niedziela, 15 marca 2020

Dziewczyny znikąd – Amy Reed

Co robi recenzent, gdy cały świat obowiązkowo siedzi w domu i czyta? Oczywiście nadrabia zaległości! Tym razem sięgnęłam po książkę nie tylko ciekawą, ale też ważną, poruszającą istotne problemy społeczne. O czym nie boją się mówić „Dziewczyny znikąd”?


TytułDziewczyny znikąd
Autor: Amy Reed
Wydawnictwo: Poradnia K.

Grace Slater jest nowa w mieście, ale bardzo szybko dowiaduje się o wszystkich lokalnych niesnaskach. W końcu wprowadza się do domu tej, która wyjechała z miasta w klimacie wielkiego oburzenia. Ponoć zmyślała, podobno specjalnie udawała ofiarę. Jednak wszystkie dziewczyny podskórnie czują, że zbiorowy gwałt to nie jest coś, o czym się kłamie. Trzy z nich postanawiają coś się z tym zrobić! Domagają się sprawiedliwości i szacunku. Ruch Dziewczyn znikąd powoli nabiera rozpędu, zaczyna się od bojkotu wszystkich intymnych kontaktów z mężczyznami. Jednak czy to ma sens? Czy w małej miejscowości głos nastolatek ma znaczenie?


Książka już od samego początku zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Powieści młodzieżowe poszły ostatnio przesadnie w stronę „party hard”. Można mieć wrażenie, że każda impreza to zbiór naćpanych i pijanych erotomanów. W tej powieści ten stereotyp to punkt wyjścia do poruszenia ważkich problemów. Mowa o takich sprawa jak gwałt, ale też brak zrozumienia własnej seksualności, czy presja na seks. Autorka nie boi się zabierać w tej sprawie jednoznacznego głosu. Brak „nie” nie oznacza tak. Jeśli dziewczyna jest zbyt pijana, by wyrazić zdanie, to jest gwałt! Nie dobra zabawa! Gwałt, czyli przestępstwo! Z tego względu powinny tę książkę przeczytać wszystkie nastolatki. Młode kobiety są niepewne, w jaki sposób określić granice, jak wyraźnie powiedzieć „nie” i kiedy po prostu „wypada” uprawiać seks. W natłoku powieści erotycznych warto pokazać też drugą, bardziej realną stronę problemu. Powieść daje do myślenia, ale też pokazuje, jak bardzo dziewczyny potrafią być zagubione w związku z rozwijaniem się własnej seksualności i jak łatwo je wtedy skrzywdzić.

Poza tematami feministycznymi nie brak też innych kwestii. Pojawi się też wątek rasizmu, relacji rodzinnych, przyjaźni, czy szukanie miłości. Ta historia wzbudza naprawdę sporo emocji, porusza, odwołuje się do skrajnych uczuć, nie zawsze jednoznacznych. Fabuła prezentowana jest co do zasady z perspektywy trzech niecodziennych bohaterek, poznajemy ich odmienne losy i inne punkty widzenia. Dzięki temu opowieść jest wielowątkowa i niesamowicie wciągająca.


Obok tego, że „Dziewczyny znikąd” to książka poruszająca ważkie tematy, to też naprawdę ciekawa historia. Wciągnęłam się w nią już od pierwszych strona, dałam porwać poruszającej i złożonej faule. Nie jest to tytuł adresowany tylko do nastolatek, z pewnością z zainteresowaniem będą go czytać też starsi odbiorcy. Nie ma tu ani odrobinę przesady, czy trywialności. Prawdziwa i szczera opowieść o walce o swoje prawa, ale też o sile kobiecości.

Za książkę dziękuję portalowi Book Hunter.






3 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates