czwartek, 16 czerwca 2016

Girls Just Want To Have Fun

Jestem nastolatkiem” to chyba synonim zdania „Mam mnóstwo problemów, nikt mnie nie rozumie, a już na pewno nie rodzice”. A jeśli dodać do tego nagłą zmianę szkoły, znikomy talent do nawiązywania nowych znajomości i spadek popularności do zera, rodzi się kolejna tragedia. Ale głowa do góry. Gdy jest się Lelą, wszystko to świetny materiał na kolejnego Vine'a. A więc... kręcimy!

Tytuł: Szkoła przetrwania
Autor: Melissa de la Cruz, Lele Pons
Wydawnictwo: Jaguar

Autobiografia czy powieść obyczajowa? Oto jest pytanie. Lele to postać rzeczywista, mająca dwójkę przyjaciół i wyjątkowo kreatywne pomysły. Wszystko to wiemy, ponieważ regularnie umieszcza swoje filmiki w sieci. Teraz dodatkowo piszę książkę, która jak zaznacza, jest pamiętnikiem fikcyjnym. Ale... bohaterką jest Lele, ma dwójkę przyjaciół i ta... umieszcza filmiki w Internecie, których tytuły pokrywają się z tymi rzeczywistymi? Inspiracja? Parodia? A może alternatywna wersja własnego życia?

Fabuła osadza się wokół życia w liceum. Nasza bohaterka zostaje zmuszona przez swoich rodziców do porzucenia małej szkoły i przeniesienia się do dużej, publicznej placówki. Warto przecież, by dziewczyna zaznała trochę życia towarzyskiego przed rozpoczęciem studiów. Oczywiście ona sama tak nie uważa. Pierwsze dni to pasmo niepowodzeń i krępujących sytuacji. Gdy wszystko idzie ku gorszemu, poznaje przystojnego chłopaka, który tak samo jak ona, jest w nowy w szkole. A gdy dodać do tego jeszcze jedną, nietypową koleżankę, trzech muszkieterów mamy już w komplecie. Można zacząć zdobywać internetową publiczność.

Co to takiego jest Vine? Wstyd się przyznać, ale przed lekturą tej książki nie miałam pojęcia o istnieniu tego kolejnego portalu społecznościowego. Tym razem środkiem wyrazu są króciutkie, siedmiosekundowe filmiki. Gdy grupa, w której żyjesz, nie jest zbyt liczna, informacje o Tobie szybko się przenoszą. Lele była znana ze swojego kanału... w poprzedniej szkole. Teraz stała się zupełnie anonimowa. Jej walka o akceptacje to nie tylko zdobywanie nowych znajomych, ale również, a może nawet przede wszystkim... obserwatorów.

Fabuła to „z grubsza” historia odnajdywania się nastolatki w nowej szkole. Jest trochę o przyjaźni, trochę o miłości, brak jednak głównego wątku. Ta opowieść nie ma szczególnie zaplanowanego rozwoju wydarzeń ani zwrotów akcji. Przywodzi na myśl autentyczny pamiętnik, którym nie jest. Gdyby nim był, pewne rzeczy można by wybaczyć. Jak na przykład brak przemyślanego planu. W końcu nasze życie biegnie wielotorowo, nie zawsze dbając o zainteresowane potencjalnego odbiorcy. Gdy jednak w grę wchodzi opowieść fikcyjna, obowiązek wykreowania głównej linii fabularnej spoczywa na autorze. Z jednej strony, dzięki takiemu podejściu powieść jest autentyczna i szczera w przekazie, z drugiej jednak brak w niej spójności łączącej poszczególne rozdziały. Czytelnik może poczuć się zniechęcony akcją, która nie toczy się w żadnym konkretnym kierunku.

Na uwagę zasługuje bezpośredni sposób narracji. Jeśli podobał się Wam „Pamiętnik księżniczki” to jest to coś w tym stylu. Szczerze, bezkompromisowo i sarkastycznie. Świat się uwziął na Lele? A może to ona jest zbyt krytyczna? Podczas czytania jej powieści nie raz wybuchałam śmiechem. Ta dziewczyna ma niestworzone pomysły!


„Szkoła przetrwania” to ciekawa, oryginalna, chociaż niepozbawiona wad, propozycja dla młodego czytelnika. Podniesie na duchu każdego, kto jest przekonany że cały czas ma pod górkę. A przy okazji zachęci do realizacji marzeń. Początki zawsze są trudne i niepozorne. Ale wystarczy mnóstwo samozaparcia oraz morze kreatywności, by wszystko stało się możliwe! Nawet... przetrwanie szkoły.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam oglądać Lele. Trzeba jej przyznać, że jest niesamowita w tym co robi. Książkę bardzo chcę przeczytać nawet jeśli nie jest to literatura wysokich lotów. Po postaci jaką jest Lele wnioskuję, że książka będzie przyjemna, a już na pewno prześmieszna :)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates