poniedziałek, 6 lutego 2017

Gdy nie wszystko idzie zgodnie z planem




Czasami wydaje się, że nieplanowana ciąża to koniec świata i że nic gorszego nie może się wydarzyć. A jednak... to nieprawda. Gdy dodatkowo młoda kobieta słyszy, że z dużym prawdopodobieństwem urodzi chore dziecko, zmienia się wszystko. Czy zawsze na gorsze? A może nawet w tak trudnej sytuacji ciąża potrafi okazać się... stanem błogosławionym?
 
Tytuł: Stan nie! błogosławiony
Autor: Magdalena Majcher
Wydawnictwo: Pascal
 
Pola kocha swoje życie. Uważa, że ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia: troskliwego męża, pracę marzeń i wiele planów na przyszłość. Żadne z nich nie zakładają jednak dziecka. Kiedy więc widzi na teście ciążowym dwa paski, nie wie, co myśleć. Ma w głowie myśli, które wcale nie cieszą się z nowej sytuacji. Sprawę dodatkowo komplikuje diagnoza: dziecko może urodzić się zespołem Downa. Każde badanie jedynie potwierdza ten wynik. Co teraz? Może to dziecko wcale nie jest im pisane? Co lepiej zrobić? Zdecydować się na ryzykowny zabieg, a może pozostawić wszystko w rękach losu? I czy w tym stanie jest miejsce na szczęście?

Stan nie! błogosławiony to książka, która porusza trudne tematy. I jest to nie tylko ciąża, ale również trudne relacje z matką czy wiecznie nieobecny mąż. Momentami emocje aż ściskają za gardło. A mimo to... nie są przytłaczające. Historia skłania czytelnika do współodczuwania, pozostawia go jednak w bardzo pozytywnym nastroju. Po lekturze powieści czułam się poruszona, ale w budujący sposób.

W książce nie brakuje zabawnych scen i dowcipów, a zatem czytelnik znajdzie sporo powodów do uśmiechu. Autorce bardzo dobrze wyszło nie tylko opisywanie trudnych spraw, ale też codziennego życia. Każda strona utwierdza nas w przekonaniu, że nie możemy przestawać czytać. I chociaż nie brak zwrotów akcji, fabuła biegnie harmonijnie i płynnie.

Pomimo poruszenia przez autorkę trudnych tematów w powieści nie ma ani odrobiny moralizatorstwa. Badania prenatalne czy aborcja są tu przedstawione w sposób, który nie dyskryminuje nikogo. Pola co prawda jasno określa swoje stanowisko, ale robi to w sposób nienarzucający innym swoich poglądów.

Interesującym wątkiem okazały się też trudne relacje córki z matką. Muszę jednak przyznać, że chociaż temat ten był niesamowicie ciekawy, zaskoczyło mnie jego zakończenie. I to nawet nie ze względu na jego przebieg, tylko tempo, w jakim się odbyło. Oczekiwałam więcej „czasu antenowego”. Tymczasem najważniejsza odpowiedź zajęła raptem kilka zdań. I ostatecznie pozostawiła mnie z uczuciem niedosytu...

Sama historia została opisana prostym językiem i utrzymana w lekkim stylu, a jednocześnie wszystko jest tak szczere i bezpośrednie, jak to tylko możliwe. Autorce tak dobrze udało się oddać emocje targające bohaterką, że przez chwilę zastanawiałam się, czy nie odwołuje się do własnych doświadczeń. Zwłaszcza że w książce przekornie pojawia się temat pisania powieści inspirowanej swoim życiem.

Stan nie! błogosławiony to ciepła i głęboka opowieść o miłości wystawionej na największą próbę. O strachu, o lęku, ale też o sile wsparcia i akceptacji. Życie nieraz rzuca nam kłody pod nogi. Ta książka pokazuje, że nie jest wstydem wątpić i bać się. Ważne, by ostatecznie podjąć decyzję zgodną z własnym sumienie. Własnym. Niczyim innym.

Egzemplarz dzięki współpracy z Redakcja Essentia.

4 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie, choć porusza trudny temat!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli w skrócie, polecasz, czy nie? Bo mimo ciepłych słów wspominasz o niedosycie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :-) Zdecydowanie. Niedosyt jedynie motywuje mnie do czytania innych książek tej autorki.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates