poniedziałek, 3 października 2016

Na przekór ograniczeniom

Przeszłość to co, czego nie da się zapomnieć. Nawet gdy tego bardzo chcemy, ona tkwi głęboko w nas i sprawia, że postrzegamy świat w ten, a nie inny sposób. Gdyby dało się wymazać, chociaż najgorsze wspomnienie... Czy nasze życie stałoby się łatwiejsze? A może paradoksalnie okazałoby się, że straciliśmy bardzo ważną część siebie?


Tytuł: Przekroczyć granice
Autor: McGarry Katie
Wydawnictwo: Muza

Echo w ciągu kilku miesięcy staje się zupełnie inną osobą. Z lubianej i towarzyskiej dziewczyny przeistacza się w samotniczkę i dziwaczkę wytykaną palcem. Tak bardzo chce znowu być osobą SPRZED tego wszystkiego. Jednak dobrze wie, że nie jest to możliwe. Jej głowa to jedna wielka czarna dziura, która wessała część wspomnień. Najpierw straciła brata, a potem nagle okazało się, że leży cała we krwi w pokoju swojej matki. Jak to się stało? Dlaczego? Dziewczyna nie ma bladego pojęcia, a gdy tylko próbuje sobie przypomnieć, ogarnia ją panika. Jedyne co jest pewne, to szpecące blizny i dojmująca świadomość, że żadnej dorosły nie chce jej pomóc. Życie Noaha również nie jest usłane różami. Był zwyczajnym chłopkiem, miał rodziców, braci i bezpieczny dom rodzinny. A chwilę potem stał się szkolnym wyrzutkiem, dzieciakiem spawającym problemy, bez matki i ojca, co chwilę zmieniającym domy zastępcze i widującym braci... podczas kontrolowanych spotkań. Noah i Echo wiedzą, co to znaczy żyć z piętnem przeszłości. Jednak poza tym dzieli ich wszystko. Grzeczna dziewczyna i zły chłopiec. Klasyczny duet poranionych dusz. Czy są w stanie pomóc sobie nawzajem, a nie tylko... umówić się na randkę? Czy uda im się pokonać pozbawiony serca system? A przy okazji odzyskać swoje stare życie... nie tracąc przy tym samych siebie?

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że utrata pamięci to wyjątkowo chodliwy temat. Zwłaszcza w ostatnim czasie. Tym razem nie jest on głównym wątkiem, ale tematem rozkręcającym całą akcję. A ta przebiega naprawdę sprawnie. Autorka funduje na sporo ciekawych zwrotów akcji oraz niecodziennych... przypadków czy zbiegów okoliczności.

Przechodząc do najważniejszego tematu, czyli miłości. To chyba jedna z lepiej napisanych książek Young Adul, którą ostatnio czytałam. W tym gatunku łatwo o infantylność czy powtarzalność. Przekroczyć granice opisuje uczucie, które pojawia się powoli i rozkwita niczym niewinny kwiat. Jest urocze, ale nieprzesłodzone. Obiektywnie muszę przyznać, że całość realizuje wszystkie założenia wątku bad boy,a pomimo tego, nie ma w tym jednak ani krztyny sztuczności.

Niesamowicie polubiłam obydwoje bohaterów, chociaż dają się poznać z wielu, nie zawsze pozytywnych, stron. Jak to przystało na młodzieżową powieść, narracja jest prowadzona dwutorowo. I w przypadku tego tytułu, sprawdza się to wyjątkowo dobrze. Poznajemy dwie różne perspektywy, a tendencja do przerywania rozdziału w ?najlepszym momencie? jedynie potęguje napięcie.

Również świetnie poprowadzone zostały dwa główne wątki, oparte na tajemnicy. Oplecenie historii wokół tajemnicy to jedne z moich ulubionych sposobów przedstawienia opowieści. Intryga jest nie tylko interesująca, ale też bardzo dobrze zaplanowana. Akcja ani nie chwilę nie traciła tempa, a ja śledziłam rozwój wydarzeń z wypiekami na twarzy. Bo z jednej strony tragedia i dramat, a z drugiej miłość. Brak akceptacji w szkole i prawdziwa przyjaźń. Nie sposób wymienić jednym tchem wszystkich poruszonych tematów. To nie jest kolejna powieść z jednym wątkiem, skupiona na dorastaniu. Przekroczyć granice przełamuje stereotypy narosłe wokół Young Adult, a jednocześnie korzysta z wszystkiego, co najlepsze w tym gatunku. Oto książka na miarę Hopeless.

6 komentarzy:

  1. To świetna, wspaniała, cudowna i piękna powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tytuł "chodzi" za mną już od dłuższego czasu, jednak na razie musi zaczekać, bo mam dość duże zaległości na półce... Ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. Lubię, gdy autor tworzy fabuła ma w sobie nutę tajemniczości, bo wtedy mogę sobie wyobrazić kilka scenariuszy i porównać, czy myślę podobnie jak twórca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest to moim zdaniem jedna z lepszych powieści :) A tajemnica jest mega ciekawa.

      Usuń
  3. Ojej, nie ciągnęło mnie do tej powieści chyba słusznie, bo nie przepadam osobiście za Hopeless :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego coś innego :) Nie mniej cieszę się, ze moja recenzja dała Ci "wgląd" w sytuację.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates