Słodko-gorzki smak dorastania
Kiedy robiłaś coś po
raz pierwszy? Wycieczka w nieznane, nowi znajomi, a może chociaż
danie, którego nie próbowałaś nigdy wcześniej? Czy pamiętasz
jeszcze smak ekscytacji? To uczucie gdy wszystko jest nowe, nieznane
i… zakazane? Czy wciąż jesteś w stanie przypomnieć sobie czas,
gdy zalewały Cię nieznane wcześniej doznania? Pierwszy, wypity po
kryjomu, alkohol, pierwsza, wypracowane w pocie czoła, pensja czy
pierwsze miłosne uniesienia? Czy pamiętasz jeszcze słodko-gorzki
smak dorastania?
Tytuł: Ostatnie lato w Nebrasce
Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ostatnie lato w Nebrasce
to nietypowe New Adult. Mamy dziewczynę w okresie dojrzewania,
miłość, przyjaźń i problemy z rodzicami. Powieści jednak daleko
do lekkości czy infantylności, do których przyzwyczaili nas inni
autorzy. Sheridan, czyli główna bohaterka, ma szesnaście lat, a
jej życie nie jest usłane różami. Po tragicznej śmierci rodziców
zostaje adoptowana przez wujostwo i trafia do małej, rolniczej
miejscowości. Surowa macocha, monotonne życie i wyczerpująca praca
w gospodarstwie. Dziewczyna czuje, że zupełnie nie pasuje do
otaczających ją ludzi. Ona szuka czegoś innego! Kocha jazdę
konną, książki i muzykę. Kluczem do zakazanych pragnień okazuje
się być biblioteka cioci. Tam poznaje znaczenie ciekawości,
wolności i namiętności. A od tego już tylko krok do wcielenia ich
w życie. Bardzo szybko nadarza się ku temu okazja...
Wychowana w
konserwatywnej rodzinie o seksualności wie tylko jedno: jest
zakazana. Prowadzona ciekawością szybko przełamuje narzucone
zasady. W jej życiu pojawia się wielu mężczyzn, ale czy również
miłość? Dziewczyna zaczyna traktować seks jako narzędzie w walce
przeciwko niskiej pozycji kobiety w społeczeństwie. Erotyzmu w tej
powieści jest naprawdę dużo. Ale jest to seksualność brutalna,
powierzchowna, w większości pozbawiona romantyzmu i złudzeń.
Bohaterka nie miała nikogo, kto wprowadził by ją w temat
cielesności i związków. Jedynym jej wyznacznikiem jest książka,
która tylko zachęca ją do licznych eksperymentów. Na tym
przykładzie można zobaczyć jak zgubne skutki przynosi zupełny
brak wychowania seksualnego. Dziewczyna co prawda kryje się, ale nie
ogranicza. Z każdym nowym związkiem coraz bardziej cierpi i staje
się nieszczęśliwa.
Nie pomaga jej również
zaściankowość mieszkańców Nebraski. Nie czuje się taka, jak
oni. Na tym tle co chwilę wybuchają konflikty i nieporozumienia.
Jest deprecjonowana również jako kobieta. A mimo to potrafi
wykrzesać w sobie optymizm i chęć życia. A przede wszystkim
odlicza dni. Do wyjazdu.
Monotonie jej
codzienności przerywa odnaleziony przypadkiem dziennik tajemniczej
Carolyn. Kim była? Dlaczego nikt nie chce o niej mówić? Jak dalej
potoczyły się jej losy i co łączy ją z Sheridan? Dziewczyna
pochłonięta poszukiwaniem prawdy zaczyna wkraczać na niebezpieczną
ścieżkę demonów przeszłości. Nudne miasto okazuje się kryć w
sobie dramatyczną tajemnicę. Ale czy jej odkrycie wyjdzie bohaterce
na dobre? Ten sekret jest zdecydowanie najciekawszym wątkiem
powieści. Zarówno Sheridan, jak i nam nie daje ona spokoju. Czemu
tak trudno dość do prawdy? Komu ona zagraża?
Powieść zbudowana jest
z wielu przeplatających się wzajemnie wątków, dzięki którym
akcja nie zwalnia ani na chwilę. W życiu bohaterów cały czas coś
się dzieje. Mając naście lat nie łatwo podejmować mądre
decyzje, zwłaszcza nie mając w nikim oparcia.
Nie zawsze przekonywała
mnie wewnętrzna logika głównej bohaterki. Miałam wrażenie, że
zbyt szybko rzuca się w ramiona przypadkowych mężczyzn. Zwłaszcza,
że jej dotychczasowe wychowanie karygodnie wykluczało taką
możliwość. Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku jej
przybranego rodzeństwa. Ich decyzje bardziej mnie przekonywały, a
szeroki wachlarz różnych osobowości dodatkowo uatrakcyjniał
historię.
Ostatnie lato w Nebrasce
to nieszablonowa powieść o trudnym dorastaniu, niełatwych wyborach i
konsekwencjach inności. Nie jest to lekkie czytadło do poduszki czy
porannej kawy. Jej lektura skłania do wielu przemyśleń o
seksualności, zaufaniu i momencie, gdy dziewczyna staje się
kobietą. Czy zawsze są to chwile, które wspomina się z
rozrzewnieniem? Ja my, będący obok, możemy pomóc, a jak utrudnić
ten skomplikowany proces? I właśnie po to, by zadać sobie te
pytania, warto przeczytać tę książkę.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!