poniedziałek, 6 stycznia 2020

Dziewczyna ogrodu – Anka Sangusz

Jest takim moment w życiu, kiedy mamy wrażenie, że dosłownie wszyscy chcą decydować za nas. Rodzice, nauczyciele, a nawet znajomi są przekonani, że pozjadali wszystkie rozumy. Czasem rzeczywiście mają racę, ale przecież… nie można dać sobie wejść na głowę. Nie jest to wcale łatwe, czasem prościej jest po prostu odpuścić. Jednak… czy warto?


Tytuł: Dziewczyna ogrodu
Seria: Niepokorni (tom 1)
Autor: Anka Sangusz
Wydawnictwo: Mazowieckie

Kamila ma po dziurki w nosie matki, która mówi jej, jak ma żyć. W szkole wcale nie ma lżej, złośliwi rówieśnicy uprzykrzają jej wolne chwile. A na domiar złego pojawia się ON. Kacper jest irytujący i… intrygujący. Miłość wisi w powietrzu, a dziewczyna wpada w nią jak śliwka w kompot. Jednak Kacper nie mówi jej wszystkiego, kim tak naprawdę jest? Czy jego przeszłość nie zagrozi dziewczynie?

To już moja trzecia książka w ramach YACzytam. „Klubfanek W.M.” oraz „Droga w nieznane” były lekkimi i romantyczny historiami dla raczej młodych nastolatek. „Dziewczyna z ogrodu” adresowana jest do trochę starszych dziewczyn, ma też zupełnie inny klimat. O ile wcześniejsze pozycje były ciepłe i romantyczne, o tyle w tej emocje są bardziej intensywne, a problemy trudniejsze. Nie brakuje poruszających scen, czy niełatwych tematów na pograniczu tabu. Nie jest to może pozycja w stylu J. Picoult, ale mimo wszystko jak na tytuł dla nastolatek uważam, że całkiem odważnie porusza niektóre zagadnienia.

"Nigdy. Przenigdy. Nikt tak na mnie nie patrzył. Jakby widział. Tylko. Mnie".

Tematem i narracją powieść przypominała mi trochę serię „Oddechy”. Może tym razem nie było aż tyle traumatycznych wydarzeń (na razie), ale tak samo historia opisywana jest przede wszystkim przy pomocy emocji. Będziemy towarzyszyć Kamili w wielu trudnych momentach, ale też odrywać z nią smak pierwszych pocałunków i porywów serca. Autorka w ciekawy sposób przeplata ze sobą to, co piękne i wzruszające, ze smutkiem i łzami.

Sama historia biegnie warto i jednocześnie porusza chyba wszystkie możliwe schematy.  W zasadzie, jeśli czytało się kilka powieści z nurtu Young Adult, jest się w stanie z grubsza wywnioskować rozwój wydarzeń. Również kulminacyjne momenty pojawiają się w podobnych miejscach, co zawsze. Właśnie dlatego, chociaż książkę czytało mi się dobrze i szybko, inne powieści z tej serii bardziej mi się podobały. Tamte miały w sobie wiele uroku, ta była dobra, ale podobna do tych, które już czytałam.

"Chłopak znikąd, dokładnie tak. Mogłeś się nigdy tutaj nie pojawiać! I nigdy nie przekraczać granicy mojego ogrodu".

Jeśli lubicie ten gatunek i cenicie miłosne zawirowania, koniecznie sięgnijcie po „Dziewczynę z ogrodu”. Ta lekka, wciągająca młodzieżówka z pewnością was zaintryguje, nie mówiąc już o samym Kacprze 😊

Za książkę dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.


banner_czytampierwszy_1


4 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates