czwartek, 25 kwietnia 2019

Nela i wyprawa do serca dżungli


Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o podróżach. Czytałam wszystkie książki na ten temat, które tylko wpadły mi w ręce. Jednak na rynku dostępne były wyłącznie „dorosłe” pozycje, młodszy czytelnik nie miał wiele do wyboru. Właśnie dlatego tak zaintrygował mnie cykl o Neli. Chciałam się przekonać, czy teraz dostępne są bardziej przystępne książki, które zachęcą młodego odbiorcę do poznawania świata.


Tytuł: Nela i wyprawa do serca dżungli
Autor: Nela
Wydawnictwo: Burda

W „Nela i wyprawa do serca dżungli” mała Nela rusza na Borneo, wyspę łowców głów. Zamierza odwiedzić owiane niesławą plemię i odkryć, czy plotki i pogłoski są wciąż aktualne. Jednym słowem, czy jest się czego bać?


Od razu spodobało mi się rozpoczęcie narracji od nawiązania do starej książki odnalezionej w antykwariacie. Ten motyw nie tylko zgrabnie nawiązał wątek, ale też stworzył fajny klimat. Aż przypomniały mi się chwile, gdy sama z zaparty tchem śledziłam przygody postaci z biblioteki. Tylko że Nela naprawdę rusza w drogę i to w stronę... wioski łowców głów.


I tu nasuwa się pytanie, czy taki temat jest odpowiedni dla dzieci. Dla bardzo małych pewnie nie, ale czytelnicy, którzy już samodzielnie potrafią składać słowa, nie powinni przestraszyć się historii. Nawet te trudniejsze kwestie są opowiedziane w taki sposób, że nie mrożą krwi w żyłach, a naprawdę dużo uczą.

"Czym jest ptak deszczowy? – zastanawiałam się, ale nie mogłam skojarzyć tego zwierzaka z żadnym, które znam. Zaczęłam szukać informacji w Internecie i... coś znalazłam! Okazało się, że to zwierzę z chińskich legend!".

Muszę przyznać, że uwielbiam styl narracji, za jego sprawą czułam się, jakbym naprawdę brała udział w podróży, pokonywała przeciwności i podziwiała cuda natury. I właśnie na tym ostatnim najbardziej skupia się cała książka. W bardzo angażujący sposób opisuje nam lokalną faunę i florę. Jednak nie ogranicza się tylko do tego, ale porównuje, analizuje, skłania do myślenia, a tym samym, zapamiętywania.  

Poznawaniu odmiennych kultur i lądów sprzyja bardzo bogaty materiał fotograficzny. Na każdej stronie znajdziemy bowiem całe mnóstwo fotografii oraz kodów, które odsyłają nam do dodatkowych treści w Internecie. I ta mnogość formy graficznej ułatwia w zrozumienie omawianych tematów. Nela nie raz porównuje jedno zwierzę do drugiego, zaznaczając charakterystyczne cechy i utrwalając je czytelnikowi w pamięci. Oczywiście wpływa to na mniejszą ilość tekstu. Dla młodego czytelnika będzie go w sam raz, co więcej, jeśli z lekturą pomaga mu rodzic, on również wiele z niej wyciągnie, a wspólnie spędzony czas będzie miłym przeżyciem zarówno dla małego, jak i dużego czytelnika. Jednak jeśli po książkę chciałby sięgnąć dorosły... cóż, dałby radę przeczytać ją w kolejce do kasy. Może trochę przesadzam, ale o ile sama treść jest naprawdę świetna, w każdym wieku, to już samo wykonanie mocno określa wiek odbiorcy. I nie ma w tym nic złego, trzeba po prostu dobrze dobrać czytelnika. 

"Był tuż przede  mną. Uniósł się i ułożył ciało w literę S. To oznaczało, że szykował się do ataku".

Czy polecam książkę „Nela i wyprawa do serca dżungli”? Zdecydowanie! To była fantastyczna wyprawą, w którą rekomenduje udać się ze swoimi pociechami. Kto wiem, może za jej sprawą dziecko przekona się do czytania, a może w nawet do podróży?



3 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates