wtorek, 28 lipca 2020

Przedpremierowo: Córka nazisty – Max Czornyj


Czy istnieje coś takiego jak gen zła? Czy winy można dziedziczyć, a dzieci powinny odpowiadać za zbrodnie swoich rodziców? „Córka nazisty” to książka, która zada wiele trudnych pytań.


Tytuł: Córka nazisty
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia

Greta czuje się winna krzywd wyrządzonych przez swojego ojca. Całe życie prześladuje ją cień wojny i okropności, których dopuścił się jej tatuś. A przecież bywał też kochający! Nie raz był dla Grety wsparciem, cudownym rodzicem i kompanem zabaw. Ta myśl dodatkowo ją dobija, bo jednocześnie go kocha i nienawidzi. Żeby znaleźć spokój przed śmiercią, próbuje pogodzić się z przeszłością. Jednak jej terapia nie będzie prosta, bo z każdym dniem ma coraz większe problemy z pamięcią. Czy zdąży? Czy wystarczy jej sił?

„Córka nazisty” to książka niezwykła i to pod wieloma względami. Przede wszystkim już sama jej konstrukcja zwiększa przyjemność czytania. Historia opowiadana jest naprzemiennie z różnych perspektyw i w różnych okresach czasowych. Prawdę o przeszłości Grety poznajemy stopniowo, niechronologicznie, z każdą stroną coraz bardziej angażując się w jej historię.

Trzeba przyznać, że opowieść pochłonęła mnie już od pierwszych słów. Ciekawe połączenie teraźniejszości i przeszłości zaskutkowało nową perspektywą. Chociaż spodziewałam się, że powieść będzie bardziej oryginalna, to akurat tego nie udało się osiągnąć. Fabuła jest naprawdę intrygująca, ale mimo wszystko średnio nowatorska. Autor jedynie momentami odchodzi od tego, jak temat zazwyczaj przedstawiany jest w literaturze. Tak samo, chociaż zakończenie było mocne, to w pewien sposób przewidywalne (może nie od początku, ale jakoś w ¾ książki domyślałam się finału).

Nie można za to odmówić opowieści emocji. Na strony tej książki „przelano” całe morze emocji, czasem bardzo skrajnych, z reguły trudnych, a momentami kontrowersyjnych. To nie jest tak, że cała opowieść dzieje się w obozie śmierci, ale w żaden sposób nie łagodzi to przekazu. Losy naszej bohaterki były ciężkie i niejednoznaczne. Z piętnem „córki nazisty” mierzy się przez całe życie, a zrozumienie innych ludzi to nie jest coś, czego można się spodziewać tuż po wojnie.

Nie bez znaczenia jest też świetna kreacja bohaterów, zarówno tych pierwszoplanowych, jak i pobocznych. Ich emocje udzielają się czytelnikowi, są ludźmi „z krwi i kości”, przez co opowieść sprawia wrażenie autentycznej relacji.

„Córka nazisty” nie jest łatwą książką, ale bez wątpienia to historia, którą warto poznać. Zdecydowanie polecam i to nie tylko osobom, które często sięgają po tzw. literaturę obozową. Nawet jeśli zazwyczaj unikacie tego typu opowieści, tym razem zaryzykujcie. Książka nie jest drastyczna, ale przekazuje wiele wartości i emocji. 

Dominika Róg-Górecka

6 komentarzy:

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka powinna być podawana w szkole jako przykład tego, co się dzieje w głowie młodego człowieka,kiedy z jednej strony jego rodzic jest kimś złym a z drugiej jest jego rodzicem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się być niezwykle ciekawą i emocjonalną lekturą. Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Literatura obozowa bazuje właśnie na skrajnych emocjach, tego od niej oczekujemy, pragniemy, aby poruszyła nasze czułe struny, zagrała na empatii, współczuciu, zrozumieniu, ale też wywołała podziw dla bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam książki Maxa, a tutaj oferuje nam on coś zupełnie nowego! Nie mogę się już doczekać lektury!

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates