środa, 29 maja 2024

Czy sztuczna inteligencja zdominuje rynek książki?

 

W ostatnich miesiącach „sztuczna inteligencja” odmieniana jest przez wszystkie przypadki. Jak wynika z najnowszego badania agencji SAS, ze wsparcia AI korzysta aż 48% polskich przedsiębiorców, z czego 38% robi to codziennie.


Ale to dopiero początek rewolucji. Z firm, które nie korzystają z pomocy sztucznej inteligencji, 46% zamierza wdrożyć to rozwiązanie w przyszłości. Z kolei 89% użytkowników AI planuje inwestycje w tzw. duże modele językowe. A jakie działy wykorzystują to narzędzie? Głównie marketing (47%) i sprzedaż (34%).

Jaki ma to wpływ na rynek książki? Ogromny!


W 2023 roku portal Amazon wprowadził obowiązek oznaczania, które części książki zostały wygenerowane przy użyciu sztucznej inteligencji. Kupujący musi dokładnie wiedzieć, czy AI odpowiada za treść, grafikę, a może tłumaczenie. Tak samo oznaczenia wymagają tytuły, które powstały przy wsparciu nowego narzędzia.

Ale to nie jedyne ograniczenie, które wprowadził Amazon. Kolejnym z nich jest restrykcja, zgodnie z którą na platformie można publikować maksymalnie trzy książki dziennie.

Pomimo podjęcia opisanych powyżej kroków, to wciąż może być za mało. Brytyjskie media („Mail on Sunday”) w lutym 2024 doniosły, że siedem książek o rodzinie królewskiej napisane przez sztuczną inteligencję zawiera fałszywe informacje o stanie zdrowia króla Karola.

Kolejną sprawą była sytuacja zainicjowana przez Jane Friedman. Autorka znalazła na Amazonie książki napisane przez sztuczną inteligencję, a które były podróbką jej twórczości. Ponoć platforma początkowo odmawiała interwencji, jednak ostatecznie publikacje zostały wycofane ze sprzedaży.

Na rodzimym podwórku

Sama jestem zdania, że sztuczna inteligencja to narzędzie, które jak każde inne, może być wykorzystane w zły i dobry sposób. Jako w pełni etyczne oceniam działanie wydawnictwa Flow, które w maju tego roku pochwaliło się z wykorzystania AI. Jednak tutaj metoda była inna, wydawca wykorzystał AI do stworzenia i dopasowania grafik do treści książki. Kto trzymał w rękach „Ulotny zapach czereśni”, ten wie, że jest ich w książce naprawę sporo. W ten sam sposób powstała również okładka „Dwóch życzeń”. Z kolei ciekawym połączeniem jest publikacja „Kamienica Schopenhauerów”, gdzie obok historycznych rycin, zamieszczono również te wygenerowane przez program.

Przyszłość w sztucznych barwach


Chociaż opinie o skuteczności sztucznej inteligencji są różne, jedno jest pewne, tego procesu nie da się cofnąć. Jednak to od nas, ludzi, zależy, czy wykorzystamy nowe możliwości i jednocześnie unikniemy zagrożeń.

W przypadku rynku książki wciąż czuję wewnętrzny zgrzyt. Myśl, że na księgarnianych półkach staną tytuły napisane, zilustrowane, złożone i wydane przez AI lekko mnie przeraża. Czy w tym wszystkim zostanie miejsce dla tradycyjnych, ludzkich pisarzy, którzy tworzą swoje powieści przez wiele miesięcy (a nie minut)? Czas pokaże!

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

 

Dominika Róg-Górecka

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates