Zdrowotna rewolucja
Zdrowo jeść i żyć – to marzenie niejednej osoby. Jednak w natłoku pracy i obowiązków trudno wywiązać się z tego postanowienia. Brak czasu, sił, a czasem nawet chęci… Jak wtedy pamiętać o zdrowiu, skoro nieraz zdarza się zapomnieć o jedzeniu? I właśnie dla tych zabieganych i chronicznie zmęczonych powstała książka, mając pomóc im w dbaniu o sposób żywienia. Z jakim skutkiem?
Tytuł: Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem
Autor: Karolina i Maciej Szaciłło
Wydawnictwo: Zwierciadło
Egzemplarz recenzencki otrzymany od: taniaksiazka.pl
Autor: Karolina i Maciej Szaciłło
Wydawnictwo: Zwierciadło
Egzemplarz recenzencki otrzymany od: taniaksiazka.pl
Ta książka jest po prostu piękna! Usztywniona okładka ze skrzydełkami, ładny, błyszczący papier i apetyczne zdjęcia. Można się zrobić głodnym od samego kartkowania. Ale to nie wszystko! Wzrok przykuwa też rewelacyjnie zaprojektowany układ graficzny samych przepisów. Wszystko jest takie lekkie i przyjemne. Przystępujemy więc do gotowania.
Uwielbiam, gdy książki kulinarne nie ograniczają się do samych receptur. I tak jest w tym przypadku. Autorzy proponują nam na samym początku garść inspirujących porad. Dzięki ich prostym wskazówkom nasza kuchnia może z dnia na dzień stać się zdrowsza. A do tego również ciekawsza. Zostajemy zaznajomieni z nietypowymi rodzajami mąki, dowiadujemy się, na czym dobrze smażyć, a czym solić. Skrótowo, ale bardzo kompetentnie.
Zgodnie z duchem czasu i obowiązującą modą autorzy zauważyli, że nie każdy może jeść wszystkie potrawy. W ich książce przepisy wzbogacono o adnotacje, czy danie jest wegańskie oraz bezglutenowe. Dodano też praktyczne informacje o tym, na ile osób przewidziane jest danie, ile czasu zajmuje jego przygotowanie oraz jaki jest poziom jego trudności.
Wszystkie przepisy zostały podzielone według kraju „pochodzenia”. A w następującej kolejności zgodnie z pasującym posiłkiem. Ten zabieg dużo mówi o czytelnikach, do których adresowana jest ta książka. Jeśli dana osoba raz pragnie jeść po amerykańsku, a raz po hiszpańsku, po prostu musi kochać gotować.
Jest szybko, zdrowo i smacznie, gdzie więc tkwi haczyk? W sposobie przygotowania. Wbrew pozorom to nie są przepisy, które pozwolą nam wykonać danie „w 15 minut”. Wymagają czasu, starań, a także odpowiednich produktów. Jesteśmy zachęcani do tego, by przygotować wszystko wcześniej, podzielić na porcje, część zamrozić. By nam to ułatwić, na początku umieszczono też spis produktów z długim terminem przechowywania przydatnych składników do późniejszych menu. A więc częściowo można przygotować się później. Czy pomysł się sprawdza? Jeśli jest się dobrze zorganizowaną osobą – tak. Ten sposób gotowania wymaga precyzji, dobrego planu i dyscypliny. Nie wystarczy wstać rano i „coś” sobie zrobić.
W ramach pierwszego testu wymarzyłam sobie chińskie śniadanie. Na dzień przed szybko zerknęłam, co jest potrzebne, a ponieważ kocham orientalną kuchnie, uznałam, że wszystko, co niezbędne, mam już w domu. Dokładność. Tu jest pies pogrzebany. Podczas gotowania przepis traktuję jako inspirację. Rano okazało się, że jednak sporo składników nie mam w domu. Postanowiłam jednak zmienić parę rzeczy i nie przejmować się brakiem kiełków. Drugim zaskoczeniem był dla mnie czas przygotowania. 25 minut? Serio? Na śniadanie? A tak, miałam przygotować je dzień przed. Porcja była przewidziana dla 2-3 osób. Ponieważ gotowałam dla siebie, zrobiłam jedynie połowę i… czułam niedosyt. A jednocześnie smakową przyjemność. Przepis był rewelacyjny, zupełnie nowy, wręcz odkrywczy.
Sporą przeszkodą mogą okazać się nietypowe składniki. Ta książki skierowana jest do prawdziwych smakoszy. Jeśli nie masz zamiaru szukać w sklepie komosy czy porannej mousaki, to zastanów się, na co się piszesz. Bo gdy zastosujesz się do wszystkich wskazówek, czeka cię prawdziwa kulinarna rewolucja. I dla kubków smakowych, i dla zdrowia. A więc – smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!