niedziela, 11 października 2015

Co zaplanować, by napisać dobrą recenzję?

Zaczęło się bardzo spontanicznie. Dostałam książkę, przeczytałam, usiadłam do komputera i zaczęłam pisać. Jeden, drugi, trzeci tekst. A każdy podobny do siebie jak dwie krople wody. I do tego terminy, wydawnictwa, różne miejsca publikacji. Trzeba ich pilnować. A więc kalendarz. Z biegiem czasu dorobiłam się kolejnej rzeczy, notesu! Walcząc z oklepanymi pomysłami zaczęłam tworzyć recenzje wokół problemów. Mam więc kolejne dane, które muszę spisać, zapamiętać i przetworzyć. Ile ich w sumie jest? Czego trzeba pilnować podczas pisania recenzji? Co wystarczy zapamiętać, a co trzeba zapisać i zaplanować?
źródło

#1 Daty
Podstawową zaletą recenzenta jest terminowość. Ja jednak jestem osobą działającą w deadlinach. Jeśli więc obiecam Ci tekst do końca miesiąca to najprawdopodobniej dostaniesz go 30 dnia o godzinie 23:59.
Zapisuję dzień odebrania książki, termin na recenzję oraz planowaną datę publikacji. Lubię wiedzieć, kiedy pojawi się mój tekst.

#2 Miejsce publikacji
Wszystko pięknie, ale jeśli pomylisz adresata recenzji i wyślesz tekst nie do tego wydawnictwa, nagle przestaje być tak miło. Mogą się obrazić, mogą zignorować wiadomość, a Ty gdzie indziej wpadniesz w opóźnienie. „Oh, przepraszam, tą najnowszą zapowiedź, ściśle tajną, wysłałam przypadkiem do konkurencji”. W efekcie końcowy wypadniesz nieprofesjonalnie. Teraz niby wszystko pamiętasz, wysyłasz recenzję w jedno miejsce, ale... wyrób sobie dobre nawyki. Tak na poczet przyszłej sławy.

#3 Tytuł, wydawnictwo
Bardzo często przygotowuję sobie stronę poświęconą danej książce. Zaczynam ją od podstawowych danych, tytułu i wydawnictwa. I już wiem, która firma jest dla mnie dobra :-)

#4 Bohaterzy, akcja, gatunek
Gdy czytam recenzje książki to robię to po to, by widzieć czy dana pozycja mnie zaciekawi. Notuję więc na bieżąco dane na temat bohaterów, akcji oraz gatunku. Po co? Głównie dlatego, by podczas pisania zachować schemat wypowiedzi i poruszyć kluczowe punkty.

#5 Fabuła
No bez przesady, pamiętam o czym jest ta książka! Ależ i owszem. Nie o to chodzi, że teraz i dziś wszystko wiesz. Ale jeśli od czytania do pisania upłynie sporo czasu, wtedy mogą pojawić się drobne niejasności. W ten sposób sprawdzisz umiejętności, zarówno swoje jak i autora. Główny wątek w książce powinien dać się zamknąć w jednym zdaniu. A swoją drogą, również Ty powinieneś umieć napisać dobre podsumowanie w sposób skrótowy i wciągający. A przy okazji masz już pierwszą część recenzji. Same plusy!

#6 Pomysł/problem
Każda dobra recenzja zrobiona jest wokół pomysłu. Jaki problem porusza książka? Omawiając punkt 4 i 5 z określonej perspektywy nie tylko przedstawisz suche fakty, ale zaoferujesz też ciekawy artykuł.

#7 Ma myśl ulotna
Arkusz, o którym wciąż mówię, zapełnia się jednak przede wszystkim ulotnymi myślami, wrażeniami czy odczuciami. To bardzo pomaga, gdy nie wiesz co napisać dalej. Zwłaszcza odnotowanie emocji pozawala przy pisaniu recenzji „cofnąć się w czasie” i poczuć jak podczas czytania.

#8 Wady i zalety
Nie owijając w bawełnę. Mam to czytać czy nie? Recenzencie, pozbądź się przesadnej lojalności i napisz szczerze. Warto?
Wszystko co napisałam wcześniej może być zarówno wadą jak i zaletą. Brak mi jednak dyscypliny by przy pisaniu od razu podzielić informację na te dwie kategorię. Wolę później, do każdego argumentu, dodać plus lub minus. I mam naoczny wynik co sądzę o książce.

#9 Ocena
Dużo osób czy portali wymusza na recenzencie wystawienie oceny. Ja staram się tego unikać, ponieważ czytelnik często sugeruje się tylko tą jedną liczbą. Jeśli jednak taki jest wymóg, moje notatki na temat danej pozycji zamykam właśnie w ten sposób.

#10 Marzenia, plany
Masz tak czasem, że bardzo zależy Ci na zrecenzowaniu określonej książki, jednak w tym momencie nie masz czasu/czystego konta? Na jednej stronie zbieram tytuły i wydawnictwa do których odezwę się, gdy będę miała możliwość napisania dobrego artykułu.


Uff... dużo tego. A to tylko początek! Wciąż na nowo uzmysławiam sobie na co jeszcze powinnam zwrócić uwagę podczas czytania. Planner, organizer? Było by idealnie. W najbliższym czasie zamierzam zebrać w jednym miejscu funkcje notesu i kalendarza. A Wam przydałoby się coś takiego? Jeśli tak, to czego oczekiwalibyście po Plannerze Recenzenta?

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I zapraszam w kolejną niedzielę :) Wtedy znowu będę pisać o recenzowaniu.

      Usuń
  2. Ja pisząc jakąkolwiek recenzję nie staram się wbić w kryteria wcześniej postawione. Wiadomo- trochę o fabule, bohaterach, akcji w każdej recenzji się przyda, ale każda książka wywiera na mnie inne wrażenie i ciężko jest mi pisać recenzje do różnych książek pod tą samą "miarkę". Także przed napisaniem każdej recenzji zbieram myśli i często tworzę coś w rodzaju konspektu. Raz wychodzi tak, że o bohaterach ledwo co wspomnę, innym razem opisuję ich w bardziej szczegółowy sposób.
    Ale post mimo wszystko bardzo pomocny, warto mieć na widoku to, na co zwracać szczególną uwagę w recenzjach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Dokładnie o to chodzi. Kryteria powyżej to tylko takie znaki przypominające o danym zagadnieniu. Trzymają wypowiedź w ryzach. Nawet jeżeli krótko, to o niektórych rzeczach wypada wspomnieć. A jednocześnie służą pobudzeniu kreatywności. Dla mnie najważniejszy jest właśnie punkt 6 czyli pomysł. I to właśnie wokół niego dobudowuję elementy charakterystyczne dla recenzji.
      Zazdroszczę zapału w pisaniu konspektu :) Mi coś na jego kształt wychodzi z tych zapisów, ale nie ma on jednolitej formy.

      Usuń
  3. Wszyscy początkujący blogerzy powinni poznać ten tekst ;) Z biegiem czasu schemat recenzji wchodzi w nawyk, a potem ewoluuje i kształtuje się w nas włąsny styl, ale na początku ramy są konieczne. Gdyby wszyscy się ich trzymali, w blogosferze mielibyśmy więcej recenzji zamiast... streszczeń ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm jak się pisze dla wydawnictw to trzeba solidnie, jak się pisze na bloga, jak ja, to można po swojemu. Ja lubie swoją formę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najlepiej gdy "po swojemu" jest solidnie i jeszcze podoba się to wydawnictwom :)

      Usuń
  5. Nie wiem jak to jest pisać dla wydawnictw, ale ja po prostu siadam dosłownie po skończeniu czytania. I nie muszę nic notować, a teksty powstają mi zazwyczaj w głowię, gdy dokonuję różnych analiz w trakcie czytania. Zastanawiam się, jednak jak stworzyć coś co będzie ciekawsze od zwykłych, czasem nudnych recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepsze teksty wychodzą jeśli osadzić je w jakimś pomyśle. Może on dotyczyć formy, głównego wątku naszej wypowiedzi czy nawiązań. Warto próbować :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates