Debeściara – Ewa Pirce
Każdy z nas zna kogoś, komu wiatr zawsze wieje prosto w oczy, a na środku pustyni prawdopodobnie spadłaby mu na głowę cegła. A co jeśli do sporego pecha dodać jeszcze niesamowite nieogarnięcie? Tak, to nie jest poważna książka, ale czy wszystko musi być… na serio?
Tytuł: Debeściara
Autor: Ewa Pirce
Wydawnictwo: Wieża Czarnoksiężnika
Książka pod naszym patronatem!
Monika do życia podchodzi ze śmiertelną powagą, tylko… nie
wychodzi jej to za dobrze. Śmialiście się z zabawnych przejęzyczeń Petru?
Przygotujcie się na nieograniczoną porcję przeinaczeń i gaf (nie tylko
językowych). Gdy Monika pojawia się w zasięgu wzroku, wszystko może się
zdarzyć, a już prawdopodobnie zakończy się interwencją lekarską. Jednak
dziewczyna ma swój urok i jeden pan nie będzie mógł od niej oderwać oczu… i
rąk, chociaż nie raz będzie się zastanawiał czemu. Witajcie w świecie Moniki, w
którym wpadka goni wpadkę.
Od razu zastrzegam, nie należy do tej powieści podchodzić
zbyt poważnie. Każda próba szukania sensu w zachowaniu głównej bohaterki jest z
góry skazana na porażkę. Ta dziewczyna to chodząca komedia, pomyłka i parodia.
Jednak traktując tę historię z przymrużeniem oka, można w niej znaleźć całe
mnóstwo… dowcipów. Tak, nie raz śmiałam się z absurdalnych tekstów,
irracjonalnych odpowiedzi czy sytuacji graniczących z żenadą. Monika przypomina
bohaterkę taniego reality show, ale cóż… grunt, że sama nie ma z tym problemów.
Poziom absurdów w tej opowieści dosłownie powalił mnie na
łopatki. Muszę przyznać, że z tak rozwiniętą i niczym nieskrępowaną ironią
jeszcze się nie spotkałam. Możecie być więc pewni, że tej powieści nie da się
porównać do niczego innego.
„Debeściara” została napisana lekko i przystępnie, jej
czytanie zajęło mi raptem kilka wieczorów, podczas których na przemian
wybuchałam śmiechem i… czułam się lekko zażenowana. Taka słodko-gorzkie
połączenie humoru, który nie raz przekraczał granice dobrego smaku.
Jednak przekornie jest to też powieść, w której nie wszystko
wychodzi. Zapewne nie raz czytałyście erotyki, w których bohaterka wyczynia
takie łóżkowe cuda, że przeczy to prawom fizyki. Otóż Monika też próbuje,
jednak ogranicza ją nie tylko grawitacja, ale też własna niezdarność. Cóż… tych
miłosnych uniesień nikt nie będzie zazdrościł.
„Debeściara” to książka specyficzna, z pewnością nie
przypadnie do gustu każdemu, ale już sam fakt, że autorka potrafi pisać tak
odmienne od siebie powieści, zasługuje na uznanie. Warto zaryzykować, bo Monika
potrafi nie raz zaskoczyć!
Mimo że lubią książki tej autorki, to tym razem chyba sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki więc pora to zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
To raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPoleciłam dla siostry, która od razu kupiła:) świetny tytuł, polecam innym !
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgam po twórczość autorki.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam autorki. Z chęcią przeczytam, jeśli będzie okazja :)
OdpowiedzUsuń