Jesteś moją obsesją
Nic tak nie kusi, jak
nierozwiązana tajemnica. Intrygująca zagadka, piękna
nieznajoma.... Tak łatwo stracić głowę i pobiec w stronę
nieznanego. Czy jednak warto zaryzykować wszystko dla ulotnej chwili
szczęścia? Ale też, czy jesteśmy w stanie żyć bez adrenaliny?
Tytuł: Jesteś moją obsesją
Autor: Federico Moccia
Wydawnictwo: Muza S.A.
Giovanni wiedzie spokojne i dostatnie życie pisarza. I nie to byle
jakiego, bo autora wielu bestsellerów. Razem z żoną wychowują
małą, ale grzeczną córkę. Nie narzeka nawet na natchnienie. Czy
może być lepiej? Owszem może, chociaż Giovanni nie jest pewien,
czy powinno. Któregoś razu na portalu FB pisze do niego tajemnicza
dziewczyna. Jej profil to jedna wielka niewiadoma. Autor nie ma
pojęcia, z kim rozmawia, jednak z czasem czuje się coraz bardziej
zaintrygowany. Czy nowa znajomość to niewinne zauroczenie? A może
początek końca?
Muszę przyznać, że już
dawno nie dałam się tak zwieść okładce. Młoda dziewczyna z
okularami w ręku oraz kolorowe serduszka sprawiły, że spodziewałaś
się zupełnie czegoś innego. Federico Moccia jest przecież autorem
słynnego „Trzy metry nad niebem”. Nie ma innej opcji, by książka
nie była kolejną młodzieżówką. Zwłaszcza że lekki i
niezobowiązujący ton zapowiada nam uśmiechająca się na okładce
dziewczynka. Nie ma? A i owszem! Figa z makiem. Ani młodzieżówka,
ani przesadnie lekka, a już tym bardziej nietrywialna powieść.
Bohaterzy Jesteś moją
obsesją to postacie po
trzydziestce. Mają rodziny, małżeństwa, dzieci. Nie w głowie im
trywialne romanse. Ale czy aby na pewno? Czy stateczny pisarz da się
uwieść nieznajomej z internetowego portalu? Książka pełna jest
codziennych, ale nie błahych rozważań. Dyskretnie wplecione w
akcje, pojawiają się bez zapowiedzi i zmuszają nas do refleksji.
Nad miłością, wiernością czy pozwaniem świata. A wszystko to w
lekkim tonie, bez pouczania, ale też bez gotowych odpowiedzi.
Zaintrygował mnie główny
wątek i tajemnica, którą za sobą niósł. Przez większą część
książki nie spodziewałam się rozwiązania i chociaż pod sam
koniec byłam już praktycznie pewna wyjaśnienia, w niczym nie
umniejszyło to wartości zakończenia. W moje ocenie pomysł na
fabułę był trafiony w dziesiątkę. I przede wszystkim, wywołujący
skrajne emocje. Bo chociaż sam temat jest ciekawy, to wciąż
bulwersujący. Jednocześnie dużym plusem jest nieusprawiedliwianie
bohatera na siłę i niedorabianie do jego zachowania szczytnej
filozofii. Czytałam już wiele powieści poruszających temat
wierności i większość z nich na siłę starała się dać solidne
wyjaśnienie lub wzbić się na wyżyny filozofii. Giovanni to
inteligentny mężczyzna, ale żaden z niego myśliciel. Zwykły
człowiek, który pyta i błądzi. Taki jak każdy z nas.
Jedno co zupełnie nie
przypadło mi w tej powieści do gustu, to wątek poboczny.
Przyjaciel głównego bohatera jest klasycznym uwodzicielem. Zmienia
kochanki jak rękawiczki. Być może przedstawiony został w
kontrakcie do Giovanni'ego. Niestety jego problemy i rozważania
zupełnie mnie nie przejęły ani nawet nie zainteresowały.
Jesteś moją obsesją
to książka króciutka, ale ciekawa. Romantyczna, chociaż w
sposób nieoczywisty. Mądra, chociaż bez „nadęcia” i przede
wszystkim... zaskakująca. Warto dać jej szansę i na nowo
zdefiniować miłość.
Kurde, od Moccii odbołam się dwa razy. Nie jestem w stanie czytać tego gościa :/
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony propsy za zdjęcie :)
To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, i to bardzo udane :) Wcześniejszych książek nie znam, ale słyszałam, że były różnie odbierane. Mimo to sądzę, że kiedyś się skuszę :)
Usuńznam kogoś, komu mogłoby się to spodobać
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńByć może się skusze, tak na szybkie i przyjemne zaczytanie, czasem tego właśnie człowiekowi potrzeba, aby pozytywnie naładować akumulatory. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina