czwartek, 20 czerwca 2013

Truskawka pod lupą: Truskawkowy zawrót głowy

Ceny truskawek spadają na łeb na szyje. Jeszcze niedawno za ok. 9 zł kilogram, a dziś do dostania nawet za 3 (tak! zdarzyła mi się taka okazja!). Najlepsze jednak, że smak pozostał ten sam, soczysty, kwaskowaty, po prostu lato w gębie.

Jak wybierać te najlepsze?
Po pierwsze- lepsze są zawsze te małe i średnie. Duże, wręcz nadmuchane, z „figury” niczym truskawkowy model najprawdopodobniej przywędrowało z nas Chin. A żeby mogły przetrwać transport, zebrane niedojrzałe i spryskane nie wiadomo czym. Z wyglądu samo piękne, w smaku czysta podróbka. Skoro mamy rozkwit pięknego, truskawkowego sezonu, warto unikać tych truskawkowych falsyfikatów.
Po drugie-powinny pachnieć, już od samej szypułki.
Po trzecie- tylko te czerwone, po zerwaniu już za bardzo nie dojrzewają (przynajmniej te bez chemii).
Po trzecie-unikaj tych poplamionych, może to oznaczać pleśń lub chorobę owoców.
Po czwarte- jeśli są ułożone w zbyt grubej warstwie, powiedzmy powyżej 10 cm, te na dole mogą być uszkodzone.
Jak przechowywać?
Jeśli jeść to najlepiej tego samego dnia co kupione (i miejmy nadzieję zebrane). Jednak jeśli ten moment odłożymy na później, warto pamiętać, że w lodówce tracą na smaku oraz łatwo przechodzą innymi zapachami. Warto więc je odizolować od intensywnych woni.
Dobrze sprawdza się tu też metoda mycia ich tuż przed podaniem. W następnej kolejności odrywamy szypułki, dzięki czemu unikamy dostania się wody do środka truskawki :-)
A czemu truskawka?
Ponieważ dzięki niskiej zawartości kalorii świetnie sprawdza się jako zamiennik słodyczy. Dodatkowo jest bogata w błonnik co również sprzyja odchudzaniu. Warto pamiętać, że truskawka to moc witamin takich jak: A, B1, B2, B3, B6, C (więcej niż grejpfruty), E. Dodatkowe składniki odżywcze takie jak magnez, cynk, żelazo, potas, wapno, a nawet kwas foliowy świetnie wpływają na nasze zdrowie, ale i samopoczucie! W końcu w zdrowym ciele, zdrowy duch.
Kilka ciekawostek
Truskawki mają swój udział w medycynie ludowej, co więcej, jej pozytywny wpływ został potwierdzony naukowo. Korzysta się z naparu z liści przy walce z niedokrwieniem, kamicą żółtkową oraz anemią. Sam sok z kolei pomaga na plamy i wągry.
Równie chętnie korzysta się z jej właściwości w kosmetykach i to nie tylko tych domowych, ale również w pełni profesjonalnych. Truskawka ma bowiem działanie bakteriobójcze, odżywcze oraz ściągające. Świetny przepis na maseczkę to kombinacja truskawek, jogurtu i soku z cytryny.
Sama nazwa ma swoje dolnośląskie podchodzenie. Stworzoną ją od słowa „trusk” które oznaczało pękanie liści czy gałęzi.
Mamy w Polsce wieś, o dumnej nazwie- Truskawka.
I tak by można było bez końca, a moje truskawki, które podjadam podczas pisania tego tekstu, powoli się kończą. Mam do nich taką słabość, że rzadko kiedy zdołam coś z nich przyrządzić zanim wszystkie zjem ;)
Moja ulubiona wersja to zwyczajne, umyte, nawet bez cukru. D. uraczył mnie wydaniem „na bogato”, wszystko pięknie przyrządził, sfotografował! I podał z miłością :) A do tego dostałam moją ulubioną kawę i nie brakowało mi już nic więcej do szczęscia :) Dlatego też musiałam tym truskaweczkom poświęcić chociaż jeden akapit wpisu :)
Druga moja propozycja to wersja niemająca z dietą nic wspólnego. Małe croissanty wypełnione czekoladą i truskawką. Po prostu sama słodycz.
A więc... niech sezon trwa w najlepsze i to jak najdłużej :)

2 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates