Jajko pod lupą
Jajko jak to
jajko...jajowate. Jedno do drugiego podobne jak dwie krople wody,
więc czemu by brać droższe?

Jeśli ich nie ma:
wiemy, że jajko pochodzi z hodowli poniżej 50 kur. Nie dajmy się
więc nabrać starowinką, czy panią za obłożonymi słomą
stoiskami. Jeśli są cyferki, hodowla na pewno nie jest małą,
rodzinną fermą z kilkoma kurkami.

Następne dwie litery oznaczają
skrót państwa z którego jajko pochodzi, zwykle będzie więc to
PL.
Literki oznaczają
do czego jajko jest przeznaczone. W związku z tym A jest produktem
do handlu, zaś B i C do użytku przemysłowego. Rozmiar
oznaczony jest od S do XL i w
tą stronę jajka są coraz większe.
A co z kolorem? Obecnie
ciężko uznać by był jakimkolwiek wskaźnikiem. Składniki
dodawane do paszy nadają mu dowolnie wybraną przez producenta
barwę, a celować on będzie oczywiście w ekologiczny, pomarańczowy
odcień.
Zdrowe, nie zdrowe?

Dziś Światowa
Organizacja Zdrowa twierdzi, że nawet 10 (!) jajek tygodniowo nie
może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu. Czyli co? Czyli jajo!
Składniki:
jajko
parówka
przyprawy
prowansalskie
Parówkę kroimy
wzdłuż ale nie do końca, odginamy w przeciwną stroną i łapiemy
wykałaczką dolną część serca. Kładziemy na patelni w środek
wbijamy jajko. Przyprawiamy i smażymy aż do ścięcia :)
Nie byłabym oczywiście sobą, gdybym nie szukała i tutaj zdrowszej alternatywy. Dzięki współpracy z firmą od oleju rzepakowego Rapso przetestowałam go podczas smażenia. Tak samo jak przy sałatkach i tutaj świetnie się spisał. Żadnych przypaleń oraz przesączonych tłuszczem smaków. Polecam!
:)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić chłopakowi takie serduchowe jedzonko!
OdpowiedzUsuńzapraszam na ekspresowe paczuszki z ciasta francuskiego :)
Polecam i dziękuję za zaproszenie, na pewno "wpadnę" w wolnej chwili :)
Usuń