Schab faszerowany pieczonymi pomidorami w deszczowy dzień
Jest piątek, a więc pada. To taki standardowy sposób witania weekendu. W ogóle nie budzi to potrzeby wytężonej pracy. Przynajmniej u mnie. Ja w taka pogodę marzę tylko by wrócić pod kołdrę, przykryć się nią po sam czubek nosa i z kubkiem gorącej czekolady w ręku oglądać seriale. Ale nie ma bata, 7:00 pada nie pada trzeba wstawać i szykować się do pracy. Potem (wyjątkowo wolny jak na mnie) spacer na przystanek, jazda do pracy i co? Jestem sama w biurze. Jak ten palec. Dobrze jest zrobić wszystko wcześniej i teraz po prostu relaksować się ciszą, spokojem. Wersja z łóżkiem nadal jest bardziej atrakcyjna, ale aktualnie też nie jest źle. Popijam kawę, słucham jazzu. A myśli leniwie rozlewają się na wszystkie bieżące sprawy. To chyba dobry pomysł by wreszcie podać przepis. Tak na wszelki wypadek, by nie zbłądzić słowami w niebezpieczne zaułki.
- 2 schaby
- 2 pomidorki
- plaster białego sera
- 100 gram sera pleśniowego
- przyprawa do schabu
- 2 garści świeżej bazylii
- 50 gram awokado
Schab rozbijamy, obtaczamy w przyprawie do schabu oraz 1 garści posiekanej bazylii. Odkładamy na godzinę do lodówki. Następni natłuszczamy blaszkę, kładziemy schaby. Pomidora kroimy w kostkę, układamy na mięsie przekładając plasterkami sera białego i pleśniowego. Całość posypujemy wydrążonym awokado i bazylią. Zawijamy, spinamy wykałaczką. Pieczemy 30 minut w termoobiegu w 180 st.
lada dzień przyrządzę Twój przepis, bo bardzo mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło :) Daj znać jak wyjdzie :)
UsuńMój pierwszy obserowany blog kulinarny i od razu ślinka cieknie ! :) Bardzo fajnie to wygląda a pewnie smakuje... mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńMniam pyszny obiadek
OdpowiedzUsuń