Dlaczego rodzice cię tak wkurzają i co z tym zrobić – Dean Burnett
Opieka nad niemowlakiem nie jest łatwa, ale weź tu dogadaj się z nastolatkiem! Kilka lat dorastania i zaczynasz tęsknić za pociesznie gaworzącym maluszkiem. Twoje dziecko nie dość, że nie jest słodkie, to jeszcze pyskuje! A może wręcz odwrotnie? To ty jesteś wiecznie ciemiężony przez nadopiekuńczych rodziców? Za nic nie rozumiesz, czemu czepiają się drobiazgów i nie dają Ci normalnie żyć? Obojętnie po której stronie barykady stroisz, ten tytuł jest dla Ciebie!
Tytuł: Dlaczego rodzice cię tak wkurzają i co z tym zrobić
Autor: Dean Burnett
Wydawnictwo: Insignis
„Dlaczego rodzice cię tak wkurzają i co z tym zrobić” to
książka napisana przez doktora od mózgów, przynajmniej tak się przedstawia
czytelnikom. Z założenia dedykowana jest młodzieży, ale moim zdaniem i dorośli
znajdą w niej wiele wartości.
Co ją wyróżnia? Przede wszystkim bezpośrednia narracja,
która wprost odwołuje się do czytelnika, jego doświadczeń i potencjalnych
myśli. Dosłownie jest z nim na „TY”! Lekka forma i zabawne słownictwo bardzo
przypadły mi do gustu. Nie jest to bardzo nowatorskie podejście, do tej pory
spotkałam się z nim w książkach popularnonaukowych o fizyczne i astrofizyce,
jednak w tym wydaniu również świetnie się sprawdza.
Jaki jest cel tej publikacji? Przede wszystkim pokazanie
nastolatkom, że ich uczucia i emocje są naturalnym etapem dorastania, ale też i
rodzice mają swoje racje. W zakresie tego pierwszego elementu autor odwołuje, w
dość skrótowy sposób, to tego, jak działa i rozwija się mózg młodego człowieka.
Myślę, że to naprawdę ważny temat, by uświadomić sobie, że pewne reakcje
wynikają nie z sytuacji, a z nas samych, że czasem warto ochłonąć, zanim powie
się za dużo. Jednak takie gadanie byłoby pozbawione dodatkowych wartości, gdyby
nie ten aspekt naukowy. Teraz nie tylko wiemy „co”, ale też „dlaczego”. Jeśli
zaś chodzi o dorosłych, to również i tutaj autor podkreśla różnice w działaniu
mózgów, które dalej implikują odmienne postrzeganie pewnych wartości (np.
czystej podłogi kontra nie chce mi się podnosić ręcznika). Autor w tym słynnym,
międzypokoleniowym sporze staje gdzieś pośrodku. Jego argumenty brzmią i
dosadnie i logicznie, mnie przekonały. Ciężko jest jednak powiedzieć, czy
przemówią do nastolatka.
Równie ciekawie prezentuje się strona wizualna treści. Autor
dba nie tylko o to, by książka przekazywała się dobrze, ona też bawi tym, jak
wygląda, zarówno dzięki grafice, jak i licznym dopiskom. Być może taka forma
utrzyma uwagę młodego czytelnika na dłużej.
Czemu wspominałam, że tytuł może być też pomocny rodzicom?
Otóż właśnie dlatego, że dedykowany jest nastolatkom, prezentuje ich punt
widzenia, akcentuje kluczowe dla nich problemy i precyzuje oczekiwania. Jednym
zdaniem porusza aspekty, które częściej da się usłyszeć krzykiem, niż podczas
normalnej rozmowy. W tym wydaniu będą o niebo łatwiejsze w przyswojeniu, ale
mogą się też stać przyczynkiem do dyskusji. A przecież zawsze warto rozmawiać?
Nawet jeśli niekoniecznie jest to proste.
Jako psycholog i czytelnik, chętnie przeczytam. ��
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne zdanie! Książka jest lekka, ale merytoryczna, przez co młodsi mogą sporo z niej wynieść. Forma natomiast pozwala rodzicom odkryć co siedzi w głowie ich dziecka i reagować z większą korzyścią zarówno dla pociechy, jak i potem do siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka! Również uważam, że dorośli wyniosą z niej bardzo wiele, o ile nawet nie więcej niż młodzi ludzie ;) I jest bardzo przystępnie napisana, co umila czas z lekturą :)
OdpowiedzUsuń