czwartek, 13 lutego 2020

Suszonki. Zachowaj smak na dłużej – Teresa Marrone



Suszonki to temat nie do końca przez nas poznany. Jedni je lubią, drudzy nieco mniej. Nie wszyscy też wiedzą co właściwie można suszyć, a okazuje się, że można i to bardzo wiele.


Tytuł: Suszonki. Zachowaj smak na dłużej
Autor: Teresa Marrone
Wydawnictwo: Zwierciadło

Suszenie to jedna z najstarszych metod wykorzystywana do przedłużania trwałości żywności. Dawniej suszono małe ilości i to głównie na własne potrzeby. Dziś w większości na wysoką skalę suszy się żywność, która jest poddawana bardzo restrykcyjnym przepisom. Zautomatyzowane linie produkcyjne do tego celu mogą robić wrażenie, ale czy nie to co sami robimy cieszy nas najbardziej? 

W tym miejscu pojawia się więc kluczowe pytanie: czy do suszenia żywności potrzebujemy specjalnego sprzętu? Wszak nasze babcie, jak i wielu współcześnie radzi sobie na bardzo proste sposoby. Do suszenia grzybów wystarczył tylko sznureczek i już całe eksponaty zawisały nad półkami w spiżarniach. Teraz mamy do dyspozycji specjalne suszarki. Takie sprzęty nabędziemy już za kilkadziesiąt złotych. 

Książka wprost obfituje w ilustracje, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Wszystkie poszczególne kroki suszenia, począwszy od obierania, wykrawania i krojenia są przedstawione etapami i przejrzyście. Ilość warzyw, owoców, ziół, przypraw i mięsa przyprawia o zawirowanie! Bardzo spodobało mi się przedstawianie danych produktów przed i po suszeniu. Czasem nawet trudno rozpoznać konkretny produkt, albo co gorsza można go pomylić z innym! Ale to ciekawe i kształcące doświadczenia.

Suszenie mięsa raczej nie będzie przeze mnie wykorzystywane, ale dobrze znać podstawowe informacje potrzebne do tego procederu. Ze swojej strony bardzo polecam rozdział o suszeniu ziół, bo jak w każdej kuchni bywa, to właśnie one są wykorzystywane w największym stopniu. A świeżo ususzone na pewno dadzą wyjątkowy aromat naszym daniom. Już nie mogę doczekać się sezonu, w którym będę mogła zebrać świeże listki bazylii i mięty. Z książki postanowiłam w pierwszej kolejności wykorzystać instrukcję suszenia dyni, która królowała w sezonie jesiennym. Tak więc, oprócz zapraw octowych na moim stole pojawiły się kawałki tego suszonego warzywa. Proces nie był skomplikowany, natomiast wymagał trochę czasu. Suszona dynia niestety nie wyglądała jak na obrazku, ale satysfakcja była.

Ciekawym rozdziałem okazał się ten ostatni, w którym autorka podaje nam konkretne przepisy z suszonych produktów spożywczych. Skoro mamy już zapasy to czas je wykorzystać! Mieszanki suszonek często są przydatne w górskich wyprawach czy kempingach. Lekka waga i świeżość decyduje o ich idealnym przeznaczeniu. Coraz częściej zauważyłam też ich wykorzystanie jako prezent. W gustownym opakowaniu wyglądają przepysznie i ładnie. Genialnie przedstawione są przyprawy do drobiu, chilli i innych ziół. W książce poznałam salsefię, której do tej pory nigdy nie kojarzyłam. 

Nie sposób wspomnieć o wszystkich suszonkach i potrawach, więc polecam zajrzeć do tej pozycji. Nawet jeżeli nie macie ochoty suszyć żywności to warto do niej zajrzeć. Można tu znaleźć sporą dawkę wiedzy i kto wie, może zainspiruje Was to do wykorzystania suszonek (choćby kupionych) w waszej kuchni. Suszonki to lekka i przyjemna książka na spędzenie chwili wolnego popołudniowego czasu. Za prawdę warto mieć ją na półce w kuchni, aby zajrzeć do niej w każdym momencie!

Patrycja Sobierajska

4 komentarze:

  1. Uwielbiam suszyć zioła, owoce i różnego rodzaju petki, wiesz to jest ciekawa pozycja dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze w suszeniu jest to, że można mieszać zapachy. Woń suszonych ziół jest niezastąpiona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię pić herbaty z suszonymi kwiatami. Pięknie pachną i smakują wyśmienicie. Zawsze mnie to uspokaja i wycisza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto posiadać tę książkę w swoich zbiorach :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates