Wielke włoskie wakacje – Jolanta Kosowska
Ponieważ mamy na świecie taką, a nie inną sytuację i plany wakacyjne nas wszystkich stoją dziś pod wielkim znakiem zapytania, a czasami nawet niestety już obróciły się wniwecz, ja postanowiłam Moi Drodzy zabrać Was dziś właśnie na wakacje do Włoch.
Tytuł: Wielkie włoskie wakacje
Autor:Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Novae Res
Dokładnie rzecz ujmując, do Włoch wybierzemy się razem z Klaudią i Karoliną, zwiedzimy tam wiele przepięknych miejsc i przeżyjemy ogrom magicznych i pełnych tajemnic chwil. Równolegle w upalnym Trójmieście zagadkę tych niezwykłych wakacji, na podstawie znalezionego na ławce pamiętnika Klaudii rozwiązać będzie próbował pewien dziennikarz i były policjant Kacper. Oczywiście nie muszę Wam wcale wspominać, że te wakacje i pamiętnik zmienią życie ich obojga na zawsze:) Przygotujcie się na wyprawę pełną niesamowitych wrażeń, pięknych widoków i dużo, dużo słońca.
Kiedy przeczytałam opis fabuły na okładce książki, byłam przekonana, że zaraz po przeczytaniu pierwszych zdań znajdę razem z naszymi bohaterkami we Włoszech i od razu zacznę chłonąć ich cudowną atmosferę. Fabuła ta zaskoczyła mnie jednak bardzo, bo skonstruowana jest w zupełnie inny sposób. Na początku poznajemy Kacpra, który zdążył się już zapoznać z pamiętnikiem Klaudii i próbuje rozwikłać tajemnicę włoskich wakacji i odnaleźć jego piękną właścicielkę. Muszę się przyznać, że spodziewałam się zupełnie czegoś innego, konstrukcja ta bardzo mnie zaskoczyła, ale nie przeszkodziło mi to w czytaniu tej książki z wielkim zainteresowaniem.
Oczywiście ja wielbicielka "tła okołofabularnego" po lekturze tej książki byłam bardzo usatysfakcjonowana. Razem z bohaterami odwiedziłam Rzym, Asyż, Pompeje, Florencję i Wenecję, zobaczyłam tam mnóstwo niezwykłych miejsc i dowiedziałam się tylu ciekawych wiadomości, że mam wrażenie, iż tegoroczne wakacje mam już odhaczone:) Autorce udało się również obudzić kilka moich wspomnień, ponieważ dość dawno temu miałam przyjemność odwiedzić, niektóre z opisywanych w powieści miejsc, nie powiem momentami ta literacka podróż, stała się bardzo sentymentalna.
À propos "tła okołofabularnego" znajdziemy tu również kilka ciekawych wiadomości z zakresu psychologii i powiem Wam tylko tyle, że pewien eksperyment wywarł na mnie dość duże wrażenie. Ciekawa jestem, czy Was też zainteresuje.
Wiecie już dobrze, że onomastyka i imiona to mój bzik. Zwróciłam tu uwagę na jedną rzecz i cały czas zadaję sobie pytanie, czy to, że wszyscy główni bohaterowie noszą imiona na literę K. to tylko przypadek? Nie zdziwiłoby mnie wcale, że nawet autorka tego nie zauważyła, i zadziałał tu tylko mój "onomastyczny bzik", ale nie powiem, zaintrygowało mnie to.
Moi Drodzy Czytelnicy przygotujcie się od razu na to, że zakończenie niebywale Was zaskoczy. Ja czytałam je z niedowierzaniem, bo naprawdę nie tego się spodziewałam, co oczywiście jest wielkim plusem tej książki. Nie mi nic lepszego niż zakończenia wbijające czytelnika w fotel.
Nie mogę tu nie wspomnieć o okładce tej powieści. Daje nam ona niesamowity przedsmak wakacji i przygód, które już zaraz na nas czekają.
Także, Kochani, nie ma co zwlekać, zapraszam do Włoch i Trójmiasta. Szczęśliwej podróży i miłej lektury! Do następnego!
Dorota Skrzypczak
Lubię pióro pani Kosowskiej więc i tę książkę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku z książkami tej autorki bywa różnie. Jedne podoba mi się bardziej, inna mniej, ale tę planuję przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuń