poniedziałek, 19 czerwca 2017

Pies Baskervillów


Czy można recenzować klasykę? Powieści, które samą ilością wznowień potwierdziły swoją wartość. Omawiany na lekcjach języka polskiego i to, prawdopodobnie w każdy możliwy sposób. Odpowiedź... jest tylko jednak. A czemu by nie? Zapraszam na recenzję ponadczasowej książki Pies Baskervillów.

Tytuł:  Pies Baskervillów
Autor: Arthur Conan Doyle
Wydawnictwo: MG

Zamek, rodzinna fortuna i służba, to całkiem przyjemne zestawienie. Ale jeśli dodać do tego mroczną legendę gwarantującą rychłą śmierć... całość nabiera nowego znaczenia. Umarł król, niech żyje król. A konkretnie dziedzic Baskervillów. W podejrzanych okolicznościach ginie właściciel ogromnego majątku. Wszystko wskazuje, że sprawcą jest nie kto inny, jak demoniczny pies gnębiący od wieków cały klan. Problem jest o tyle poważny, że następnego z rodu Baskervillów może spotka ten sam los! Młody dziedzic drży w obawie o swoje życie, nie zamierza jednak rezygnować z odziedziczonego majątku. Jedyną osobą, która może rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci, jest Sherlock Holmes! Czy jednak słynny detektyw jest odpowiednią osobą, by stawić czoło nadprzyrodzonemu przeciwnikowi? Czy jego bystry umysł pokona demonicznego potwora?

Muszę przyznać, że nie jest to pierwsze moje spotkanie z tą powieścią. Wcześniej miałam przyjemność odsłuchać audiobooka, jednak książka drukowa to zawsze wartość sama w sobie! Dlatego z przyjemnością jeszcze raz przeżyłam przygodę Sherlocka Holmes'a w odświeżonej wersji.

Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, jeśli zacznę od stwierdzenia, że wydawnictwo MG potrafi docenić klasykę. Sposób, w jaki wydają książki, zasługuje na pełne uznanie. I chociaż powieść Pies Baskervillów objętościowo nie jest największa, również ona zyskała sztywną oprawę z ciekawymi elementami ozdobnymi. W takiej wersji przyjemnie się ją czyta, zaś położona na półce ładnie współgra z innymi tytułami wydawnictwa.

Ale wracając do treści,czy Sherlocka Holmesa trzeba komukolwiek przedstawiać? Ten cyniczny, krytyczny i diabelsko spostrzegawczy detektyw to klasa sama w sobie. W kultowym już Psie Baskervillów z typową dla siebie nonszalancją rozwiązuje zagadki, wychodząc od najmniejszych szczegółów i wciąż zaskakując zdolnością łączenia faktów. I chociaż ta spostrzegawczość bez wątpienia robi wrażenie, najbardziej spodobało mi się to, że bohater też się myli. Nie ma zdolności nadprzyrodzonych, ocenia prawdopodobieństwo i nie raz ponosi porażkę. Dlaczego to jest ciekawe? Ponieważ w pewnym stopniu daje nam możliwość stawiania własnych hipotez, a jednocześnie uwiarygodnia postać.

Z ogromną przyjemnością czyta się też rozmowy między detektywem a doktorem. Potulny i zawsze uprzejmy Watson to zupełne przeciwieństwo temperamentnego Sherlocka. Z takiego zestawienia mogłaby wyjść katastrofa, ale... nie tym razem! Z odmienności powstał świetny duet. Nie tylko skuteczny, ale też bardzo przyjemny w odbiorze dla Czytelnika.

A wszystko to w klasycznym klimacie dreszczowca. Mroczne opisy, tajemnicze wydarzenia i zagadki na granice zdrowego umysłu sprawiają, że podczas lektury nie raz poczujemy się zaniepokojeniu. Warto wspomnieć, że atmosfera powieści rozwija się w klasyczny, niespieszny sposób. Napięcie budowane jest powoli i obok uczucia grozy książka prezentuje też klimat minionej epoki. Z wszystkimi jej ozdobnikami i zwyczajami, które obecnie budzą już tylko w nas uczucie nostalgii.


Na końcu najważniejsze, czyli zagadka. Takiego rozwoju wydarzeń zupełnie się nie spodziewałam. Niezwykle często zaskakiwały mnie zwroty akcji, a winnym okazała się inna osoba, niż sądziłam na początku. Wartka akcja, świetne postacie i niepowtarzalny klimat sprawiają, że Pies Baskervillów to powieść, która nie bez powodu stała się kultowa. Warto ja przeczytać i warto mieć ją w swojej biblioteczce w tak ładnym wydaniu.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu.


6 komentarzy:

  1. Nie czytałam jej jeszcze, teraz wiem, że powinnam nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, nie jestem zwolenniczką zmuszania się do czytania czegoś tylko dlatego, że "wypada znać". Jednak w tym przypadku jest to nie tylko klasyka, ale też bardzo dobra książka :)

      Usuń
  2. Klasyka zawsze w cenie. Zawsze jest dobra!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przygód Sherlocka Holmesa już się naczytałem, ale do "Psa Baskervillów" jeszcze nie dotarłem.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates