poniedziałek, 29 września 2025
niedziela, 28 września 2025
Jaskinie Kalte – Joe Dever
#WspółpracaRecenzencka #BlackMonk #NaKanapieMagiczna przygoda pełna niebezpieczeństw, wrogów i niesprzyjającej pogody – oto co zastałam, gdy zanurzyłam się w „Jaskiniach Kalte”. Zimny wiatr tnie skórę jak brzytwa, śnieg skrzypi pod butami, a lodowe pustkowia przypominają, że natura (i magowie!) wcale nie są po Twojej stronie. To świat, w którym każda decyzja waży – bo tu nie ma taryfy ulgowej.
sobota, 27 września 2025
Ja, anielica – Katarzyna Berenika Miszczuk
Od zawsze lubiłam literaturę młodzieżową, chociaż zaczęłam się w niej rozczytywać na długo po tym, jak byłam nastolatką. Fascynowały mnie zwłaszcza tytuły fantasy. Potem zrobiłam sobie sporą przerwę od młodzieżówek, od tej mieszanki romantyzmu, duchów, demonów, aniołów i świata, który jest trochę bliższy niż nam się zdaje. Kiedy więc natrafiłam na „Ja, anielica”, poczułam, że to może być coś, co przypomni mi, dlaczego lubiłam ten gatunek. A „Anielica” przyciągnęła mnie z kilku powodów: bo słyszałam o niej dużo dobrego, i bo uwielbiam cykl „Kwiat paproci” tej autorki – jej styl, pomysły, świat. Chciałam zobaczyć, czy „Ja, anielica” również mnie zachwyci.
"Nieważne, jakie decyzje podejmujesz, i tak nieubłaganie dążysz do swojego przeznaczenia. Jego nic i nikt nie zmieni. Jest ci pisane od początków świata".
"Szatan jest najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek Kościół posiadał, ponieważ przez te wszystkie lata dawał mu zajęcie!".
"Hmm, kogo wolę? Z jednej strony mam diabła, który kłamie i morduje, a z drugiej śmiertelnika, który kłamie i zdradza. Nie wiem. To naprawdę ciężki wybór. Obaj macie tyle pozytywnych cech...".
środa, 17 września 2025
Ostatni telefon – Lee Su-yeon
Wielu z nas przeżywa trudne chwile. Bywa, że ból wydaje się nie do zniesienia, a smutek staje się cieniem, który przykleja się do codzienności. W takich momentach warto szukać pomocy, a książki potrafią być jedną z form ukojenia. „Ostatni telefon” to powieść, która pokazuje, że nawet w największym kryzysie można odnaleźć przestrzeń na zrozumienie, rozmowę i nadzieję.
niedziela, 14 września 2025
Sanytol i masz pranie z głowy!
#WspółpracaReklamowa #Sanytol #TRNDJako mama i książkowy mol dobrze wiem, jak ważna jest chwila spokoju – najlepiej z dobrą książką w ręku. Ale zanim dojdę do tego momentu, muszę ogarnąć cały domowy chaos, w tym… pranie.
czwartek, 11 września 2025
Zacznij od sałatki – Marzena Boruta
#WspółpracaRecenzencka #MarzenaBoruta
Każdy z nas wie, że powinien jeść więcej sałatek, ale jednocześnie nie jest to takie proste. Wyobraźcie sobie: jesteście po pracy, zmęczeni, w lodówce trochę warzyw, trochę sera, ale nie wiecie, co z nimi zrobić – bo przecież „sałatka” często kojarzy się z godziną krojenia, cyrografem przepisów i specjalistycznymi składnikami. Do tego dochodzi opinia, że zdrowe jedzenie musi być drogie, wymaga rzadkich produktów i stania przy garach do późnej nocy. A tymczasem… nie jest to prawda. Czasami wystarczy mała zmiana: kilka warzyw więcej, prosty sos, szybki składnik, żeby poprawić samopoczucie, zdrowie oraz humor. I właśnie w czymś takim pomaga „Zacznij od sałatki” Marzeny Boruty.
W tej publikacji
dostajemy 39 przepisów na sałatki – to liczba, która daje solidną różnorodność,
ale nie przytłacza. Ale zanim przepisy – krótkie, ale sensowne wprowadzenie:
jak wybierać składniki, przechowywać świeże warzywa, kiedy najlepiej robić
zakupy, żeby nie stać w kuchni wieczorem i nie myśleć „znowu nic”. Same
przepisy są podzielone według poziomu trudności – od jednego do pięciu
gwiazdek. Dzięki temu zarówno ktoś, kto robi pierwsze kroki w kuchni, jak i
osoba bardziej wprawiona, znajdzie coś dla siebie.
Mój mąż dziękował mi za
recenzowanie tej książki. Dlaczego? Bo od dawna mówiliśmy, że musimy jeść
więcej sałatek. Teraz miałam konkretny powód: musiałam przetestować kolejne przepisy. Okazało się, że to nas wyrwało z kulinarnej rutyny. Sałatki zaczęły wchodzić w
nawyk – codziennie lub prawie – i bardzo szybko nauczyłam się jednego sosu na
pamięć. Tak, brzmi jak banał, ale to działa: robi się prościej, szybciej,
zdrowszo.
