Pod słońcem Florydy – Katarzyna Misiołek
Lato i piękna pogoda zachęcają do tego, by czytać w plenerze. A może od razu sięgnąć po książkę pasującą klimatem do wakacji? Czemu nie! Z taką myślą sięgnęłam po powieść „Pod słońcem Florydy”. Muszę przyznać, że było bardzo gorąco! I to nie tylko z powodu ciepłego klimatu!
Do położonego w Słonecznym Stanie miasteczka Tarpon Springs zlatuje
się trójka dorosłych dzieci Tony’ego Kubiaka. Okazja jest iście rodzinna, bo
chrzciny, ale… poza tym nic nie jest zwyczajne. Chrzczona bowiem będzie ich
siostra. Czyli jakby nie patrzeć, różnica wieku jest kolosalna. Co więcej,
matką dziecka jest nowa dziewczyna podstarzałego ojca. Brzmi niczym wstęp do
zakręconego romansu? I tak właśnie jest, bo wszystkie kolejne rewelacje są
tylko bardziej zaskakujące.
„Pod słońcem Florydy” to powieść, która już od samego
początku wrzuca czytelnika w gąszcz wzajemnych niesnasek, a nawet małych
intryg. W książce znajdziecie całe mnóstwo silnych emocji oraz uczuć. Bowiem
między bohaterami dochodzi do niejednej napiętej sytuacji, kłótni albo wręcz
odwrotnie, namiętności. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się niesamowicie
szybko, z dużym zainteresowaniem, ale też zdziwieniem.
Ale to nie wszystko, obok wątków miłosno-rodzinnych pojawia
się też temat dyskryminacji i on również może niejednemu czytelnikowi podnieść
ciśnienie. Chociaż w moim odczuciu bohaterka nie zareagowała sensownie, to
trzeba przyznać, że ten klimat zagrożenia dodatkowo podkręca tempo opowieści. A
to już jest całkiem spore!
W książce naprawdę sporo się dzieje, a liczne zwroty akcji
nie pozostawiają miejsca na nudę. Miałam trochę wrażenie, że niektóre sytuacje
są wyolbrzymione, ale mimo to, a może właśnie dzięki temu, powieść jest
niezwykle dynamiczna, trochę przesadzona oraz niesamowicie wciągająca. Jeśli lubicie
historie o skomplikowanych konfiguracjach miłosnych, w których nie do końca
wiadomo kto z kim będzie „na dobre i złe”, to zdecydowanie sięgnijcie po „Pod
słońcem Florydy”. A ja nie mogę się doczekać kontynuacji!
Dominika Róg-Górecka
Zapowiada się na fajną propozycję na wakacje,
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała tą książkę. Czuję że będzie mi się podobać
OdpowiedzUsuńMogłabym przeczytać. Książka powinna wpaść w mój gust
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Lubię takie lektury, które trzymają w napięciu aż do ostatnich stron. :).
OdpowiedzUsuńJuż sam zarys fabuły wzbudza we mnie ciekawość. Na pewno dodam ją do mojej letniej listy lektur.
OdpowiedzUsuńCzuję się zainteresowana tą książką. Myślę, że niedługo przeczytam
OdpowiedzUsuńZapowiada się wciągająca i emocjonująca lektura i chętnie po nią sięgnę, tym bardziej, że znam już styl autorki. Dziękuję za rekomendację.
OdpowiedzUsuńMogłaby mi się spodobać. Nie słyszałam tytułu
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła i miejsce akcji zachęcają mnie do przeczytania. Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco. Mogłabym ją przeczytać
OdpowiedzUsuńMyślę że mogłaby mi się spodobać. Dawno nie sięgałam po ten gatunek
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej jeszcze , czeka na półce. Muszę się w końcu za nią zabrać
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na lato. Mogłaby mi się spodobać
OdpowiedzUsuńNie słyszałam tego tytułu. Zapowiada się całkiem świetnie
OdpowiedzUsuńMoją siostrę zaciekawiła. Ja nie przepadam za takimi ksiazkami
OdpowiedzUsuńZapowiedź interesująca. Czuję że będzie mi się podobać
OdpowiedzUsuń