Zapiekany deser z Monte
- 1 deser Monte Cherry
- 2 łyżki słonecznika łuskanego
- 4 łyżki płatków owsianych
- serek wiejski
- 2 łyżki kakao
1. Nakładamy serek wiejski do dwóch naczynek żaroodpornych.
2. Mieszamy serek wiejski z czekoladową częścią jogurtu Monte oraz z kakaem.
3. Do papilotek nakładamy na wierzch nadzienie wiśniowe (lub dowolny inne dżem) posypujemy słonecznikiem oraz płatkami owsianymi. Trzymamy w piekarniku ok. 10 minut (temp. 180 st).
ale...
dlaczego akurat Monte? Czemu wybrałam ten, a nie inny deser? Odpowiedź kryje się w jednej tajemniczej kampanii. Gdy tylko przeczytałam o możliwości testowania Monte. Pomyślałam sobie: wow! Coś idealnie w moim guście! Pewnie... nie mam szans. Jakie było moje zdziwienie gdy odebrałam maila z gratulacjami. Udało się!
To jednak nie był koniec problemów. Zwiedziłam całą Łódź w poszukiwaniu sklepu dysponującego większą ilością tego kalorycznego cuda i wreszcie miałam całą lodówkę w Monte!
Od tej pory deserki towarzyszyły mi prawie każdego dnia! Duży czy mały, chłopak czy dziewczyna, każdy chciał być testerem. Zabierałam więc Monte do pracy, do mamy, do teściowej. I za każdym razem efekt był taki sam. Deserek znikał w trymiga ! Niesamowite!
A jeśli chodzi o moją opinię to... zaczynałam się uzależniać. Monte jest niesamowicie słodkie, ale też kaloryczne. Wciągające, obojętnie ile by się nie zjadło, wciąż go mało! Z dodatków najbardziej przypadły mi do gustu kawowe kuleczki. Idealne do... kawy!
Spotkałam się z opinią, że same dodatki są już za słodkie. Z kolei pewien maluszek zjadł wszystko tak szybko, że nie sądziłam, że jest to możliwe.
Świetnie sprawdzają się jako deser w pracy. Łatwo je zabrać ze sobą, wytrzymują bez lodówki i świetnie podnoszą poziom cukru we krwi gdy puszczają nerwy.
Nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała przerobić Monte na nowy przepis (podany u góry). Chociaż do testów nie miałam dużo, gdyż większość zjedliśmy w postaci zaproponowanej przez producenta. Czemu? Bo nie można się było im oprzeć!
Rewelacyjna odsłona projektu :)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej smakowała wersja cherry i z wafelkami :)
Jak miło! Dziękuję!
UsuńMuszę to zjeść! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam!
UsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze :)
Usuń