wtorek, 19 marca 2019

Między nami chaos – Samuel Miller


Młodzieżówki są dla mnie książkami, których nigdy nie można być do końca pewnym. Potrafią się okazać zupełnym rozczarowaniem, klonem i schematem, albo paradoksalnie zaproponować coś nowego, świeżego i odkrywczego. I za każdym razem, kiedy sięgam po taki tytuł, czuję zarówno obawę, jak i ekscytację. Do której kategorii zaliczyłam „Między nami chaos”?


Tytuł: Między nami chaos
Autor: Samuel Miller
Wydawnictwo: Burda Książki

Jednego dnia zwyczajny, miły chłopak, drugiego... kryminalista. Życie osiemnastoletniego Arthura nagle się skomplikowało. I powodem nie jest zwyczajna burza hormonów, ale sądowy zakaz zbliżania się do byłej dziewczyny. A zraz potem przymusowy wyjazd do wujostwa. I kiedy chłopak jest przekonany, że zmarnuje kolejne wakacje, w ręce trafia mu dziennik nieżyjącego już dziadka. Czyta w nim o ostatniej podróży swojego przodka, wyjątkowo dziwnej i niepokojącej. Arthur chce ustalić, co tak naprawdę się wydarzyło i czy... staruszek faktycznie nie żyje.

"Na końcu życia historia człowieka jest napisana słowami, których nigdy nie wypowiedział".

Wciągnęłam się w tę powieść już od pierwszej strony! Absolutnie pokochałam narrację głównego bohatera, uwielbiam cyniczny „język” oraz krytyczny punkt widzenia, a tutaj mamy ich pod dostatkiem. Główny bohater to klasyczny nastolatek, ma muchy w nosie praktycznie w zestawie z dowcipem. I to połączenie naprawdę świetnie sprawdza się w książce. Trochę cynicznie, trochę żartobliwie, ale też bardzo celnie.

Podobało mi się też, że nie wszystko dostajemy „na tacy”. Na początku praktycznie nic nie wiadomo. Pojawia się kilka urywków, fragmentów oraz sugestii, jednak zanim ustalimy wcześniejszy przebieg wydarzeń, musimy się sporo domyślać. I to jest ciekawy zabieg, który buduje napięcie oraz trzyma czytelnika w niepewności.

"Czasami jedyny sposób, żeby nauczyć kogoś doceniać to, co ma, to mu to zabrać".

Powieść porusza też niełatwe tematy i robi to w sposób zarówno bezpośredni, jak i delikatny. Otwarcie mówi o chorobie, pozwala nam „odczuć” jej ciężar, zaangażować się w fabułę. To wszystko miesza się z wątkiem traumy i radzenia sobie z trudnymi doświadczeniami. Prawdziwy emocjonalny miszmasz i jazda bez trzymanki! A to wszystko w niecodziennej formie oraz narracji, która bardziej sugeruje, niż opisuje.

Na uznanie zasługuje też magiczna okładka, to właśnie ona przykuła moją uwagę i obiecywała wyjątkową podróż. Muszę jej przyznać racę! Nie zawiodłam się! To faktycznie było niezapomniane przeżycie, niełatwe, ale jednak warte poświęconego czasu.

Między nami chaos nie jest typową młodzieżówą, nie ma krzty trywialności i ani odrobiny lukru. Odsłania za to przed nami to książka „dziwna”, wnikliwa, poruszająca i piękna. Zdecydowanie warta uwagi, niezależnie od wieku.


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates