czwartek, 13 czerwca 2019

Rozmowa z górą – Rafał Fronia



Kocham spacery, podróże, widoki i góry. Uczucie błogiego zmęczenia, gdy osiągnie się cel wyprawy. I przestrzeń, odległy horyzont, czyste niebo i czyste myśli. Góry to zupełnie inny świat, ale od pewnego poziomu to też ogromne zagrożenie. Czy warto dla nich ryzykować życie?

Tytuł: Rozmowa z górą
Autor: Rafał Fronia
Wydawnictwo: SQN
Anatomia góry” bardzo mi się podobała, byłą pełna pasji, miłości do gór, ale też rozważań i refleksji. Nie raz mroziło mi krew w żyłach, gdy autor opowiadał, jak cudem uszedł z życiem i wspominał tych, którzy nie mieli takiego szczęścia. Jednym zdaniem, dałam się potrwać jego opowieści. Właśnie dlatego, gdy dowiedziałam się, że na rynek wychodzi kolejna jego książka, chętnie po nią sięgnęła. O czym Rafał Fronia opowiada tym razem?




W zasadzie... dokładnie to samo co wcześniej. Ponownie wyruszamy z nim w długą i niebezpieczną podróż w stronę niejednego szczytu. I chyba to jest mój największy zarzut wobec tej pozycji. Merytorycznie niczym nie różni się ona od poprzedniej książki, a jeżeli już, to niestety na niekorzyść. „Rozmowa z górą” została napisana bardzo chaotycznie, brak jakiegoś spójnego planu, to opowieść, która zahacza o różne tematy, często zmienia wątki i nie zachowuje chronologii. Nie można stwierdzić, że jest to relacja z jakiejś konkretnej wyprawy, to raczej zbiór przemyśleń, które towarzyszyły autorowi podczas wielu sytuacji.


"A to czego nie rozumiemy odpycha nas i napawa lękiem, a czasem pociąga, zawsze intryguje i nigdy nie pozostawia obojętnymi".
Zachowany został więc bardzo osobisty i refleksyjny sposób narracji. Rafał Fronia dzieli się z nami swoimi przemyśleniami o życiu, podróży, czasie i przestrzeni. Razem z nim nie raz zastanowimy się, co jest dla nas ważne, ale też będziemy śledzić codzienność zupełnie innej kultury. Bo wyprawy w najwyższe szczyty to nie tylko droga pod górę, ale też czas spędzony w miejscu wypadowym, gdzie wspinaczka dopiero się zaczyna.


Standardowo już książka została wzbogacona o liczne fotografie i zdjęcia z wypraw. Dzięki nim możemy poczuć klimat, lepiej zrozumieć opisywane sytuacje, a nawet poczuć, jakbyśmy byli na miejscu.


"Gdy odnosi się sukces, żyje się lepiej. Uśmiech zaraża, spokój rozlewa się na innych. Masz aurę. Jedna dobra myśl przyciąga kolejną. Życie staje się pasmem sukcesów, wygranych, czasem bez walki, z kolei walkowerem odchodzi to, co złe, smutne, bolesne. Gdy odnosi się sukces, żyje się lepiej. Pamiętaj. To samo nie przyjdzie, trzeba po to iść".

W „Rozmowie z górą” zabrakło mi jakiegoś wątku, której nadawałby całej opowieści kierunku, utrzymywał moją uwagę. Bez tego książka jest po prostu zbiorem historyjek, przez co nie zawsze miałam ochotę po nią sięgać. Pod tym względem „Anatomia góry” była zdecydowanie lepiej rozplanowana. Jeśli jednak jesteś miłośnikiem podróży, spacerów i zdobywania szczytów, ten tytuł może przypaść Ci do gustu.



6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa tematyka. Na pewno zapoznam się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia drogi, zarówno dosłownie, jak i w przenośni :)

      Usuń
  2. Kiedyś mnie koleżanka zraziła i jakoś nie mogłam się przekonać do autora ale chyba się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznij do "Anatomii góry", moim zdaniem bardziej wciągająca.

      Usuń
  3. mam już zamiar kupić, czekam tylko na wypłatę :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates