wtorek, 17 października 2017

#niewidzialna


Trzeba dobrze wyglądać, ale nie na tyle, by rzucać się w oczy. Być oryginalną, ale nie dziwną. Towarzyską, ale nie nachalnie. Modną, ale na swój sposób. Odzywać się, milczeć, nawiązywać kontakt, czekać na pierwszy ruch i cały czas… dbać o to, co myślą inni. Niektórzy tak sądzą, prawda? Pamiętam jeszcze czasy gimnazjum. I wiecie co… Nie wróciłabym tam za żadne skarby. Nigdy! A już na pewno nie w czasach Instagrama!


Tytuł: #niewidzialna
Autor: Sharon Huss Roat
Wydawnictwo: HarperCollins Polska


Vicky ma dwie wersje, offline i online. Pierwsza z nich jest nieśmiała, przerażona obecnością innych ludzi i swoją bezradnością. Najchętniej by znikła. Druga nie boi się pokazać w przedziwnych miejscach, zachowywać odważnie, wyciągać rękę do innych. Problem jest taki, że wersja online istnieje tylko na Instagramie. Czy te światy da się zupełnie oddzielić? Czy Vicky kiedykolwiek odważy się ujawnić swoją tożsamość?

Muszę przyznać, że ta książka zupełnie mnie zaskoczyła. Przede wszystkim pomysłem. Bo chociaż podwójna tożsamość internetowa nie jest niczym zaskakującym, nigdy dotąd nie czytałam książki, która by tak dobrze opowiadała o tym temacie. Autorka nie tylko przedstawiła nam bardzo interesującą historię, ale też poruszyła istotne problemy wieku dojrzewania. Nie poszła na skróty, nie poznajemy Vicky już w trakcie „internetowej sławy”, ale śledzimy jej całą drogę. Od momentu, gdy Instagram służył jej wyłącznie do pooglądania życia innych, po rosnącą popularność anonimowego profilu. Dzięki temu powoli strona po stronie, coraz bardziej lubimy Vicky i coraz mocniej się z nią utożsamiamy. Pod sam koniec powieści byłam jednocześnie zaintrygowana, wzruszona i przejęta!

Strona emocjonalna to bez wątpienia duży plus tej pozycji. Ale nie tylko. Również sama fabuła to po prostu bardzo dobrze opowiedziana historia. Pełna zwrotów akcji, ciekawych wątków i zabawnych dialogów. Całą lekturę towarzyszą nam interesujące postaci. Początkowo schematyczne, jednowymiarowe i typowo szkolne kreacje, wraz z rozwojem akcji wyłamują się ze stereotypów i ujawniają swoje drugie oblicze.

#niewidzialna to przede wszystkim mądra książka, poruszająca bez patetyzmu ani też sztucznej dramaturgii problemy młodego człowieka. Zdecydowanie polecam nastolatkowi, ale też ich rodzicom, którzy nie zawsze są w stanie zrozumieć bolączki ich dziecka. Czy media społecznościowe odgrywały dużą rolę w czasach ich młodości? No właśnie, ta książka pozwoli im zrozumieć, jak to zjawisko wpływa na młodsze pokolenie, jakie niesie zagrożenia, a jak może pomóc. Jeśli jednak nie zaliczacie się do żadnej z tych dwóch grup... nie odkładajcie tej powieści. Gwarantuje, że Was również skłoni  do refleksji, bo media społecześciowe są obecne w naszym życiu na każdym kroku.

Spodobał mi się też wątek romantyczny. Był niesztampowy, nienachalny i nieoklepany. Jednym słowem uroczy, a do tego niesamowicie prawdziwy. Zakochałam się w tym zakochaniu, tak młodzieńczym, tak świeżym, a jednocześnie pozbawionym fałszywego lukru.

#niewidzialna
to lekka, piękna i warta opowiedzenia historia o nieśmiałości, samotności, ale też o przezwyciężaniu własnych słabości i ograniczeń. Uniwesalna i wciągajaca jak sam Internet. Warto ją zobaczyć i przeczytać!

7 komentarzy:

  1. Z przyjemnością przeczytałabym tą książkę :) Sądzę, że jest to dosyć aktualny temat. Nie wyobrażam sobie swojego dzieciństwa za czasów Instagrama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie! Zdecydowanie wolę mój wiek w obecnych czasach :)

      Usuń
  2. Nie czytałam jak dotąd książki o takiej fabule. Opis zachęca żeby zapoznać się jak najszybciej z jej treścią. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematyka interesująca i bardzo na czasie. Chętnie przeczytam kiedyś tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że wychodzi coraz więcej książek, gdzie ktoś posiada dwa wcielenia: realne i to fikcyjne, internetowe, ale ja na to nie zamierzam narzekać. No dobra, może troszeczkę, bo moja lista pod tytułem *do przeczytania* rośnie w zastraszająco szybkim tempie! Dlatego też jestem ogromnie ciekawa zrecenzowanego przez Ciebie tytułu i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane prześledzić losy głównej bohaterki. :)
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates