Jajko pod lupą
Jajko jak to
jajko...jajowate. Jedno do drugiego podobne jak dwie krople wody,
więc czemu by brać droższe?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zii4fT_gGfthPLOuq6q5VW57uanw3xrqQXUk_fRauH-FuVsCejq6iAeV8L2Go0EQJbKkRIs-msDhyl9oS7pkrMb0e3cK7RJWksvgi2MfOvxT_VgfNT0q6zBZjGX3BYG9ocjZUpxku13L/s320/9.jpg)
Jeśli ich nie ma:
wiemy, że jajko pochodzi z hodowli poniżej 50 kur. Nie dajmy się
więc nabrać starowinką, czy panią za obłożonymi słomą
stoiskami. Jeśli są cyferki, hodowla na pewno nie jest małą,
rodzinną fermą z kilkoma kurkami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5-zn6OlpcCxncSLcOXT4QcvImaCgpBH9tr_7sNo7E8n1FgivaJFwlCYMMH0lX54w_55qltyGKnJgqD6xPO0mqROg6AoQveY8Rfw5ekipjLep6xMHl6n-8mRoHg4CcshtScA7S7NQ0UucR/s320/10.jpg)
Następne dwie litery oznaczają
skrót państwa z którego jajko pochodzi, zwykle będzie więc to
PL.
Literki oznaczają
do czego jajko jest przeznaczone. W związku z tym A jest produktem
do handlu, zaś B i C do użytku przemysłowego. Rozmiar
oznaczony jest od S do XL i w
tą stronę jajka są coraz większe.
A co z kolorem? Obecnie
ciężko uznać by był jakimkolwiek wskaźnikiem. Składniki
dodawane do paszy nadają mu dowolnie wybraną przez producenta
barwę, a celować on będzie oczywiście w ekologiczny, pomarańczowy
odcień.
Zdrowe, nie zdrowe?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqyUzQROfti1-IgsePJbASt4p1WWRM9Rs_lbJ2590cgx7U9xwMnu7lba8CvT2m_TXmG0LmEtTBWsxHsZMhnWaEFwZ_SvO4hkCgdQ-nB2FfeUAiN-QlwPJdIBO1NI92ryfxbvf9pRTgsOKi/s320/8.jpg)
Dziś Światowa
Organizacja Zdrowa twierdzi, że nawet 10 (!) jajek tygodniowo nie
może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu. Czyli co? Czyli jajo!
Składniki:
jajko
parówka
przyprawy
prowansalskie
Parówkę kroimy
wzdłuż ale nie do końca, odginamy w przeciwną stroną i łapiemy
wykałaczką dolną część serca. Kładziemy na patelni w środek
wbijamy jajko. Przyprawiamy i smażymy aż do ścięcia :)
Nie byłabym oczywiście sobą, gdybym nie szukała i tutaj zdrowszej alternatywy. Dzięki współpracy z firmą od oleju rzepakowego Rapso przetestowałam go podczas smażenia. Tak samo jak przy sałatkach i tutaj świetnie się spisał. Żadnych przypaleń oraz przesączonych tłuszczem smaków. Polecam!
:)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić chłopakowi takie serduchowe jedzonko!
OdpowiedzUsuńzapraszam na ekspresowe paczuszki z ciasta francuskiego :)
Polecam i dziękuję za zaproszenie, na pewno "wpadnę" w wolnej chwili :)
Usuń