Julia zaczyna od nowa – Katarzyna Misołek
Czy masz swoje życie? A może bardziej zajmują Cię losy innych? Rodzice, dzieci, dziadkowie... Tak wiele osób potrzebuje pomocy. Tu trzeba coś zanieść, tam przypilnować, a przede wszystkim być w stałej gotowości. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy będziesz potrzebna. Tak naprawdę tylko czekasz na kolejny „alarmowy” telefon. Brzmi znajomo? Czas z tym skończyć!
Tytuł: Julia zaczyna od nowa
Autor: Katarzyna Misiołek
Wydawnictwo: Muza
Julia to kobieta w
średnim wieku, dziennikarka, matka, córka i rozwódka. Czasami
czuje, że na jej barkach spoczywa szczęście całej rodziny.
Oczywiście poza jej samym. Ona nie potrzebuje chwili dla siebie, ona
jest dla innych. Jednak coraz częściej zaczyna się zastanawiać
nad swoim życie. Czy dobrze robi, że tak „trzęsie” się nad
innymi? Bo w końcu kto pomyśli o niej? Julia zaczyna od nowa, lecz
zanim do tego dojdzie, czeka ją długa droga.
To historia prawdziwa jak
samo życie. Znajdziecie w niej... codzienność. Blaski i cienie
otaczającej nas rzeczywistości. Będzie trochę o tym, że z
rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęcia, ale że czasem potrafi
być lekiem na całej zło. Pojawi się wiele rys na z pozoru
idealnych obrazkach. Nie zabraknie zmęczenia, natłoku obowiązków,
ale też miłosnych perypetii. Problemy i jeszcze raz problemy,
bardzo prawdziwe, a jednocześnie podnoszące na duchu. Bo nawet
jeśli coś nam nie wyszło, to nie jesteśmy jedynie, którym zdarza
się wstać lewą nową. Julia często miewa pod górą, ma jednak
siłę, by zawalczyć o siebie.
W książce spodobało mi
się to, że nie jest to kolejna pseudozabawna historyka o samotnej
singielce, Julia faktycznie nie ma nikogo, jednak nie użala się nad
sobą. Nie jest ani młoda, ani zdesperowana. Ma w głowie wiele
oleju i robi z niego użytek. Komediowe sceny nie wynikają z jej
ubytków w inteligencji. Poza tym, że bawią, to również dają do
myślenia.
Co przede wszystkim? Dla
mnie to, że Julia dała się wtłoczyć w klasyczny schemat „matki
Polki”. Odpowiedzialnej za wszystko i za wszystkich. Model, który
cały czas pokutuje w zbiorowej świadomości. Czasem warto spojrzeć
na niego ciut krytycznie i postawić się w roli takiej kobiety. Nie
tylko, dla siebie samej, ale też z myślą o własnych dzieciach,
którym przecież ktoś kiedyś będzie chciał „sprzedać” ten
model.
Ciekawym motywem książki
jest praca głównej bohaterki. Z racji tego, że jest dziennikarką,
co jakiś czas pracuje nad określonym materiałem. W ten sposób
możemy poznać najróżniejsze postacie, z odmiennymi problemami.
Niektóre historie bardzo wciągają, inne mniej. Zawsze jednak
dodają całości smaku.
Czego mi jednak zabrakło?
Pewnego rodzaju napięcia. Julia zaczyna od nowa to
lekkie, babskie czytadło, które toczy się siłą rozpędu. Dzień
za dniem, scena za sceną, nasza bohaterka codziennie idzie do pracy,
ponieważ... jest kolejny dzień. Zabrakło mi motywu przewodniego.
Czegoś, co napędzałoby akcje, zasiało w czytelniku nutkę
niepewności, a może nawet podekscytowanie. Po rewelacyjnej książce
Twoja kolej poczułam
się odrobię zawodzona. Spodziewałam się podobnego tempa i równie
zaskakujących zwrotów. Tym razem jednak dostałam ciepłą,
rodzinną opowieść o tym, że życie nie zawsze daje nam to, czego
chcemy, a jednak wciąż jest... piękne!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!