czwartek, 6 czerwca 2019

Catering, czyli spotkania przy książkach mogą być jeszcze lepsze!


Słyszałam kiedyś, że szkolenia nie pamięta się po ich temacie, ale po... cateringu. Coś w tym jest. Zasada przez żołądek do serca działa i ma się naprawdę nieźle. Czemu by więc nie zastosować jej również do spotkań o literaturze?


Nie od dziś wiadomo, że książka, lampka wina i coś pysznego to połączenie wręcz idealne. Organizując spotkanie autorskie, czy klub dyskusyjny warto pomyśleć o zamówieniu cateringu zewnętrznego. Co mamy do wyboru? Całkiem sporo!

Wszelkiego rodzaju desery – wybór słodkości jest nieograniczony. Babeczki, czy ciasteczka świetnie umilą spotkanie, zwłaszcza, gdy tematem przewodnim będzie słodki romans...

Na spotkaniach pełnych warsztatów, zwłaszcza z podziałem na grupy, duże lepiej sprawdzi się przerwa kawowa. Wtedy niezależnie od wybranego bloku tematycznego uczestnicy mogą się spotkać o jednej porze i odpocząć przy kawie.

Przy dłuższych spotkaniach warto rozważyć przerwy lunchowe. Coś na ciepło to zawsze dobre uzupełnienie wielogodzinnych spotkań. Takie rozwiązanie praktykowane jest bardzo często podczas różnego rodzaju spotkań bloggerów. Sama byłam na takim i bardzo sobie ceniłam możliwość posilenia się podczas konferencji.

Jeśli jednak sama impreza nie trwa za długo można zwyczajnie sięgnąć po sprawdzone przekąski lub kanapki bankietowe. Uczestnicy mogą złapać małe co nie co, szybko i bez wypadania z rytmu spotkania.

Catering to nie tylko fajne uzupełnienie wielkich konferencji, ale też miły dodatek do małych, kameralnych spotkań. Organizując takie spotkanie warto wybrać dobrego dostawcę, bo jedzenia... po prostu się nie zapomina.

2 komentarze:

  1. My na spotkanie klubu książek często wybieramy usługi cateringowe. Warszawa jest na tyle duża, że bez względu na lokalizacje, zawsze uda się nam znaleźć świetnego dostawce. Mamy podstawowe przekąski oraz ciekawe desery, dzięki którym możemy rozkoszować się nie tylko książkami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo, widzę że nie tylko ja wpadłam na to, by zaniechać tradycji jedzenia ,,składkowego" i robić zrzutę na catering by było łatwiej :) Ja mieszkam w Bydgoszczy i tam się spotykam z moimi dziewczynami od książek :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates