Chłopak, który oszalał na moim punkcie – Kirsty Moseley
Boisz się utknąć w windzie? Niepotrzebnie. Może właśnie tam poznasz miłość swojego życia!
Tytuł: Chłopak, który oszalał na moim punkcie
Autorka: Kirsty Moseley
Wydawnictwo: HarperCollins
Lucie nakrywa swojego chłopaka na zdradzie. W jednej chwili traci
wszystko to, co do tej pory nazywała szczęściem. Jest bez pracy, bez mieszkania, bez
miłości… staje się nieufna i wrażliwa. Theo też nie narzeka na brak uczuć, bo
kocha… narzeczoną swojego brata. Ich miłość to dla niego istne tortury, a planowany
ślub jedynie pogarsza jego samopoczucie. Czy może się na nim pojawić z dziewczyną,
z którą utknął w windzie? Czy kilka dni zapomnienia pomoże naszym bohaterom
zrozumieć, kim są i czego naprawdę pragną?
Kirsty Moseley
regularnie funduje swoi czytelnikom słodkie i bardzo romantyczne historie.
Zazwyczaj narzekam przy nich na przesadę. Ale wiecie co? Nie tym razem! „Chłopak,
który oszalał na moim punkcie” fajnie łączy wątki miłosne i komediowe. Słowne potyczki
głównych bohaterów, ich żarty oraz gagi sytuacyjne sprawiają, że ta romantyczna
opowieść jest naprawdę zabawna!
Spodobała mi się też kreacja głównych bohaterów. Każda z
postaci ma jakąś fajną cechę, ciekawe zainteresowanie, czy intrygującą
przeszłość. Z przyjemnością śledzi się ich losy, ale też odkrywa wcześniejsze
doświadczenia. Dotyczy to też postaci drugoplanowych, z których część występowała
już w „głównej roli” w innej powieści.
Chociaż sama fabuła nie jest szczególnie zaskakująca, to już
poszczególne wydarzenia potrafią nieźle namieszać w opowieści. W pewien sposób autorce
udało się połączyć przyjemność z czytania lekkie, przewidywanej historii z radością
z małych, fabularnych niespodzianek.
Najbardziej jednak spodobało mi się tutaj zaprezentowanie
miłości. Relacja między bohaterami rozwija się powoli, jest urocza, ale nie
odrealniona. Czytając „Chłopaka…” nie wątpiłam w przebieg wydarzeń, ale z
zainteresowaniem śledziłam kolejne gafy, czy problemy.
Nie zabrało też kilku głębszych przemyśleń, podanych w lekki
sposób. Autorka skłoni nas trochę do zastanowienia się nad miłością, pozostawiając
nas w przyjemnym, lekkim nastroju. Powieść idealna na wakacje, ale też niepozbawiona
charakteru.
Dominika Róg-Górecka
Idealna książka do czytania na leżaczku w ogrodzie.
OdpowiedzUsuń