Nawiść – Autor Nieznany.
Ostatnio wydawane książki sprawiają wrażenie podobnych do siebie? Wciąż powtarzają te same schematy, a narracja jest równie wyszukana, co podczas spontanicznej rozmowy w kolejce do kasy? W takim razie koniecznie sięgnij po coś innego. Masz odwagę zmierzyć się z nietuzinkową formą oraz nieszablonową fabułą?
Akcja powieści rozgrywa się na polskich ziemiach, w czasach
sprzed epoki chrześcijaństwa. Gdy do władzy doszło się w krwawy sposób,
dosłownie „po trupach”, utrzymanie panowania nie jest łatwą spraw. Książę
przygotowuje swoją następczynię do przejęcia własny, swoje drugie dziecko, to,
które zgodnie z nową tradycją jest tym silniejszym. Jednak pierworodny również
pożąda miłości ojca. Tymczasem czasy są niespokojne, a krew gorąca…
„Pierwsze dziecko nie musi z nikim walczyć. Dostaje wszystko. A drugie musi walczyć o to, co mu się należy. Od małego uczy się zdobywa. Drugie dziecko musi wszystko wydzierać”.
„Nawiść” to książka, która wyróżnia się praktycznie
wszystkim: począwszy od okładki, przez styl narracji, a na fabule kończąc.
Przede wszystkim zaś zaskakuje pozytywnymi opiniami. I to właśnie one zachęcają
kolejnych czytelników do zapoznania się z tytułem, który moim zdaniem, na
pierwszy rzut oka nie zachwyca. Krzykliwa okładka i nietypowa grafika na
pierwszy rzut oka mogą nie wyglądać pociągająco. Jednak naprawdę warto zajrzeć
do środka.
Na stronach książki czekają nas kolejne odmienności. Przede
wszystkim czytelnika zaskoczy sposób, w jaki opowiedziana jest historia.
Książka składa się głównie z opisów, z obserwacji, które płynnie przechodzą w
refleksje i przemyślenia. Wszystko to zaś ma formę krótkich, wręcz urwanych
zdań, „ostrych” i bezpośrednich. Autor potrafi z niesamowitą lekkością poruszać
zarówno tematy codzienne, jak i głębokie, wszystko w ten sam sposób. Kilka razy
złapałam się na tym, że jego spostrzeżenia były z jednej strony oczywiste, z
drugiej bardzo zgrabnie opisane. Jeśli miałabym z czymś porównać ten styl
narracji, to najbardziej kojarzy mi się z metodą nazywaną potokiem myśli.
Narracja w „Nawiści” nie jest tak chaotyczna, ale równie płynna i bezpośrednia.
„Ale ta odwaga, w nadmiarze, może stać się słabością. Kiedy zalewa ich męstwo, to umiłowanie jego niepohamowanej wielkości może powieść w niedobrą stronę. Mogą stracić czujność, dać się podejść, zaskoczyć. Odwaga może ich oszukać”.
Plusem tej powieści jest akcentowanie wielu nieoczywistych
motywów. Przykładowo chrzest Polski, wydarzenie znane z podręczników historii,
zostało zaprezentowane jako coś trudnego, z różnych perspektyw. Prezentuje
mroczną stronę daty, która dla wielu jest oczywistym sukcesem.
Czytając opinie innych recenzentów, spotkałam się ze
stanowiskiem, że książkę czytało im się ciężko. Sama jednak nie należę do tego
„obozu”. Do mnie przemówiły krótkie zdania i malownicze opisy. Z przyjemnością
zagłębiałam się w opowieść. Nie jest to tytuł na kilka wieczorów, ale taki,
który pozwolił mi wsiąknąć na dłużej w opisywany świat.
Po „Nawiść” warto sięgnąć, żeby oderwać się od typowej,
popularnej literatury, żeby spróbować coś innego i być może dać się zauroczyć.
Nie jest to książka ani łatwa, ani lekka i właśnie to jest jej ogromną zaletą.
Skoro książka tak mocno wyróżnia się spośród innych dostępnych na rynku wydawniczym, to ja jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPolecam :) Warto zaryzykować.
UsuńBardzo dziękuję za zainteresowanie :)
UsuńSerdeczne pozdrowienia od autora :)
Pięknie dziękuję za podzielenie się, tak miłymi dla mnie, wrażeniami :)
OdpowiedzUsuńTo przyjemne czytać, że książka ma nietuzinkową formę i nieszablonową fabułę.
Serdeczne pozdrowienia od autora :)
Życzę dalszych sukcesów!
UsuńJa także nie należę do obozu, którym książkę czytało się ciężko. Wręcz przeciwnie. Fakt, trzeba było przyzwyczaić się do stylu ale z pewnością jest to powieść inna niż wszystkie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Pani Mirko :)
UsuńSerdeczności...