Co przeszkadza w pisaniu recenzji?
Kochasz książki? O niczym tak nie marzysz jak o pisaniu recenzji? Wszystko wygląda pięknie, aż tu w pewnym momencie przychodzi blokada. Nie wiesz jakich słów użyć, co zdradzić, co zatrzymać dla siebie, a przede wszystkim brakuje Ci czasu. Też tak miewam! Oto moja subiektywna lista rzeczy, które przeszkadzają mi w pisaniu recenzji.
źródło |
#1 lenistwo
Nie ma co ukrywać, mam w sobie nieograniczone pokłady wrodzonego lenistwa. Zwykle przybiera ono maskę braku czasu, pomysłu czy zorganizowania. To oczywiście tylko wymówki. Co z tym zrobić? U mnie sprawdza się planowanie. Mam listę, zapisuję co czytam, odznaczam kiedy zakończyłam, wpisuję deadline na recenzję. I nie ma bata!
#2 wdzięczność
Dajesz mi książkę? Jesteś wspaniałym człowiekiem! Przecież nie mogę Ci zrobić krzywdy pisząc coś niemiłego! Tak działa zasada wzajemności. Gdy tylko zdaję sobie z tego sprawę dużo łatwiej mi „walczyć” z naturalnym zalewem pozytywnych emocji. Recenzja to nie krytyka, ale subiektywna ocena. To co mi nie pasuje mogło być zamierzonym celem. Ale jeśli nie było, autor powinien o tym wiedzieć.
#3 brak pomysłu
Recenzja to nie suchy opis. Wymaga pomysłu. Jakiegoś punktu zaczepienia. Jeśli go nie mam pisanie jest czystą męczarnią i drogą pod górkę. A efekt, mizerny.
#4 brak argumentów
Czasem siadam i mam pustkę w głowie. Gdy czytałam książkę wszystko było proste. Ciekawostki, zalety, uwagi, wszystko szukało ujścia i publikacji. A kiedy przychodzi do pisania... nic nie pamiętam. Radze sobie z tym na dwa sposoby. Przed pisaniem siadam i przygotowuję listę rzeczy o których chcę wspomnieć. Ale też... staram się jeździć z notesem. Czytam, notuję i wszystko staje się prostsze.
#5 brak czasu
Tak mało czasu tak dużo książek. Wszystko fajnie, jest to pierwsza obiektywna przeszkoda. Byle by tylko...nie był to punkt nr 1!
#6 schematy
Sypiesz nimi jak z rękawa. Wszystko ma interesującą fabułę, papierowych bohaterów czy ciekawe kreacje trzecioplanowe. Sypiesz frazesami jak z rękawa. Czas zwolnić! Wpadasz w obłęd! Jedna książka za drugą i zaraz stracisz całą przyjemność z czytania. Wróć do korzeni. Do dziecinnej przyjemności przewracania kartek. Daj sobie dużo czasu na lekturę. Wdychaj jej aromat, przerywaj czytanie za każdym razem, gdy chcesz pomyśleć. Potraktuj książkę jako wyjątkową historię, a nie zbitek fabuły, bohaterów i akcji.
#7 brak deadlina
Kocham pisanie, ale... nie ma to jak bat. I tyle w tym temacie (patrz punkt 1).
A co Wam utrudnia pisanie recenzji?
ostanio moim największym problemem w pisaniu recenzji są wszelkiego rodzaju problemy techniczne, zastanawiam czemudzieje sie tak, że jak wezmę do ręki tablet z ciekawą książką to bateria pada po 20 minutach, a o komputerze, który służy do przepisania i wklejenia wszystkiego do blogosfery już nie wspomne :P
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam ♥
Złośliwość rzeczy martwych :)
UsuńMój największy problem? Nie wiem jakich słów używać, aby recenzja była naprawdę ciekawa. Nie chcę powielać ciągle tego samego. Ech.
OdpowiedzUsuńCzyli schematy. Spróbuj zacząć pisanie recenzję od pomysłu. I buduj tekst wokół tej koncepcji.
UsuńMnie pisanie recenzji utrudnia przede wszystkim brak czasu. Próba łączenia pracy, życia osobistego i prowadzenia bloga to nie lada wyzwanie.
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem :) Całe szczęście nie jest to niewykonalne :)
Usuń