czwartek, 20 lipca 2017

Wybór


Nie faworyzuj – to jest podstawowa zasada wychowywania rodzeństwa. Żadne z nich nie może być traktowane jako lepsze, mądrzejsze, ładniejsze. Rodzice nie kochają jednego z dzieci bardziej. To przecież oczywiste. Ale czy aby na pewno? Może podświadomie zawsze wybierają swojego ulubieńca? Czy ta decyzja może okazać się... śmiertelna?

Tytuł: Wybór
Autor: Samantha King
Wydawnictwo: Harper Collines

To był trudny wybór, najtrudniejszy w jej życiu. Musiała zdecydować, kto ma umrzeć, a kto żyć dalej... Zamaskowany napastnik nie dał Madeleine najmniejszych szans. Mierząc z broni kazał zdecydować, które dziecko ma pozbawić życia. I Madeleine... zdecydowała. Teraz musi żyć z tym wyborem, z wyrzutami sumienia i dziurami w pamięci. Trauma wymazała z jej wspomnień kilka kluczowych elementów, a te nie dają jej spokoju. Kobieta za wszelką cenę stara się odkryć prawdę, a przede wszystkim, żyć z myślą, że jedno ze swoich dzieci skazała na śmierć...

Początkowo książka to zlepek wspomnień z przeszłości (najróżniejszych, od pierwszego spotkania z mężem po feralny dzień) i bieżących sprawunków. Z tego powodu również tempo narracji jest bardzo sielskie. Bohaterka miota się między pozytywnymi emocjami a rozpaczą, niebezpiecznie balansując na granicy obłędu. Początkowo było to interesujące, szybko jednak doszłam do wniosku, że jeśli w ten sam sposób napisana jest cała powieść, nie wiem, jak długo utrzyma moją uwagę. Całe szczęście, nagle wszystko się zmieniło...

Nie dajcie się zwieść refleksyjnemu początkowi. Chociaż powieść sprawia wrażenie, jakby historia miała się rozgrywać wyłącznie w głowie głównej bohaterki, akcja po jakimś czasie niesamowicie się rozkręca. Opowieść staje się niejednoznaczna, pełna niedomówień, przypuszczeń i intryg. Miłośnicy thrillerów znajdą w niej upragnione zwroty akcji i sceny przepełnione napięciem.

W pewnym momencie książka robi się tak wciągająca, że nie sposób jej odłożyć. Chociaż sama miałam w planach przeczytać tylko część, z zapartym tchem doczytałam do końca. I dałam się zaskoczyć. Nie tylko nie spodziewałam się takiego zakończenia, większa część powieści była dla mnie niczym maraton po niespodzianych zwrotach akcji. Czy można je było przewidzieć? Tak, tym razem z ręką na sercu mogę przyznać, że uważny czytelnik miał możliwość skonstruowana swojej wersji wydarzeń i skonfrontowania jej z finałem. Ja jednak stworzyłam tyle hipotez, że sam fakt, iż jedna z nich trafiła w sedno, nieszczególnie przemawia za moją błyskotliwością.

Kolejną kwestią jest fakt, że powieść przy okazji wartkiej akcji i emocjonujących zwrotów wydarzeń, porusza ważne, chociaż trudne tematy. Czy rodzice zawsze jednakowo traktują swoje dzieci? A może próbując rekomendować braki jednego z nich, niesprawiedliwe go faworyzują? Pojawia się też temat wpływu małżeńskiego życia na emocje młodszych członków rodziny. Poruszane tematy zmuszają do refleksji i wybijają się wyraźnie spośród bardziej typowych dla thrillerów wątków.

Wybór być może nie jest książką idealną, jednak na mnie zrobił duże wrażenie. Uwielbiam, gdy zagadka ukryta jest w głowie bohaterów, a od ich stanu psychofizycznego zależy rozwiązanie. I chociaż początkowo obawiałam się, że akcja może mnie nie potrwać, nagłe zwroty wydarzeń bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.


2 komentarze:

  1. Mi książka nie przypadła do gustu. Niby wciągająca od pierwszej strony, ale później było tylko gorzej. Pomysł świetny, a realizacja nieco kuleje. A szkoda, mogło być ciekawie. Dobrze, że Twoje wrażenia są o niebo lepsze.

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, muszę przyznać, że do mnie bardzo przemówiła. Ale tak czasem jest, że opinie są bardzo różne.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates