niedziela, 14 marca 2021

Ucieczka z Auschwitz – Alfréd Wetzler


Historia prawdziwa, ale sfabularyzowana. Opowieść o człowieku, któremu wraz z dwunastoma innymi osobami udało uciec się z piekła Auschwitz. To dokument o okrucieństwie i licznych upokorzeniach z jakimi przyszło zmierzyć się więźniom. 


Tytuł: Ucieczka z Auschwitz

Autor: Alfréd Wetzler

Wydawnictwo: Marginesy

 

Jeśli nie znacie Alfréda Wetzlera czas nadrobić zaległości. Jego ucieczka z Auschwitz jest jedną z bardziej znanych.  W 1944 roku wraz z Rudolfem Vrbą opisali zbrodnie, których byli świadkami. Dzięki zabranymi ze sobą planami obozu, krematoriów, komór gazowych, a także spisem ludzi skazanymi na śmierć świat dowiedział się o tym co działo się za drutem kolczastym w Auchwitz. To niepowtarzalne dowody na koszmar ludzi, którzy urodzili się w niewłaściwym miejscu i znaleźli w niewłaściwym miejscu… Strach, głód i nieludzkie traktowanie. Ciężko opisać wszystko, z czym musieli zmierzyć się więźniowie. W książce znalazłam też fragment o tłumaczce Mali, żydowskiej dziewczynie z Belgii, która pracowała w sztabie SS. Jeśli nie kojarzycie jej historii to zachęcam do sięgnięcia po Miłość w Auschwitz, bo jej historia również zasługuje na poznanie.


Zdecydowanie najlepszą częścią książki jest jej koniec, bowiem to tam odnajdujemy bezpośrednie sprawozdania Wetzlera i Vrby. Ten bezpośredni raport dodatkowo wspomagany fotografiami i planami obozu to najmocniejszy punkt książki. Jest to mocny przekaz, który nie potrzebuje dodatkowego zachwalania. Na podstawie książki powstał też film Správa. Film znajduje się na mojej liście do obejrzenia.


Po Ucieczkę z Auschiwtz sięgnęłam, ponieważ literatura obozowa jest jedną z tych, które bardzo lubię czytać. Chyba ze względu na swoją dużą wrażliwość na wydarzenia z tamtego okresu historii oraz chęć poznawania wielu istotnych faktów. Niestety muszę przyznać, że tempo w jakim udało mi się przebrnąć przez książkę nie był zawrotny. Zastanawiałam się z czego to wynikało i nadal w pełni nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Sam tekst nie jest napisany jakoś wydumanie i ciężko, a jednak po każdym rozdziale przyszło mi robić dłuższe przerwy. Wydaje mi się, że w wielu momentach panował zbyt duży chaos. Niemniej jednak to Wam zostawiam ostateczną opinię. Ostatecznie książkę oceniam jako dobrą 6/10.


Patrycja Sobierajska

4 komentarze:

  1. Ja także cenię sobie literaturę obozową, dlatego mimo wszystko, dam szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej historii słyszałam, co prawda nie z książki. Dokument, który oglądałam został przedstawiony w bardzo przystępny sposób. Historia ta nie jest łatwa, ale zdecydowanie warto ją znać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to trudny, ale prawdziwy temat. Sporo czytałam takich książek

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates