Jesienny konkurs 1
W piątek pojawił się wywiad z Konstancją Nowicką, a dziś można wygrać jej książkę, Trup na trzepaku!
Co trzeba zrobić? Odpowiedzieć pod tym postem na proste pytanie: Jakie były Wasze ulubione zabawy jesienią? Czy było w nich miejsce... na trzepak?
Wygrywa najciekawszy odpowiedź. Czas do 22.10.2017 r.
Jeśli zastanawiacie się, czy warto... zapraszam do recenzji Dorota Skrzypczak :)
W dzieciństwie jesienią zbierałam i suszyłam liście, z niektórych robiłam wyklejanki. Lubiłam robić korale z jarzębiny. Do dziś uwielbiam spacerować w szeleszczących liściach, rzucać je i rozkopywać. Oczywiście, że w jesiennych zabawach było miejsce na trzepak. Fikołki na trzepaku to zabawa od wiosny do jesieni, niejeden siniak zaliczony, ale obyło się bez ofiar.:-)
OdpowiedzUsuńJesienny czas spędzałam z koleżankami oraz z osiedlowym chłopcami- lobuzami.Graliśmy w ,,noża"(kazdy miał równa część ziemi w podzielonym okręgu i zucal nożykiem tak aby się wbił w pole przeciwnika.Kto miał najmniej pola przegrywał.
OdpowiedzUsuńZbierałam również kasztany i liście, które ruszyłam w książkach.
Trzepak???Ha ha..Bralismy rozne produkty z domu( nie było tego duzo- wiadomo)i zajadalismy robiąc fikolki na trzepaku.Rodzice nam powtarzali ze kiedys się zakrztusimy.I co? Żyjemy??? Żyjemy!
Pozdrawiam.
biorę udział na FB, właśnie mi się przypomniało...
OdpowiedzUsuńMoimi ulubionymi zabawami podczas jesieni były:
OdpowiedzUsuń- zbieranie kolorowych liści i robienie z nich bukietów.
- robienie figurek z kasztanów i zapałek.
- robienie korali z jarzębiny.
- robienie jesiennych ozdób, dodatków do domu.
Zabawy na trzepaku również się pojawiały. Wtedy zbieraliśmy się w większej grupie i to właśnie na trzepaku powstawały najciekawsze pomysły i usłyszało się najwięcej różnych historii.
Moją ulubioną zabawą jesienią było zbieranie kasztanów i tworzenie z nich, wraz z zapałkami przeróżnych figurek :)
OdpowiedzUsuńZdarzało się również zbieranie liści i zasuszanie ich między stronami książek, zawsze wierzyłam, że liście zasuszone przynoszą szczęście i im więcej ich mamy tym jesteśmy szczęśliwsi :)
Uwielbiałam również zawody w zbieraniu grzybów :) wybierając się na nie z siostrą i wujkiem, on zawsze był poszkodowany :) Szczególnie, że ukradkiem pomagał nam obu, a dodatkowo, aby nie wzbudzać podejrzeń sam też musiał jakieś znajdywać ;)