piątek, 17 czerwca 2016

Słodko-gorzki smak dorastania

Kiedy robiłaś coś po raz pierwszy? Wycieczka w nieznane, nowi znajomi, a może chociaż danie, którego nie próbowałaś nigdy wcześniej? Czy pamiętasz jeszcze smak ekscytacji? To uczucie gdy wszystko jest nowe, nieznane i… zakazane? Czy wciąż jesteś w stanie przypomnieć sobie czas, gdy zalewały Cię nieznane wcześniej doznania? Pierwszy, wypity po kryjomu, alkohol, pierwsza, wypracowane w pocie czoła, pensja czy pierwsze miłosne uniesienia? Czy pamiętasz jeszcze słodko-gorzki smak dorastania?

Tytuł: Ostatnie lato w Nebrasce
Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina

Ostatnie lato w Nebrasce to nietypowe New Adult. Mamy dziewczynę w okresie dojrzewania, miłość, przyjaźń i problemy z rodzicami. Powieści jednak daleko do lekkości czy infantylności, do których przyzwyczaili nas inni autorzy. Sheridan, czyli główna bohaterka, ma szesnaście lat, a jej życie nie jest usłane różami. Po tragicznej śmierci rodziców zostaje adoptowana przez wujostwo i trafia do małej, rolniczej miejscowości. Surowa macocha, monotonne życie i wyczerpująca praca w gospodarstwie. Dziewczyna czuje, że zupełnie nie pasuje do otaczających ją ludzi. Ona szuka czegoś innego! Kocha jazdę konną, książki i muzykę. Kluczem do zakazanych pragnień okazuje się być biblioteka cioci. Tam poznaje znaczenie ciekawości, wolności i namiętności. A od tego już tylko krok do wcielenia ich w życie. Bardzo szybko nadarza się ku temu okazja...

Wychowana w konserwatywnej rodzinie o seksualności wie tylko jedno: jest zakazana. Prowadzona ciekawością szybko przełamuje narzucone zasady. W jej życiu pojawia się wielu mężczyzn, ale czy również miłość? Dziewczyna zaczyna traktować seks jako narzędzie w walce przeciwko niskiej pozycji kobiety w społeczeństwie. Erotyzmu w tej powieści jest naprawdę dużo. Ale jest to seksualność brutalna, powierzchowna, w większości pozbawiona romantyzmu i złudzeń. Bohaterka nie miała nikogo, kto wprowadził by ją w temat cielesności i związków. Jedynym jej wyznacznikiem jest książka, która tylko zachęca ją do licznych eksperymentów. Na tym przykładzie można zobaczyć jak zgubne skutki przynosi zupełny brak wychowania seksualnego. Dziewczyna co prawda kryje się, ale nie ogranicza. Z każdym nowym związkiem coraz bardziej cierpi i staje się nieszczęśliwa.

Nie pomaga jej również zaściankowość mieszkańców Nebraski. Nie czuje się taka, jak oni. Na tym tle co chwilę wybuchają konflikty i nieporozumienia. Jest deprecjonowana również jako kobieta. A mimo to potrafi wykrzesać w sobie optymizm i chęć życia. A przede wszystkim odlicza dni. Do wyjazdu.

Monotonie jej codzienności przerywa odnaleziony przypadkiem dziennik tajemniczej Carolyn. Kim była? Dlaczego nikt nie chce o niej mówić? Jak dalej potoczyły się jej losy i co łączy ją z Sheridan? Dziewczyna pochłonięta poszukiwaniem prawdy zaczyna wkraczać na niebezpieczną ścieżkę demonów przeszłości. Nudne miasto okazuje się kryć w sobie dramatyczną tajemnicę. Ale czy jej odkrycie wyjdzie bohaterce na dobre? Ten sekret jest zdecydowanie najciekawszym wątkiem powieści. Zarówno Sheridan, jak i nam nie daje ona spokoju. Czemu tak trudno dość do prawdy? Komu ona zagraża?

Powieść zbudowana jest z wielu przeplatających się wzajemnie wątków, dzięki którym akcja nie zwalnia ani na chwilę. W życiu bohaterów cały czas coś się dzieje. Mając naście lat nie łatwo podejmować mądre decyzje, zwłaszcza nie mając w nikim oparcia.

Nie zawsze przekonywała mnie wewnętrzna logika głównej bohaterki. Miałam wrażenie, że zbyt szybko rzuca się w ramiona przypadkowych mężczyzn. Zwłaszcza, że jej dotychczasowe wychowanie karygodnie wykluczało taką możliwość. Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku jej przybranego rodzeństwa. Ich decyzje bardziej mnie przekonywały, a szeroki wachlarz różnych osobowości dodatkowo uatrakcyjniał historię.


Ostatnie lato w Nebrasce to nieszablonowa powieść o trudnym dorastaniu, niełatwych wyborach i konsekwencjach inności. Nie jest to lekkie czytadło do poduszki czy porannej kawy. Jej lektura skłania do wielu przemyśleń o seksualności, zaufaniu i momencie, gdy dziewczyna staje się kobietą. Czy zawsze są to chwile, które wspomina się z rozrzewnieniem? Ja my, będący obok, możemy pomóc, a jak utrudnić ten skomplikowany proces? I właśnie po to, by zadać sobie te pytania, warto przeczytać tę książkę.  

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates