Sześć cztery
Muszę przyznać, że dawno tak długo nie „męczyłam” jednej książki. Bo ponad trzy tygodnie czytania to dla mnie sytuacja niecodzienna. Zwykle powieść zajmuje mi 3-4 dni. Tym razem nie dość, że spędziłam przy niej sporo czasu, to jeszcze paradoksalnie czerpałam z tego sporo przyjemności. Z czego więc wynikało wolne tempo czytania? Zapraszam do recenzji!
Tytuł: Sześć cztery
Autor: Hideo Yokoyama
Wydawnictwo: Literackie

„Sześć cztery” to książka specyficzna. Chociaż zaczyna się od silnych emocji i mocnej sceny, szybko spowalnia na rzecz topornego śledztwa. Ta powieść wymaga od czytelnika sporo cierpliwości. Kojarzycie schemat starych, klasycznych gier przygodowych? W których główny bohater rozmawia z wieloma osobami, często „odbija się od drzwi” i łączy poszlakowe informacje? Dokładnie tak to wygląda! Z przedstawicielem biura prasowego nikt nie chce rozmawiać, a wiele przekazu wynika z niedopowiedzeń i szczegółów opisywanych scen. Jeśli jednak się w nie zagłębimy, odnajdziemy sporo przyjemności w skrupulatnym ustalaniu prawdy.
"Gdy ja znajduję buty, które mi się podobają, od razu kupuję dwie pary. Tylko że zazwyczaj trochę to trwa, zanim się zużyją, a w tym czasie zapasowa para zaczyna pleśnieć...".

I właśnie to
zorientowanie na detale i relacje sprawia, że akcja rozwija się
powoli i mozolnie. Nie jest to typowy kryminał. Tutaj nawet sam
wątek główny zarysowuje się wyraźnie dopiero po wielu stronach.
Jednak na prawdziwe napięcie i emocje musimy poczekać prawie do
samego końca powieści. I może właśnie dlatego, bardziej
interesujący był dla mnie temat życia osobistego głównego
bohatera. Autor stawia go w ekstremalnej sytuacji, która
konsekwentnie prowadzi jego życie osobiste w stronę nieuchronnej
tragedii. Jego relacje z żoną są bardzo... delikatne, wręcz
kruche, a rozmowy między nimi przypominają stąpanie po polu
minowym. Z dużym zainteresowaniem śledziłam ten wątek i odczułam
spore rozczarowanie, gdy problem wprowadzony na początku ostatecznie
nie został wyjaśniony.
„Sześć cztery” to
książka specyficzna, którą naprawdę ciężko jednoznacznie
ocenić. Z jednej strony wciąga opisami, niuansami, ciekawą
historią i wpływie japońskiej kultury na rozwój wydarzeń. Z
drugiej jednak nie można odmówić racji tym, którzy twierdzą, że
jest to powieść „przegadana” i niepotrzebnie rozwleczona. Jeśli
jednak powolne tempo czy, czy mnogość wątków prowadzonych do
finału, nie stanowi dla was przeszkody, lektura „Sześć cztery”
okaże się ciekawym doświadczeniem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!