środa, 11 grudnia 2019

Kształt nocy – Tess Gerritsen


Najnowszą książkę Tess Gerritsen ciężko przyporządkować do jakiegoś gatunku. Czy jest to kryminał, thriller, a może romans? Osadzenie akcji w małym, urokliwym miasteczku zdawało się być dobrym wyborem, ale czy na pewno?


Tytuł: Kształt nocy
Autor:
Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Albatros

Zawsze z utęsknieniem czekałam na każdą kolejną książkę napisaną przez Tess Gerritsen. Jej książki czytało mi się z lekkością i dużym zaciekawieniem. Niestety nie można tego wszystkiego powiedzieć o najnowszej propozycji amerykańskiej pisarki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros.

Kształt nocy to specyficzna pozycja, w której odnaleźć można klimatyczne miejsce jakim jest Maine, a będąc dokładnym tzw. Strażnicę Brodiego. To tam zatrzymała się główna bohaterka Ava Collette, aby odnaleźć spokój i dobrą aurę do dokończenia swojej pisarskiej przygody. Z każdą kolejną stroną Gerritsen próbuje wciągać nas coraz bardziej do swojego wykreowanego świata w Maine. Trzeba przyznać, że sam klimat jest oddany perfekcyjnie. Chyba każdy kto zechciałby ukryć się przed natarczywą rzeczywistością odnalazłby tam harmonię i względny stan spokoju. Gdyby nie to, że w domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy….

Mamy nawiedzony dom i pojawiającego się mężczyznę, który nie żyje od 150 lat oraz bohaterkę, która nadużywa alkoholu. To ona nawiązuje też specyficzną relację ze wspomnianym duchem, a sceny intymne, które opisuje Gerristen aż przyprawiają o dreszcze. Niestety nie w pozytywnym znaczeniu... Moim zdaniem nie tego szukamy w książkach z tematyką kryminału czy romansu. Choć właściwie ciężko stwierdzić, który z tych gatunków obrała autorka. Cała historia zapowiadała się świetnie, ale już przed setną stroną atmosfera „siadła”. Nawet wpleciony wątek kryminalny nie spowodował, że książkę mogę ocenić wyżej. Gerritsen oczywiście pisze bardzo płynnie i dzięki temu książkę szybko się czyta, ale robiłam to tylko w celu szybkiego jej skończenia, w mniejszym stopniu poznania całego zakończenia. Jeśli miałabym ocenić Gerritsen w tym wydaniu to byłaby to ocena 4/10.

"Przypominam sobie swoją pierwszą wizytę w Strażnicy Brodiego i chłód, który poczułam, kiedy tam weszłam, jakby otoczyła mnie lodowata mgła. A potem nagle przestało być zimno, jak gdyby dom uznał, że tam jest moje miejsce".

Chyba każdy kto czytał poprzednie książki autorki przeglądając Kształt nocy zadawał sobie pytanie czy to faktycznie jej dzieło. Ono mocno odbiega od jej innych pozycji, które dla mnie były świetne, a szczególnie cała seria Rizzoli & Isles. Na jej podstawie której powstał też serial (do którego bardzo zachęcam!). Cóż, najnowsza pozycja jest zdecydowanie inna. Dużo w niej nadprzyrodzonych sytuacji i momentów, w które aż trudno uwierzyć. Sama miejscami byłam w szoku. Podsumowując, książkę czytało mi się całkiem przyjemnie, natomiast cała historia średnio do mnie przemawiała. Czy autorka chciała spróbować czegoś nowego? Pewnie tak, ale jeśli miałabym polecić książkę Tess Gerritsen to z pewnością nie byłby to Kształt nocy. Za to warto sięgnąć do jej pozostałych, bo to czysta przyjemność!

Patrycja Sobierajska





5 komentarzy:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates