środa, 29 czerwca 2016

Miłość silniejsza niż kłamstwa

Miłość to niesamowicie silne uczucie. Niejeden poeta zachwycał się jego potęgą. Nie tylko góry przenosi, ale też nie ma sobie równych. Jednak czy sama miłość wystarczy, by pokonać wszystkie problemy? Nawet te tkwiące głęboko... w naszej podświadomości?

Tytuł: Zapach lawendy
Autor:Lynne Graham, Amanda Browning, Nina Harrington
Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Lekki, upalny klimat romantycznej Francji to idealna sceneria dla niejednego romansu. I tak właśnie dzieje się w Zapachu lawendy. Ta książka to aż trzy wyjątkowe opowiadania. W każdym z nich miłość odgrywa główną rolę, ale w żadnym, nie jest to proste uczucie...

Na początku poznajemy Sebasteina, dla którego dom rodziny to początek do odkrycia tajemnicy własnego pochodzenia. Wbrew sobie poznaje tam też Ellę, kobietę równie samotną, co zaskakującą. Ich losy zaczynają się splatać, co z tego wyniknie?

Druga historia to ognisty romans Billie z jej szefem. My trafiamy wprost na ich wesele. Jednak już podczas nocy poślubnej na jaw wychodzą sekrety panny młodej. Czy porywczy mąż zaakceptuje tajemnice żony? A może przyzwyczajony do luksusowego życia zdecyduje się porzucić kobietę, która go oszukała?

I na końcu kolejne, również podzielone przez sekrety małżeństwo. Gdy Sofie dowiaduje się, że jej świeżo poślubiony mąż ją zdradza, znika bez śladu. Jak długo uda jej się ukrywać przed... miłością?

Bardzo trudno wypowiedzieć się o trzech, tak różnych opowiadaniach. Łączy je kilka cech: Francja, lato i zagmatwane uczucia. Każda jest na swój sposób czarująca, ale też zupełnie inna. Zacznijmy więc po kolei.

Pierwsze opowiadanie to typowo letnia, lekka opowieść. On, ona, problemy, ale wszystko powoli zmierza we właściwym kierunku. Klasyczne kobiece czytadło, z kilkoma zwrotami akcji, ale przede wszystkim długimi, romantycznymi opisami. Akcja jak ciepłe powietrze powoli otula Czytelnika.

Drugie opowiadanie już od pierwszej strony zaskakuje tempem. Tym razem uczucia są gwałtowne, pełne niedomówień i sekretów. Bohaterzy dostarczają nam mnóstwa emocji, a sobie nieprzespane noce. W opowieści dominują dynamiczne dialogi. Zwrotów akcji jest tak dużo, że gdy nagle dochodzi do finału, jestem zaskoczona, że to już. Samo zakończenie wydaje mi się nie tylko zbyt gwałtowne, ale też trochę „na siłę”. Tak jakby autor musiał zakończyć pisanie w miejscu niedogodnym dla siebie, ponieważ taki miał limit stron. Moja opinia wynika też z tego, że jest to mój zdecydowany faworyt wśród opowiadań. Podczas czytania pierwsze odpoczywałam, przy drugim z zapartym tchem śledziłam rozwój wydarzeń.

Również trzecia opowieść oparta jest na silnych emocjach i podobnym typie tajemnicy. Jednak motywacja wewnętrzna głównych bohaterów wydała mi się mniej wiarygodni. Coś w ich zachowaniu było nielogicznego. I chociaż sama historia była ciekawa, nie poruszyła mojego serca.

Gdybym mogła... poprosiłabym autorów o rozwinięcie tych opowiadań, każdego do pełnowymiarowej powieści. Polubiłam bohaterów, ich zagmatwane historie i z żalem porzucałam ich świat na rzecz następnego duetu.


Zapach lawendy to zbiór trzech opowieści o silne miłości. Raz pogodnych, raz porywających, ale zawsze poruszających. Idealna propozycja na lato. I nie ważne, czy nad morze, w górach czy na własnej kanapie. W tym sezonie miłość będzie pełna... tajemnic.

2 komentarze:

  1. Aaa... Książka już przeczytana, a recenzja czeka na napisanie :D Ubiegłaś mnie ;) Zdawałam sobie sprawę, że to tak naprawdę trzy Harlequiny obite w ładną okładkę. Czasem jednak potrzebuję takiej odskoczni i czegoś, co jestem w stanie pochłonąć w jeden wieczór. Tak właśnie było z tą książką. Niestety pierwsze opowiadanie zupełnie nie przypadło mi do gustu i ciągnęło się niemiłosiernie. Całe szczęście dwa pozostałe pochłonęłam szybciutko. Znalazło się w nich to, co powinni, czyli władczy mężczyźni i damsko-męskie porachunki. Naprawdę wciągające. Lekka lekturka na upalny dzień ;) Wpadnij do mnie na nową recenzję i związany z nią konkurs. Do wygrania super książka, a to ostatnia szansa ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie takie samo zdanie. Pierwsze opowiadanie takie sobie, za to dwa następne mnie pochłonęły. Jasne, że zajrzę do Ciebie :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates