Jajko pod lupą
Jajko jak to
jajko...jajowate. Jedno do drugiego podobne jak dwie krople wody,
więc czemu by brać droższe?
Otóż jajko jajku
nie równe i pochylając się nad półką warto spojrzeć na
wytłoczone na nich tajemnicze cyfry.
Jeśli ich nie ma:
wiemy, że jajko pochodzi z hodowli poniżej 50 kur. Nie dajmy się
więc nabrać starowinką, czy panią za obłożonymi słomą
stoiskami. Jeśli są cyferki, hodowla na pewno nie jest małą,
rodzinną fermą z kilkoma kurkami.
Pierwsza cyfra: oznacza
warunki w jakich zwierzęta były hodowane. 3 to tzw. „chów
klatkowy”. Kurki siedzą ściśnięte w malutkich boksach,
niezdolne do jakiegokolwiek ruchu, niejednokrotnie pozbawiane dziobów
i łapek (by nie robiły sobie krzywdy). 2 jest lepsza, kury już
mogą chodzi, co prawda po wielkiej hali bez widoku na słońce, no
ale...1 oznacza kury z wolnego chowu, w dzień chodzą po podwórku,
na noc zaganiane są do klatek. Czytałam, że takie jajka bogatsze
są w żelazo! 0 to zdecydowanie najlepszy, ale też najmniej
dostępny wybór. Chów ekologiczny charakteryzuje się tym, że kury
wolno chodzą po podwórku, a kiedy chcą wracają do kurnika.
Karmione są też paszą z ekologicznym certyfikatem.
Następne dwie litery oznaczają
skrót państwa z którego jajko pochodzi, zwykle będzie więc to
PL.
Literki oznaczają
do czego jajko jest przeznaczone. W związku z tym A jest produktem
do handlu, zaś B i C do użytku przemysłowego. Rozmiar
oznaczony jest od S do XL i w
tą stronę jajka są coraz większe.
A co z kolorem? Obecnie
ciężko uznać by był jakimkolwiek wskaźnikiem. Składniki
dodawane do paszy nadają mu dowolnie wybraną przez producenta
barwę, a celować on będzie oczywiście w ekologiczny, pomarańczowy
odcień.
Zdrowe, nie zdrowe?
Pamiętam jak
jeszcze niedawno straszono jajkami, że podnoszą cholesterol,
ciśnienie. Dziś ci naukowcy plują sobie w brodę. Udowodniono, że
jajka nie podnoszą złego cholesterolu. Co więcej są świetnym
źródłem białka (zwłaszcza w żółtku), witamin takich jak A, E,
D, K, B12 i kwasu foliowego oraz minerałów- potasu, siarki fosforu,
żelaza, cynku. Zawierają też kwasy omega (3 i 6). Przeprowadzono
badanie które wykazało ich dobroczynny wpływ na dietę dzięki
właściwości wspomagania trawienia oraz utrzymania uczucia
nasycenia (oczywiście samo jajka, bez kiełbaski, sera i sosu).
Dziś Światowa
Organizacja Zdrowa twierdzi, że nawet 10 (!) jajek tygodniowo nie
może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu. Czyli co? Czyli jajo!
Składniki:
jajko
parówka
przyprawy
prowansalskie
Parówkę kroimy
wzdłuż ale nie do końca, odginamy w przeciwną stroną i łapiemy
wykałaczką dolną część serca. Kładziemy na patelni w środek
wbijamy jajko. Przyprawiamy i smażymy aż do ścięcia :)
Nie byłabym oczywiście sobą, gdybym nie szukała i tutaj zdrowszej alternatywy. Dzięki współpracy z firmą od oleju rzepakowego Rapso przetestowałam go podczas smażenia. Tak samo jak przy sałatkach i tutaj świetnie się spisał. Żadnych przypaleń oraz przesączonych tłuszczem smaków. Polecam!
:)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić chłopakowi takie serduchowe jedzonko!
OdpowiedzUsuńzapraszam na ekspresowe paczuszki z ciasta francuskiego :)
Polecam i dziękuję za zaproszenie, na pewno "wpadnę" w wolnej chwili :)
Usuń