Tajemnicza przeszłość
Czasami zdarza nam się pomyśleć, że nie wiemy, kim jesteśmy. Ma to jednak metaforyczne znaczenie. Bo to, co najważniejsze, wciąż jest pewne. A co by było, gdyby okazało się, że nasza przeszłość kryje w sobie wiele tajemnic skrzętnie schowanych za gąszczem kłamstw? Komu wtedy można wierzyć? I czy komukolwiek?
Tytuł: Hotel nad oceanem
Autor: Colleen Coble
Seria: Nad zatoką (tom 1)
Wydawnictwo: Dreams
Claire Dellamare przyjeżdża do hotelu, by razem ze swoim ojcem dokończyć transakcję biznesową. Szykuje się świetny interes, ale poza tym nic nie wyróżnia tego miejsca. Przynajmniej do czasu, gdy Claire staje w recepcji i odnosi dziwne wrażenie, że już tu była. Nagły atak paniki i dziwne wspomnienia prawie pozbawiają ją zmysłów. Prawda jest jednak jeszcze gorsza. Istnieje rok, którego nie pamięta, rok, który bezpowrotnie straciła. Okazuje się, że gdy miała cztery lata, właśnie w tym hotelu obchodziła urodziny. A potem nagle zniknęła, by ponownie pojawić się rok później. Co się wtedy stało? Kto za tym stoi? I czy przeszłość to tylko przeszłość, a może Claire jest znowu zagrożona?
Hotel nad oceanem jest kryminałem innym niż wszystkie. Tajemnica i morderstwo zostają wprowadzone do fabuły w niestandardowy sposób. Jeśli nudzi was klasyczna formuła i policjant/detektyw/kryminolog, który musi rozwiązać podejrzaną sprawę, Hotel nad oceanem to książka idealna dla was. Nie jestem wielką miłośniczką kryminałów, chociaż ten gatunek co jakiś czas mnie kusi. Jak ognia unikam jednak wszelkich schematów. I w tym wypadku z ręką na sercu mogę powiedzieć, że ich nie ma! To wciąż powieść skupiona na rozwiązywaniu tajemnic z przeszłości, ale opowiedziana w zupełnie inny sposób.
Sama fabuła toczy się wokół jednej głównej zagadki oraz kilku pobocznych. Pomysł na intrygę był świetny, naprawdę bardzo ciekawy. Co więcej, czytelnik miał tyle wskazówek, ile było niezbędnych do rozwiązania tajemnic na własną rękę. I to jest rewelacyjne. Nie lubię, kiedy nie jestem w stanie rozgryźć kryminału, ponieważ autor nie mówi czytelnikowi wszystkiego. Tym razem jest inaczej. Powoli poznajemy historię i możemy jeszcze przed zakończeniem zacząć stawiać hipotezy. Sam wątek główny nie nastręczył mi wiele trudności, za to poboczne... szczegóły były dla mnie trudno uchwytne i dopiero podczas finału poznałam całą historię.
Ciekawie rozwija się też wątek obyczajowy. I wcale nie jest na drugim planie. Stanowi istotną część opowieści, nadając jej nie tylko smaku, ale też realności. Losem bohaterów można się przejąć, mogą nas intrygować i fascynować, za to nigdy nudzić! Wynika to również z tego, że akcja książki zmienia się błyskawicznie. Niczego nie możemy być pewni! Nie tylko dlatego, że co chwilę odkrywamy sekrety z przeszłości, ale też z powodu atmosfery napięcia. Życie Claire cały czas jest zagrożone, a to skutecznie przykuwa naszą uwagę.
I chociaż wszystko prezentuje się spójnie i logicznie, muszę zauważyć, że niektóre sceny są mocno podporządkowane fabule. Wielość niespodziewanych zbiegów okoliczności, nagłych uratowań czy sukcesów przy znikomych szansach na powodzenie... jest zatrważająca. Nie żeby to wszystko było niemożliwe. Jest tylko mało prawdopodobne... I bardzo przyjemne w odbiorze.
Hotel nad oceanem to niesamowicie wciągająca historia, którą pomimo objętości czyta się jednym tchem. Porywająca, wielowątkowa i dobrze opowiedziana. Tak powinien wyglądać każdy kryminał!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!