czwartek, 8 września 2016

Podróże w nieznane

O czym marzysz? O wyprawach w nieznane! O podróżach z plecakiem, spacerach po pustyni i rejsach po oceanie... Gdybyś tylko miała możliwość. Ale przecież praca, dom, dzieci, studia i kot na utrzymaniu. Koniec z tym! Nie ma żadnego „ale”! Jeśli chcesz podróżować, to zrób to tu i teraz, albo zamilknij na wieki.

TytułBiuro podróży samotnych serc. Kierunek: Tajlandia
Autor: Katy Colins
Wydawnictwo: Harper Collins

To nie tak miało być! Wszystko było zaplanowane w najdrobniejszym szczególe, ślub, wesele i podróż... Tymczasem, zamiast leżeć w ramionach męża, męczy plecy na niewygodnym leżaku. I wcale nie jest żoną. W swoich dokładnych planach nie uwzględniła jednego. Że narzeczony ją zdradza. Ale to tylko początek katastrofy, gdyż zaraz potem traci pracę. Postanawia wziąć się w garść i zrealizować swoje marzenia o podróżach. Tylko że... wcale nie jest lepiej. Czy Georginie w końcu uda się odnaleźć szczęście?

Fantazje o podróżach najczęściej przybierają kształt folderów reklamowych. Będzie pięknie, estetycznie, przyjemnie i czysto. A egzotyka dokładnie taka, jak relacjonują to kanały turystyczne. Tymczasem na miejscu nie zawsze bywa różowo. Powieść konfrontuje nasze oczekiwania z rzeczywistością. I chociaż opisywana historia jest fikcyjna, zwraca uwagę Czytelnika na minusy podróżowania, a o tym nie zawsze się mówi.

Do mnie najbardziej przemówił początek książki. Etap, kiedy Georginia dochodziła do siebie po odwołanym ślubie. Sama jestem od niedawna mężatką, dlatego nietrudno mi było wyobrazić sobie, co czuła. Paradoksalnie, to właśnie ta część historii najbardziej mi się podobała.

Potem było... letnio, miło i niezobowiązująco. Biuro podróży samotnych serc. Kierunek: Tajlandia to typowa letnia opowieść o przygodach, podróżach, miłości i poszukiwaniu własnej tożsamości. Narracja jest lekka, fabuła przyjemna, a bohaterowie przyjmują klasyczne role. Mamy więc złośliwe koleżanki, podłą teściową, nadopiekuńczą mamuśkę, podejrzanego kochasia i oczywiście... tego jedynego.

Finał tej powieści dobrze domyka rozpoczęte wątki, jest ciekawy, ale nie zaskakujący. Również zwroty akcji nie stanowią większego zaskoczenia. Większości wydarzeń się spodziewałam. Z kolei plusem jest konsekwencja w tytułowaniu rozdziałów. Każdy zawiera słowo „czy”, co jest ciekawym zabiegiem. Lubię takie „ozdobniki”.

Książka została opatrzona adnotacją „Bridget Jones z plecakiem”. Niestety nie zgodzę się z tym porównaniem. Pomijając fakt, że nie lubię odwołań do innych tytułów, to nie widzę żadnego podobieństwa. Bohaterka bywa zabawna, częstuje nas też sporą ilością dowcipu i spostrzeżeń, jednak jest to zupełnie inny rodzaj humoru. Nie każda singielka, która potrafi w kilka sekund wpaść w tarapaty i co jakiś czas rzuci sarkastyczny tekst, to od razu Bridget.


Podróże kształcą. Nie zawsze w taki sposób, jaki oczekujemy, ale zawsze wychodzimy z nich bogatsi o parę doświadczeń. Przygoda z Georgią okazała się być wycieczką w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Następnym razem zabierze mnie do Indii, ale co mnie tam czeka? Z pewnością wiele zabawy. Ja się już pakuje, a Wy?


13 komentarzy:

  1. Pozycja wydaję się ciekawą. Bardzo lubię obserwować przemianę bohatera w książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta powieść byłaby dla Ciebie idealna :)

      Usuń
  2. Też od niedawna jestem mężatką i podejrzewam, że ta część historii i mnie zainteresowałaby najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powieść wydaje się być ciekawa. Może po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że recenzja okazała się zachęcająca :)

      Usuń
  4. Lubie właśnie tak lekko opisane historie z poczuciem humoru. Myślę, że ta książka mogłaby mnie zainteresować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Opisałaś historię naprawdę lekko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dominika, dziękujemy za podzielenie się swoją recenzją na Gandalfie. Twoja recenzja z pewnością nakłoni wielu Klientów naszego sklepu do własnej przygody z Biurem Podróży Samotnych Serc ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Nie spodziewałam się komentarza od Państwa, jest to więc podwójna niespodzianka :)

      Usuń
  7. Bardzo lubię takie książki - podróże, przygody, coś w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, idealne na jesienną porę jako wspomnienie wakacji.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates