Bigamista – Agnieszka Płoszaj
Dzisiaj, tak trochę przekornie, chciałabym Was poinformować, że ja zgodnie z odgórnymi zaleceniami #zostaję w domu, a to Wy Moi Drodzy wybierzecie się do mnie, do mojej rodzinnej Łodzi. Wraz z łódzką pisarką, Agnieszką Płoszaj, przygotowałyśmy dla Was fascynującą zagadkę kryminalną,
Tytuł: Bigamista
Autor: Agnieszka Płoszaj
Wydawnictwo: Novae Res
Wraz z pewnie, niektórym Was już znanym duetem łódzkich policjantów, Jakubem Karskmi i Tomaszem Mielczarkiem, będziemy próbowali rozwiązać zagadkę utonięcia Patryka Rawskiego, młodego instruktora fitness. Nie łudźcie się jednak, że będzie tak łatwo. W tej powieści dzieje się naprawdę wiele. Julia Bronicka znowu wpada w tarapaty, jej siostra Magda również nie próżnuje, na komendzie, na której pracują nasi dzielni chłopcy, zachodzą diametralne zmiany. Przygotujcie się na niezłą jazdę bez trzymanki, bo to, co tu napisałam to tylko przedsmak niesamowitej i wciągającej przygody, jaką funduje nam Agnieszka Płoszaj.
Zasugerowałam wyżej, że niektórzy z Was mogą już znać bohaterów tej książki, a to z tej przyczyny, iż Bigamista jest trzecią częścią cyklu. Julię, Ginger, Jakuba i Tomasza mieliśmy już okazję poznać w Czarodziejce wydanej w 2017 roku, rok później ukazał się Ogrodnik i teraz doczekaliśmy się trzeciej części tej niesamowicie wciągającej serii.
Czytając te książki po kolei mamy niebywałą przyjemność obserwować, jak niesamowicie rozwija się talent pani Agnieszki. Poprzednie części były dobre, ale mam wrażenie, że Bigamista to prawdziwy majstersztyk literatury kryminalnej. W tej książce odnajdziecie niezliczoną liczbę różnych, z pozoru niepasujących do siebie wątków. Mafia, tajemnicze zaginięcie dziecka sprzed kilkudziesięciu lat, tajemniczy wypadek samochodowy, historia z czasów łódzkiego getta, łódzkie feministki, czego tu nie ma. Gwarantuję Wam, że z każdą przewracaną kartką z niedowierzaniem będziecie zastanawiać się, w jaki sposób te wszystkie wątki się połączą w jedną całość. Uwierzcie mi, połączą się i nawet przez chwilę nic tu nie zazgrzyta. To świadczy o naprawdę wielkim kunszcie pisarskim i zamykając książkę, byłam pod ogromnym wrażeniem.
Już trochę mnie znacie i wiecie, że wizerunek mojego miasta rodzinnego w literaturze jest dla mnie bardzo ważny. Przyznam Wam się, że mam niebywałą przyjemność znać panią Agnieszkę z widzenia, kilka razy z nią rozmawiałam, jest osobą niezwykle sympatyczną i w tym przypadku nie miałam żadnych obaw, że nie spodoba mi się jej obraz Łodzi. Opisała ona Łódź prawdziwą, jej piękne strony i te trochę mniej też. Pragnę podziękować autorce szczególnie za wycieczkę na Księży Młyn. W Słowie od autora pani Agnieszka napisała, że darzy to miejsce wielkim uczuciem. Dla mnie ten rejon również jest bardzo ważne, chodziłam tam do szkoły i naprawdę z wielką przyjemnością odwiedziłam go wraz z bohaterami, tym bardziej że jak niektórzy na pewno wiedzą, dzielnica ta jakiś czas temu przeszła ogromną metamorfozę, ale urzeka tak samo jak zawsze.
Oczywiście mamy tu do czynienia z rasowym kryminałem, ale myślę, że nieobce pani Agnieszce są również inne gatunki. Te fragmenty, w których na scenę wkracza Magda, czytałam jak dobrą powieść obyczajową. Świetnie się przy tym bawiłam i chętnie przeczytałabym jakąś komedię romantyczną w wykonaniu autorki. Myślę, że Magda ma wszelkie zadatki, aby stać się jej pierwszoplanową bohaterką. Kto wie, może kiedyś się tego doczekamy? Pani Agnieszko, co Pani na to?
Kiedy po raz pierwszy wzięłam książkę do ręki, okładka nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Szara, bura, nijaka. Dopiero kiedy przyjrzałam się jej dokładnie, dotarło do mnie, że treść i atmosferę książki oddaje w punkt i jest znakomita.
No cóż, Kochani, nie ma co zwlekać, czekam na Was w Łodzi. Przeżyjecie tu pasjonującą przygodę, o której długo nie zapomnicie. Miłej lektury! Do następnego!
Dorota Skrzypczak
Chciałabym bardzo mieć możliwość przeczytania tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńTen tytuł mnie bardzo ciekawi!
OdpowiedzUsuń