sobota, 27 października 2018

Chłopak, który wiedział o mnie wszystko


Tak już mam, że daję autorom drugą, a nawet trzecią szansę. Czytałam wcześniej kilka powieści Kirsty Moseley i były to spotkania... nieszczególnie udane. Minęło już trochę czasu, we mnie zmalała uraza, postanowiłam jeszcze raz zaryzykować. Czy „Chłopak, który wiedział o mnie wszystko” mnie oczarował? A może zupełnie zmarnował tę wiedzę i ponownie zawiódł moje zaufanie?

Tytuł: Chłopak, który wiedział o mnie wszystko
Wydawnictwo: Harper Collins


Riley ma przyjaciela, takiego od serca i od dzieciństwa. Jego obecność docenia jeszcze bardziej po miesięcznych wakacjach z dala od cywilizacji i przede wszystkim... z dala od wifi. Ten rok będzie dla niej wyjątkowo trudny, bo zmiana klasy pod sam koniec nie jest niczym przyjemnym. Jednak kiedy idzie do szkoły i słyszy głos swojego najlepszego przyjaciela... już wie, nic nie może pójść źle. Riley i Clay od zawsze byli ze sobą blisko. Ale teraz ich relacja wchodzi na kolejny poziom. Co z tego będzie? Czy nie za wcześnie na prawdziwą miłość?

Może zacznijmy od plusów. Doceniam to, jak wydawnictwo konsekwentnie nadaje tytuły według jednego schematu i projektuje okładki w podobnym stylu. Nie jest to co prawda cykl, ale seria powieści młodzieżowych, które mają zbliżony klimat. Utrzymanie tych publikacji w jednakowej stylistyce fajnie się prezentuje na półce i daje jasny komunikat czytelnikowi: jeśli podoba ci się pisarstwo autorki, bez wahania sięgaj po inne tytuły.

To, czego z pewnością nie można odmówić książce, to lekki styl. Klasycznie mamy narrację pierwszoplanową oraz równie typowo, bardzo młodzieżowy sposób wypowiedzi bohaterów. I to można odbierać dwojako. Momentami miałam wrażenie, że jest w tym odrobinę przesady, a takie słowa, jak „LOL” zwyczajnie drażnią mnie w literaturze. Nie mniej niż następujące po nich zdania, które zamiast brzmieć zabawnie, są zwyczajnie infantylne.

Sam motyw przyjaciół, których zaczyna łączyć coraz więcej, jest w powieściach młodzieżowych stary jak świat. W przypadku „Chłopaka, który wiedział o mnie wszystko” został potraktowany trochę zbyt poważnie. W efekcie tego otrzymujemy bardziej bajkę, historię, o której marzy niejedna nastolatka, niż fabułę, która mogłaby się wydarzyć naprawdę. Czemu? Ponieważ wszystko jest przesłodzone, przesadzone i zwyczajnie zbyt proste. Nie mogłam uwierzyć w sytuację naszych bohaterów i łatwość, z jaką pokonują problemy.

A skoro już mowa o postaciach, to i tutaj mam mieszane uczucia. Nie polubiłam się z główną bohaterką, ale nie można jej odmówić jednego. Dziewczyna ma charakter! Jeśli znudziły się wam nieśmiałe dziewczynki, które czekają na rycerza i wstydzą się przejść środkiem stołówki, tym razem jest inaczej! Riley jest spontaniczna, odważna i pyskata. Czasami aż za bardzo.

Mimo wszystko powieść czyta się przyjemnie, zwłaszcza jeśli nie potraktuje się opisanych wydarzeń zbyt dosłownie. Bo w książce naprawdę sporo się dzieje. Liczne zwroty akcji, w tym oczywiście sercowe, nieśmiały seks, pierwsze kroki w dorosłym życiu. Dzięki bezpośredniej i bardzo emocjonalnej narracji powieść czyta się zaskakująco dobrze. Jeśli lubicie takie klimaty z pewnością przepadniecie w tej historii bez reszty i zaangażujecie się w śledzenie losów bohaterów.

"Chłopak, który wiedział o mnie wszystko" to słodka, lekka opowieść o perypetiach sercowych młodych ludzi. Jest to książka adresowana przede wszystkim do młodzieży i wśród tej grupy najlepiej się sprawdzi. Polecam również wszystkim fanom autorki i miłośnikom młodzieżowych romansów. Z Chłopakiem miło spędzicie czas, nawet jeśli parę razy przymknięcie oko na "fabularny lukier".


1 komentarz:

  1. Nie miałam okazji jeszcze nic czytać tej autorki, ale mam w planach :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates