wtorek, 16 lipca 2019

Bella Donna Nowe śledztwa Klary Schulz – Nadia Szagdaj

Czas odkurzyć nasz poczciwy wehikuł czasu, który zasnął  gdzieś w kącie mojego pokoju. Wsiądziemy do niego i wyruszymy do roku 1914, do małej nadmorskiej miejscowości o swojsko brzmiącej nazwie Leba. Od czasu do czasu odwiedzimy również ówczesne Breslau.


Tytuł:  Bella Donna
Cykl: Nowe śledztwa Klary Schulz
Autor: Nadia Szagdaj
Wydawnictwo: Dragon

Odwiedzimy tam detektyw Klarę Schulz, parającą się jak na tamte czasy dość oryginalnym zajęciem. Spotkamy ją na plaży, gdzie wyłowi z morza okrutnie okaleczone zwłoki pewnego mężczyzny. Mężczyzną tym, będzie znany i powszechnie szanowany lokalny malarz, Adolf Ludeman. Obcięte części ciała artysty odnajdą się natomiast w Breslau, na wystawie jego prac, przytwierdzone do najnowszego obrazu przez niego namalowanego. Nasza niezawodna detektyw dołączy oczywiście do ekipy policyjnej i postara się odnaleźć mordercę  Adolfa. Łatwo nie będzie i szybko okaże się, że nasz denat wcale nie jest tak kryształowo czysty, jak sądzi o nim cała nadmorska społeczność. Dokąd Klarę zaprowadzi ta sprawa i jak wpłynie ona na jej życie osobiste, będziecie musieli dowiedzieć się już sami. Ja mogę Wam tylko obiecać, że nudno nie będzie, a autorka przygotowała dla Was wiele niespodzianek.

Wielka szkoda, że wydawnictwo zaczęło wydawanie przygód Klary Schulz od tomu najnowszego, piątego z kolei. Miałam okazję czytać pierwszy tom tej serii, wydany kiedyś w innej oficynie i wiem, że w życiu Klary zmieniło się wiele, a ona jest już zupełnie inną kobietą niż w częściach poprzednich.

Autorka stworzyła niesamowitą postać kobiecą. Nietuzinkową, wyzwoloną sufrażystkę, która za nic ma opinię innych ludzi i jest w stanie złamać wszelkie zasady i konwenanse, by dopiąć celu, czytaj: znaleźć mordercę.

Cykl ten przypomina trochę inną serię, którą możemy spotkać na pólkach księgarń. Myślę tu o serii autorskiego tria, w skład którego wchodzą Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński i Maria Szymiczkowa, a bohaterką jest profesorowa Szczupaczyńska, która z równym powodzeniem jak Klara Schulz rozwiązuje zagadki kryminalne w dziewiętnastowiecznym Krakowie
.
Obie serie czyta się znakomicie i bardzo dobrze, że takie książki powstają, bo wybrać się w taką podróż literacką, to naprawdę niesamowita frajda.

Nadia Szagdaj oprowadza nas po przedwojennej Lebie i z wielką dokładnością opisuje jej ówczesny wygląd. Każda niemiecka nazwa ulicy lub obiektu jest przetłumaczona w niżej zamieszczonym przypisie. Jeżeli dziś już nie istnieje, mamy dokładną informację co w tym miejscu teraz się znajduje czy jak brzmi współczesna nazwa ulicy. Niewątpliwą ozdobą tej pozycji są ilustracje reprintów przedwojennych lebskich pocztówek. Ja przy okazji dziękuję wydawnictwu za dołączony do książki souvenir w postaci tychże właśnie pocztówek. Prezent trafił na właściwy grunt, ponieważ jak kolekcjonuję widokówki  i bardzo się ucieszyłam z tego dodatku.

Serdecznie zapraszam do lektury tej książki. Śledzenie mordercy będzie niesamowitą przygodą, a przedwojenna Leba, nawet w zimowej aurze niewątpliwie Was urzeknie, a może nawet zainspiruje do zaplanowania tegorocznego urlopu. Miłej lektury!
Dorota Skrzypczak.


Podobny obraz

4 komentarze:

  1. Brzmi naprawdę zachęcająco. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość ciekawe, seria do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie jestem zainteresowana :c
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie lubię takie książki, totalnie moje klimaty

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates