niedziela, 24 września 2017

Jesienny konkurs 1

Czas na pierwszy konkurs!

W piątek pojawił się wywiad z Konstancją Nowicką, a dziś można wygrać jej książkę, Trup na trzepaku!
Co trzeba zrobić? Odpowiedzieć pod tym postem na proste pytanie: Jakie były Wasze ulubione zabawy jesienią? Czy było w nich miejsce... na trzepak? 

Wygrywa najciekawszy odpowiedź. Czas do 22.10.2017 r.

Jeśli zastanawiacie się, czy warto... zapraszam do recenzji Dorota Skrzypczak :)

5 komentarzy:

  1. W dzieciństwie jesienią zbierałam i suszyłam liście, z niektórych robiłam wyklejanki. Lubiłam robić korale z jarzębiny. Do dziś uwielbiam spacerować w szeleszczących liściach, rzucać je i rozkopywać. Oczywiście, że w jesiennych zabawach było miejsce na trzepak. Fikołki na trzepaku to zabawa od wiosny do jesieni, niejeden siniak zaliczony, ale obyło się bez ofiar.:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgorzata Heimel26 września 2017 03:59

    Jesienny czas spędzałam z koleżankami oraz z osiedlowym chłopcami- lobuzami.Graliśmy w ,,noża"(kazdy miał równa część ziemi w podzielonym okręgu i zucal nożykiem tak aby się wbił w pole przeciwnika.Kto miał najmniej pola przegrywał.
    Zbierałam również kasztany i liście, które ruszyłam w książkach.
    Trzepak???Ha ha..Bralismy rozne produkty z domu( nie było tego duzo- wiadomo)i zajadalismy robiąc fikolki na trzepaku.Rodzice nam powtarzali ze kiedys się zakrztusimy.I co? Żyjemy??? Żyjemy!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. biorę udział na FB, właśnie mi się przypomniało...

    OdpowiedzUsuń
  4. Moimi ulubionymi zabawami podczas jesieni były:
    - zbieranie kolorowych liści i robienie z nich bukietów.
    - robienie figurek z kasztanów i zapałek.
    - robienie korali z jarzębiny.
    - robienie jesiennych ozdób, dodatków do domu.
    Zabawy na trzepaku również się pojawiały. Wtedy zbieraliśmy się w większej grupie i to właśnie na trzepaku powstawały najciekawsze pomysły i usłyszało się najwięcej różnych historii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moją ulubioną zabawą jesienią było zbieranie kasztanów i tworzenie z nich, wraz z zapałkami przeróżnych figurek :)
    Zdarzało się również zbieranie liści i zasuszanie ich między stronami książek, zawsze wierzyłam, że liście zasuszone przynoszą szczęście i im więcej ich mamy tym jesteśmy szczęśliwsi :)
    Uwielbiałam również zawody w zbieraniu grzybów :) wybierając się na nie z siostrą i wujkiem, on zawsze był poszkodowany :) Szczególnie, że ukradkiem pomagał nam obu, a dodatkowo, aby nie wzbudzać podejrzeń sam też musiał jakieś znajdywać ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates