niedziela, 9 grudnia 2018

Farba – Wojtek Miłoszewski


Wojna to nie zabawa, militarne akcje to nie tylko brawurowe akcje i filmowe strzelaniny. A może jednak? Cóż... w książce zawsze można spróbować!

Tytuł: Farba
Autor: Wojtek Miłoszewski
Cykl: Wojna.pl (tom 2)
Wydawnictwo: W.A.B.

Polska przegrała z Rosją, i to nie w sporcie, a na wojnie! Wraca Imperium Rosyjskie, a u nas PRL. Tak jednak być nie może. „Farba”, czyli organizacja konspiracyjna, nie zamierza zaakceptować takiego stanu rzeczy i nie składa broni. Czy jednak zdoła ocalić całą Polskę?

Sama nie wiedziałam, czego się spodziewać. Z pewnością... nie tego. „Farba” to alternatywna wersja historii, która poruszy emocje niejednego czytelnika. Bo bieg wydarzeń i samej wojny, nie może nie wzburzyć. Zwłaszcza gdy opisywana jest z perspektywy rosyjskiego człowieka u władzy. I ten aspekt paradoksalnie jest bardzo fajnie przedstawiony. Cała ta patologia i hipokryzja przeraża, bulwersuje, ale też wciąga. To jest tak straszne, że aż fascynujące. Powoduje też u czytelnika wrażenie, że zagląda nie tam, gdzie powinien, a to już prawdziwie grzeszna przyjemność.
"Faceci lgną do niej jak uchodźcy do socjalu". 
Autor postawił przede wszystkim na akcję, w książce dużo się dzieje i są to sceny iście filmowe. Jednak mimo wszystko jest to przygoda mocno naciągana, miałam wrażenie, jakby wszystko działo się na siłę, a najlepsze zostało już wykorzystane w pierwszym tomie.

Moje wątpliwości budzi też bardzo płytkie przedstawienie okupacji. Bo to, jak wskazałam na początku, nie tylko efektowne strzelaniny. To przede wszystkim życie codzienne, liczne zakazy, nakazy i wszechogarniający strach. Tego w powieści nie da się wyczuć, a poza godzinami policyjnymi nie ma wielu utrudnień.

Na plus zaliczyć można za to narrację, jest lekka, szybka, bez zbędnych opisów czy ozdobników. Autor skupia się na przedstawieniu głównego wątku i w tym celu „oddaje głos” różnym bohaterom. W ten sposób poznajemy kilka różnych perspektyw, czasami bardzo ciekawych.

Co jednak budzi mój opór? Opis polityki zagranicznej. Niestety relacje między państwami to nieporozumienie. Najważniejsi przywódcy zachowują się momentami jak małe dzieci, albo... jeszcze gorzej. Za dużo w tym wszystkim młodzieżowego humory i dowcipów na siłę.

Farba” to książka, którą trudno mi ocenić. Miała kilka dobrych momentów i sporo słabych. Ciekawy pomysł i średnie wykonanie. Cóż... może następnym razem.


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates