Kochaj coraz mocniej – Ilona Gołębiewska
Zabiorę Was dziś w pewne urocze miejsce, które już bardzo dobrze znacie. Niestety zabiorę Was tam już po raz ostatni. Mowa tu o Lipowym Wzgórzu, cudownej ostoi pań Horczyńskich, które mieliśmy przyjemność odwiedzać dzięki Ilonie Gołębiewskiej.
Tytuł: Kochaj coraz mocniej
Cykl: Dwór na Lipowym Wzgórzu
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Tym razem zabierze nas tam Liliana Horczyńska, druga córka Sabiny. Jej wakacje spędzone u babci Anieli będą wyjątkowe. Pełne chwil pięknych i dramatycznych, sprawią, że dziewczyna na nowo przewartościuje swoje życie i podejmie decyzje, które zaskoczą wszystkich dookoła, nawet ją samą. Razem z bohaterką odkryjemy tajemnicę sprzed wielu lat i znowu spędzimy niezapomniany czas na Lipowym Wzgórzu.
We wcześniejszych recenzjach czepiałam się trochę, że pani Ilona opiera fabułę wszystkich tomów na tym samym schemacie: skrzywdzona przez cały świat bohaterka przyjeżdża na Lipowe Wzgórze leczyć swe rany i odmienia swój los. Tym razem jest trochę inaczej. Liliana wybiera się do babci w najlepszym momencie swojego życia- kończy z wyróżnieniem studia muzyczne, świat pełen artystycznych sukcesów stoi przed nią otworem. W jej życiu wszystko układa się wspaniale, a i tak wakacje na Lipowym Wzgórzu zmienią ją na zawsze. Tu jednak również nie brakuje życiowych dramatów i perypetii mrożących krew w żyłach, co sprawia, że książka staje się jeszcze ciekawsza.
Oczywiście, tak samo ja przy poprzednich częściach, nie siadajcie do lektury tej książki głodni. Bo pewnie, jak pamiętacie, tutaj je się naprawdę przepysznie i regionalnie. Na samą myśl o kartaczach Basi ślinka cieknie. Jak już głodni zamkniecie tę książkę, to w nagrodę będziecie mogli wypróbować przepisy na wyżej wspomniane kartacze, sernik i sałatkę z pieczarkami i jajkiem.
Tak jak już wspominałam, Kochaj mnie coraz mocniej to już ostatni
tom tego cyklu. Żegnamy się w nim z paniami Horczyńskimi i wszystkim
mieszkańcami dworu. Każda z powieści tego cyklu jest samodzielną, odrębną historią kobiet z tej rodziny, także można je czytać oddzielnie. Jeżeli przez przypadek, ktoś zacznie lekturę od ostatniej części, nic wielkiego się nie stanie. Autorka wielokrotnie wraca w niej do wydarzeń, które miały miejsce w poprzednich częściach i raz po raz przypomina całą historię rodziny Horczyńskich, a zachwycony czytelnik od razu będzie chciał przeczytać całość cyklu, bo z Lipowym Wzgórzem nie tak łatwo się rozstać.
Podaruj mi jutro, historia Anieli przedstawiona w pierwszym tomie wzruszyła mnie bardzo. Pod koniec lektury uroniłam kilka łezek. Dwie kolejne części, aż takich emocji już we mnie nie wzbudziły. Bardzo polubiłam bohaterki, przemile spędziłam z nimi czas, ale o płaczu nie było już mowy. A teraz?- spytacie. No cóż, znowu musiałam wstać po chusteczki. Żegnając się z bohaterami , ukradkiem ocierałam łzy wzruszenia i długo jeszcze nie zapomnę tych wspaniałych kobiet. Muszę się Wam jednak przyznać, że już nie mogę się doczekać nowych książek pani Ilony. Ciekawa jestem, gdzie zabierze nas tym razem i czy nowe bohaterki będą choć trochę tak cudowne jak panie Horczyńskie.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za świetną torbę na codzienne zakupy. Skąd wiedzieliście, że czerwony to mój ulubiony kolor?:)
Gorąco zachęcam Was do wyprawy na Lipowe Wzgórze. Tam nie ma żadnych pandemii i innych koronawirusów, dlatego gwarantuję Wam świetny wypoczynek wśród niezapomnianych bohaterów. Mam nadzieję, że polubicie ich tak mocno jak ja. Miłej lektury i do następnego!
Dorota Skrzypczak
Seria jeszcze przede mną, ale na pewno po nią sięgnę. 😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com