Podobieństwa czy różnice?
Wszystkie postaci są
wymyślone. Zbieżność imion zupełnie przypadkowa. Prawdziwymi
bohaterami są jedynie Różnice.
Lesław Tur (z książki Polak
w krainie d'Artagnana)
źródło |
Tytuł: Polak w krainie d'Artagnana
Autor: Lesław Tur
Wydawnictwo: Psychoskok
Wojciech Szczygieł,
młody dziennikarz, trafia do Francji na roczny staż. Ma tam
nawiązać znajomości, doszlifować język, poznać kulturę i na
bieżąco relacjonować pobyt rodzimej gazecie. Okazuje się, że w
tym czasie nie tylko pozna francuską mentalność, ale też...
kobiety. Które z tych odkryć okażą się dla niego większym
zaskoczeniem?
Nie oceniaj książki
po okładce, mówi mądre
przysłowie. A ja, po raz kolejny ignorując ludową mądrość,
byłam bardzo blisko popełnienia tego błędu. Grafika Polak
w krainie d'Artagnana
nieszczególnie przypadła mi do gustu. Kojarzyła mi się w dużej
mierze z turystycznymi przewodnikami i to tymi rozdawanymi jako
darmowy dodatek do gazety. Również objętość książki, czyli
około 150 stron, nie zapowiadała wybitnej lektury. A tu...
niespodzianka!
Wystarczyło
kilka zdań, bym uświadomiła sobie w jak wielkim tkwiłam błędzie.
Lekki styl pisarski, przyjemna fabuła i barwna osobowość głównego
bohatera, czynią z tej pozycji powieść obyczajową wartą
polecenia. Na uwagę zasługuje również świetny klimat, który
przenosi Czytelnika wprost do serca Francji. Atmosfera nieznanego,
nowość i przygoda. Kiedy kończy się zwiedzanie, wkracza się na
niepewny grunt...
Chcesz
poznać sekrety życia w jednym z najbardziej romantycznych krajów?
Nie trać czasu na przewodniki. Może i przeczytasz w nich o
zabytkach, poznasz daty i nazwiska, ale nie poczujesz „tego
czegoś”. Nie zrozumiesz duszy i serca Francji, które tkwi w ich
mieszkańcach. Do tego potrzeba kogoś, kto spaceruje, rozmawia,
obserwuje, a następnie opisuje swoje spostrzeżenia. I to z
perspektywy Polaka, który ma ten sam punkt odniesienia.
Możliwość
lepszego poznania francuskiego życia to jednak nie jedyny atut tej
powieści. Do mnie przemówiła też opowieść, płynąca lekko i
nienachalnie, skupiająca się wyłącznie na tym, co ważne dla
fabuły. Wręcz uwielbiam, gdy autor decyduje się na takie
rozwiązanie, odpuszczając Czytelnikowi szczegółową relacje ze
wszystkich poczytań swojego bohatera. Tym razem możemy śledzić
tylko to, co warte uwagi. A zdecydowanie trochę tego jest. W końcu
w tak romantycznym kraju wręcz wypada się zakochać. Z poznawaniem
kobiet nie jest jednak tak łatwo, jak z Francją. Pomimo
przekroczenia kilku granic, niektóre sprawy pozostają bez zmian.
Mówiąc bez ogródek,
zachwyciła mnie ta wirtualna podróż do krainy d'Artagnana. Chociaż
spędziłam na niej niecałe dwa dni, to wróciłam bogatsza o wiele
doświadczeń. Ten czas tylko pozornie wydaje się za krótki. Autor
rozmyślnie tak zaplanował naszą drogę, by uniknąć wszystkich
nudnych przystanków. Jeśli tylko macie chwilę, koniecznie kupcie
„ten bilet”, dzięki któremu odkryjecie Francję z zupełnie
innej perspektywy. Może się okazać, że będzie to pierwszy krok w
stronę życiowej przygody. À la prochaine fois!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!