Jeśli miałabym określić
tę książkę jednym zdaniem, to byłoby to: robienie sałatek bez spiny. I to, moim
zdaniem, największy plus tej pozycji. Wcześniej jednak – kilka małych minusów,
które warto mieć na uwadze.
W publikacji nie ma zdjęć
sałatek ani żadnych apetycznych fotografii potraw – autorka używa grafik i
prostych ilustracji. Niestandardowo też nie podaje gramatury składników – to
może być problem dla tych, którzy lubią precyzję, wagę, proporcje. To wszystko nie było dla mnie
dużym problemem – bo lubię eksperymentować, smakować „na oko”. Jednak najbardziej przeszkadzał mi
brak numeracji stron – przez co spis treści nie odsyłał do żadnej konkretnej
strony, co utrudnia szybkie znalezienie przepisu. I drugi minus: przepisów na
sosy jest tylko jeden, co trochę dziwi, bo sałatki same w sobie są super, ale
sos to często dusza sałatki – chciałoby się więcej wariantów.
Mimo tych drobiazgów, to
wszystko blednie wobec faktu, że naprawdę często korzystam z książki. Moje
półki wręcz uginają się od kulinarnych publikacji – pełnych kolorowych zdjęć,
przepisów od znanych szefów kuchni, pięknych stylizacji. A one wszystkie
zarastają kurzem. Z „Zacznij od sałatki” jest inaczej. Czemu?
Bo jest ona taka „na luzie” – nie czuję presji bycia idealną, nie próbuję odtworzyć zdjęcia z książki (bo zdjęć nie ma!). Tutaj przepisy są proste, wręcz prostackie – w sensie tym najlepszym: składają się z dostępnych składników, nie wymagają sprzętu, godzin stania przy kuchni. Są po prostu smaczne! Moi goście są zawsze zachwyceni – nie dlatego, że podany wygląd przypomina Instagram, ale bo smakuje – dobrze, świeżo, z charakterem.
Ten sposób gotowani idealnie pasuje do mojej osobowości. Ja po prostu chcę zrobić coś do jedzenia, a nie dywagować nad garami. Rzucam okiem na recepturę, przygotowuję składniki i wrzucam do miski. Nie muszę odmierzać proporcji – wszystko szybko i na już! Sam spis treści to już połowa sekretu. Gdy stoję w sklepie – włączam ebooka na telefonie, sprawdzam, na co mam ochotę (właśnie patrząc na spis treści) i kupuję te, dosłownie, kilka rzeczy. Innym razem sprawdzam, jakie składniki mam w domu. Bez stresu, totalnie na luzie i bardzo zdrowo. Same przepisy też są łatwe – nawet te najtrudniejsze nie wymagają wielu starań. Każdy da radę je ogarnąć.
Ten ebook nie jest
doskonały, ale ma w sobie to coś. Czuć, że przepisy zostały przygotowane przez
osobę taką jak ja czy Ty: zabieganą, trochę zagubioną, ale chcącą żyć zdrowo.
Nie przez idealnego celebrytę, ale przez zwykłego człowieka, który rozumie, że
czasem jedzenie musi być szybkie, proste, a jednocześnie wartościowe. I to
stanowi fajną inspirację.
Podsumowując: „Zacznij od
sałatki” to idealna propozycja dla tych, którzy chcą zwiększyć udział warzyw w
diecie bez presji, bez wymówek. Dla tych, którzy lubią gotować szybko,
efektywnie, i dla których zdrowie jest ważne, ale nie kosztem stresu. To ebook,
który – choć nie idealny technicznie – działa.
Jeśli zastanawiasz się,
czy warto – moim zdaniem warto. Kup sobie ten ebook. Zacznij od sałatki dziś.
Spróbuj jednego przepisu, potem drugiego. A potem spójrz, ile kolorów, smaków,
energii można wprowadzić do codzienności, nie rezygnując z prostoty. Smacznego –
i do dzieła!
Ebook do kupienia tutaj!
poniedziałek, 8 września 2025
Mity nordyckie. Bohaterowie – Mateusz K. Sawczyn
Mity nordyckie zawsze były surowe, mroczne, a jednocześnie intrygujące. Dziś znajdują swoje odbicie w serialach, grach i komiksach, ale warto czasem przypomnieć sobie ich źródło. Dlatego sięgnijmy po „Mity nordyckie. Bogowie” – bo jeśli lubimy popkulturową wersję tych opowieści, dobrze najpierw poznać oryginał.
"Tej zniewagi nie zniósł już potomek Daga. Dołączył do brata na podwyższeniu, gdzie stały trony, dobył miecz spod płaszcza i dźgnął w pierś rodowca. Pchnął go znów ostrzem i kolejny raz. Yngwi, choć śmiertelnie ranny, zerwał się na równe nogi, jednym cięciem Alfa powalając. Upadł zaraz po tym. Zmarli obaj w tym samym miejscu".
"Nidud, dowiedziawszy się o zniknięciu Regina, zapragnął mówić z Wölundem. Cóż mogło być przedmiotem rozmowy? Jakie pogróżki tudzież obelgi miał tym razem usłyszeć sługa? Pewne było jedynie, że pozorna dobroć włodarza szła w parze z bezwzględnością".
niedziela, 7 września 2025
Zanim zapomnimy o życzliwości – Toshikazu Kawaguchi
