sobota, 18 kwietnia 2020

Klubu fanek W.M. Alicja – Majka Milejko

Ostatnio nie jest nam ani lekko, ani beztrosko. Może właśnie dlatego coraz chętniej sięgam po lekkie powieści, w których wszystko kiedyś musi się ułożyć. Tak zwyczajnie, ku pokrzepieniu. W tym celu idealnie sprawdzają się książki młodzieżowe. A że akurat na tę powieść czekałam już od jakiegoś czasu, to z radością wróciłam do „Klubu fanek W.M.”.


TytułKlubu fanek W.M. Oliwia
Cykl: Klubu fanek W.M. (tom 2)
Autor: Majka Milejko
Wydawnictwo: YACzytam


Związek Oliwii rozsypał się jak domek z kart. Jest już pewna, że miłość to zło i niepotrzebne cierpienie. Zrobi wszystko, by uniknąć spotkania ze zdradzieckim Wiktorem. Hej, chwila, czy to nie tom o Alicji? Dziewczyna jest co prawda cichą myszką, ale żeby odbierać jej rolę nawet w jej tytułowym tomie? Spokojnie… na każdego przyjdzie pora. Również i Alicję czeka nieprzyjemna przygoda z pewnym zderzakiem, a potem w ramach kontrastu… przystojniakiem.

Pierwszy tom, ten o podtytule „Oliwia”, zakończył się dość emocjonalnym zwrotem akcji. Jeśli wtedy w oczekiwaniu na finał wstrzymalibyście oddech to… no nie byłoby by to mądre rozwiązanie. Bo w zasadzie zakończenie pierwszej części pojawia się dopiero w kontynuacji. Zanim więc przejdziemy do historii Alicji, otrzymujemy długo oczekiwane zakończenie głównego wątku Oliwii. Przyznam szczerze, że z takim zabiegiem się wcześniej nie spotkałam, dlatego mimo tego, że jest dość nieintuicyjny, to całkiem ciekawie utrzymał moje zainteresowanie serią.




Dzięki temu dużo bardziej rzuca się w oczy różnica między Oliwią a Alicją. Jeśli ich partie narracyjne rozdzielałoby kilka miesięcy przerwy, prawdopodobnie nie zwróciłabym na to aż takiej uwagi. Teraz mogłam porównać obie sposób myślenia obu dziewczyn i zauważyć, jak wpływa on na całą opowieść. Oliwia ma duszę romantyczki, ale takiej… klasycznej. Motyle w brzuchu i te spawy. Z kolei Alicja nie oczekuje od życia zbyt wiele, tak została wychowana, więc wszystko, co dobre traktuje jak podstęp. Z tego względu wątek miłosny w tej części rozgrywa się zupełnie inaczej.

Autorka skupiła się raczej na sytuacji rodzinne głównej bohaterki. O ile wcześniej Ala trochę nam o niej wspominała, o tyle teraz wpadamy w sam środek jej domowego „bagna”. Żywię szczerą nadzieję, że to wszystko jest jednak mocno przesadzone i nikt tak nie podchodzi do dzieci, ale bez wątpienia ten motyw mocno naznacza całą historię, jak i budzi w czytelniku silne emocje. Pod tym względem mogłabym się przyczepić jedynie do wątku z siostrą. Nie wchodzą przesadnie w szczegóły, wszystko było dla mnie zbyt grubymi nićmi szyte.



„Klub fanek W.M.” to seria adresowana głównie do młodszych nastolatek i drugi tom utrzymuje ten klimat. Jednak ja świetnie się bawiłam, a niewyparzony język Ali ubarwiał całą przygodę. Lekka, przyjemna książka, której czytanie daje naprawdę sporo frajdy. Idealny tytuł dla młodych (również duchem) dziewczyn.

3 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates