sobota, 25 maja 2013

Potrawy z jaj

Po długiej przerwie w recenzowaniu 8 odsłona książek kulinarnych. Będzie w niej przede wszystkim o jajka i jego wielu smakowitych odsłonach oraz jedno niesamowite danie. Zapraszam!


Pierwsze na co zwróciłam uwagę patrząc na "Potrawy z jaj" to bardzo oryginalne podejście do formy. Książa ma kształt wielkiego jajka na miękko zaprezentowanego na okładce i świetnie z tym wygląda. Dobrze dobrane kontrastowe barwy liter podkreślają tytuł i są dobrze widoczne.
Ważniejsza jest jednak treść i to do niej teraz przechodzę. Pierwsze dwie strony poświęcone są zagadnieniu, jak się można domyślać, jajka. Każdy kto trochę kuchnią się interesuje wie, że można o nim pisać dużo. Tu mamy krótką informacje o tym, że jajka są różne. Następnie dużo cennych i praktycznych wskazówek jak sprawdzać świeżość jajek. Oraz fascynująca "rada końca",że jeśli chcemy mieć pewność jakości powinniśmy kupować w sklepach ekologicznych. To tyle. Jak dla mnie jest to dość niewiele jak na książkę poświęconą tylko jednemu produktowy.
Następna strona to już przepisy. Zawsze jedna przeznaczona jest na zdjęcie 1 lub dwóch dań, a kartka obok zawiera recepturę (lub adekwatnie dwie). Fotografie są doprawdy przepiękne. Przeglądając je uświadamiamy sobie, że z jajek można zrobić praktycznie wszystko na każdą porę dnia. Każdy przepis dodatkowo opatrzony jest praktyczną informacją o czasie przygotowania i ilości porcji.
Czego w książce mi zabrakło to spis treści (jest indeks na końcu) oraz podziału na kategorie (poza umieszczeniem deserów na końcu nie ma żadnej prawidłowości, a śniadania swobodnie przeplatane są zupami).
Dlaczego tak: przepisy są naprawdę ciekawe, dla miłośników jajek to kopalnia inspiracji. Dodatkowo książka świetnie się prezentuje i jest w przystępnej cenie (na allegro można ją nabyć za grosze).
Dlaczego nie: w układzie przepisów brak ładu i składu, drażni mnie też odwoływanie się w przepisach do gotowych sosów. Gotując z tej książki traktuję receptury jedynie jako wskazówki, zmieniając ok. 50% albo i więcej.
Moja ocena: 3 na 5 gwiazdek

Korzystając z okresu na szparagi postanowiłam przyrządzić jeden z proponowanych przepisów- Zapiekankę szparagową
W trakcie okazało się, że brak mi części składników, inne zupełnie mi "nie leżały", zmieniłam więc przepis pod siebie i to w sporym stopniu.

  • 400 gram szparagów białych 
  • 150 gram kiełbasy
  • 3 ziemniaki 
  • 6 łyżek piure ziemniaczanego 
  • 6 łyżek śmietany kremówki 
  • 6 plastrów sera żółtego 
  • 4 jajka 
  • 1 łyżka soli i cukru 
  • 1 łyżeczka oregano
  1. szparagi myjemy, obieramy, przekrajmy wzdłuż, wstępnie przymierzamy do naszego żaroodpornego naczynia i gotujemy na miękko we wrzącej wodzie przez 17 minut z łyżką soli i cukru.
  2. gotujemy na miękko ziemniaki pokrojone w plastry
  3. jajka zagotowujemy na twardo, obieramy ze skorupki.
  4. blenderujemy jajka z piure, łyżką śmietany i oregano.
  5. kiełbasę kroimy w plastry
  6. układamy na posmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym szparagi tworząc spód zapiekanki
  7. na szparach układamy połowę plasterków kiełbaski
  8. smarujemy wszystko jajeczną pastą
  9. kładziemy resztę kiełbaski, przykrywamy równo plastrami ziemniaków
  10. smarujemy resztą śmietany, przykrywamy plasterkami sera
  11. pieczemy 20 minut w temp 180 stopni

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates