poniedziałek, 18 marca 2019

Uwięzieni w raju – Xawier Guell



Czy z pieśnią na ustach i muzyką w uszach można balansować na skraju życia i śmierci? Na granicy dobra i zła? Na styku raju i piekła? Walka o przetrwanie może mieć różne formy, ale tej... tej byście się nie spodziewali.


Tytuł: Uwięzieni w raju
Autor: Xawier Guell
Wydawnictwo: Czarna Owca

To, że Niemcy podczas drugiej wojny światowej mieli szczególne upodobanie do muzyków, pojawiało się kilkukrotnie jako motyw filmów, czy książek. Tym razem nie jest po prostu jednym z wątków, to główny temat historii.

Hans Krasa jest czeskim kompozytorem żydowskiego pochodzenia. Zostaje aresztowany przez SS i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Theresienstadt. To właśnie to miejsce ma być dla nazistów narzędziem propagandy, przykładem, że Żydom wcale nie dzieje się krzywda. I póki tam są, faktycznie mają lepsze warunki. Problem polega na tym, że każdy, nawet najdrobniejszy błąd może się skończyć deportacją do Auschwitz. A tam... czeka tylko śmierć. Hans zna tylko jeden sposób, by uniknąć marnego końca, muzyka. Diaboliczna gra, w której stawką jest życie, właśnie się rozpoczyna.

"Zwierzęta ranią, zabijają i niszczą, ale zawsze robią to, słuchając swojego naturalnego instynktu. Człowiek w swoim hedonizmie czerpie z okrucieństwa przyjemność".

Pomysł na motyw główny jest naprawdę ciekawy. Chociaż powieść była jedynie inspirowana wydarzeniami rzeczywistymi obóz w Theresienstadt istniał naprawdę i faktycznie stanowił element niemieckiej propagandy. I to już plus dla książki, dowiedziałam się z niej czegoś nowego. Sama historia zdecydowanie różni się od tytułów o podobnej tematyce. Co początkowo może zaskoczyć, ale też dać nowy punkt widzenia.

Paradoksalnie sama tematyka obozowa nie stanowi głównej treści. Owszem, pojawia się w książce, ale nie przeznaczono jej za dużo miejsca. Więcej tam natomiast o... miłości. Uczucie zostało opisane w piękny, wręcz malowniczy sposób. Pełen wzniosłości i artyzmu. Bo tak, jak już wspomniałam na wstępie, sztuka odgrywa kluczową rolę w tej historii. Konkretnie zaś muzyka, której poświęcono obszerne fragmenty. Pojawia się sporo technicznych kwestii, które jednak pozytywnie wpływają na odbiór całości. Pozwalają  wczuć się w sytuację bohaterów i spojrzeć na świat ich oczami.

"Aby zacząć rozumieć, należy nauczyć się kochać. W miłości wszystko nabiera sensu: bierze się on sam z siebie i nie trzeba go na nowo wymyślać. Miłość tu i teraz, od pierwszej do ostatniej sekundy życia, jest jedyną rzeczą, jaką człowiek ma na wyciągnięcie ręki".

Będzie też sporo emocji, wiele wzruszeń i kontrastów. Bo w tym świecie, obok tego co piękne i wzniosłe, jest całe mnóstwo okrucieństwa i brutalności. Piękna historia, która nie tylko zmusza do myślenia, ale też stanowi hołd na cześć człowieka. Człowieka, który kocha, walczy i chce żyć.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates